Środa, 8 grudnia 2010 roku, II tydzień Adwentu, Rok A, I
Można wymienić jeszcze wiele innych przykładów ludzi, obdarzonych wspaniałymi umiejętnościami. Czy są to tylko wyjątki? Czy tylko niektórych wyróżnił Bóg, udzielając im swoich cudownych darów? Nie! Tak naprawdę, to każdy człowiek otrzymał od Boga jakiś specyficzny dar. Od tego, czy uda nam się go w sobie odkryć, zależy, czy będziemy szczęśliwi. Kto zaprzepaści swoje talenty i możliwości, nie będzie mógł w pełni cieszyć się życiem.
Dzisiejsze pierwsze czytanie wprowadza nas w atmosferę ogrodu rajskiego. Można sobie wyobrazić, jak szczęśliwi musieli być pierwsi ludzie, którym Bóg powierzył panowanie nad tym, co stworzył i co było bardzo dobre. Do naszych uszu dociera jednak pełne bólu, a zarazem troski pytanie Boga, skierowane do Ewy: „Dlaczego to uczyniłaś?” Pierwsi ludzie otrzymali od Boga dar – raj – z tym wszystkim, co może być najpiękniejsze dla człowieka – przyjaźń z Bogiem, harmonia, pokój, piękno i miłość były udziałem Ewy i Adama. Jednak Ewa nie wytrzymała próby posłuszeństwa i skuszona przez węża zerwała owoc z zakazanego drzewa. Pierwsi ludzie zlekceważyli to, czym Bóg ich obdarzył, a wybrali drogę bez Boga, drogę nieszczęścia, słabości, upadku. Gdy zaprzepaścili dar, który otrzymali, ich życie stało się jedną wielką tragedią, a świat padołem płaczu.
I mógł Bóg pozostawić człowieka w swojej biedzie, rozgoryczeniu. Jakże żałośnie wyglądałby świat, gdyby na tym cała historia się zakończyła?!
Bóg jednak ulitował się nad ludźmi. Obmyślił plan zbawienia świata, by uszczęśliwić wszystkich ludzi. Ważną rolę w tym boskim planie odegrała pewna Niewiasta, która niczym nie różniła się od innych kobiet pod względem fizycznym. Przyszła na świat z miłości ojca i matki. Narodziła się w ludzkiej historii, naznaczonej grzechem i słabością. Miała na imię Maryja.
Chociaż na pierwszy rzut oka podobna była do innych kobiet, była Kimś zupełnie wyjątkowym. Rodzice dali Jej ciało, natomiast Bóg dał Jej niczym niezasłużony dar – duszę wolną od grzechu pierworodnego. Bóg wybrał Maryję, dlatego już od pierwszego momentu Jej istnienia zachował Ją od grzechu. Jej serce nie mogło być skalane grzechem, gdyż w nim za sprawą Ducha Świętego miał znaleźć mieszkanie Jezus Chrystus – Syn Boży i Zbawienie świata.
I co uczyniła Maryja z wielkim darem, który otrzymała od Boga? Czy Maryja zaprzepaściła łaskę, którą Bóg wypełnił Jej serce? Nie! Świadoma roli, jaką miała spełnić w dziele zbawienia świata, wykorzystała swój dar. Nigdy nie splamiła się grzechem. Zawsze posłuszna Bogu i tylko Bogu otwarła szeroko swoje serce, aby odwieczne Słowo mogło w Niej zamieszkać i stać się Ciałem.
Stoją dzisiaj przed nami dwie niewiasty. Pierwsza z nich, Ewa, obdarowana przez Boga rajem, uległa pokusie szatana, zmarnowała dobro, którym Bóg ją obdarzył i tym samym przegrała swoje życie. Druga to Maryja. Bóg ją wybrał i obdarował, a Ta przyjęła Boży dar z wdzięcznością i stała się najszczęśliwszą ze wszystkich niewiast na ziemi, gdyż wydała na świat Zbawiciela – nasz największy Skarb i nasze szczęście.
To, co wydarzyło się w życiu Ewy i Maryi, już się nie powtórzy. A jednak Bóg ciągle obdarza ludzi swoimi darami, aby mogli je w sobie rozwinąć i osiągnąć szczęście. Także i wobec nas Bóg ma jakiś wspaniały plan, dlatego hojnie udziela nam talentów i życiowych możliwości. Otrzymane od Boga dary mogę zmarnować tak jak Ewa lub wykorzystać w tak piękny sposób, jak to uczyniła Maryja.
Posłuszna woli Boga przyjęła dar Jego miłości i ukazała swoim życiem, jak najwspanialej iść drogą za Jezusem. Maryja otrzymała dar i sama stała się darem dla nas, abyśmy za Jej przykładem posłusznie przyjęli dary Bożej miłości i rozwijali je z pożytkiem dla siebie i drugich.
Kto potrafi zobaczyć, że jego życie, zdrowie, rodzina, praca i zdolności pochodzą od Boga i wykorzystać te dary dla własnego dobra i szczęścia drugiego człowieka, stanie się dla innych błogosławieństwem. Usłyszy wtedy słowa: „Jak to dobrze, że ten człowiek jest pośród nas! Jaki on jest dobry i jak dobrze mi w jego obecności!”. Taki człowiek nie zmarnuje swojego życia, takiego człowieka nie ominie szczęście.
Dzisiaj Bóg pokazuje nam Maryję i uczy nas na Jej przykładzie, jak możemy wykorzystać to, co otrzymujemy od Boga. Pokazuje, którędy prowadzi droga do prawdziwego szczęścia. Niech Niepokalanie Poczęta wstawia się za nami u Dawcy darów mnogich, abyśmy nie ustawali w odkrywaniu Jego darów w naszym życiu i niestrudzenie je rozwijali.
Homilia zamieszczona na portalu internatowym została zaczerpnięta za pozwoleniem Redaktorów książki:
„Homilie Adwentowe”. Red. R. Hajduk, G. Jaroszewski. „Homo Dei”. Kraków 1998 s. 141-143.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów
o. Andrzej Bałuk CSsR