Niedziela, 23 stycznia 2011 roku, III tydzień zwykły, Rok A, I
Działalność Kościoła i ludzi z Kościołem związanych obejmuje szerokie kręgi. Trzęsienie ziemi we Włoszech, które miało miejsce 6 kwietnia 2009 roku około godziny 3:32. Nawiedziło miasto L'Aquila i jego okolice, a jego siła wynosiła 6,3 stopnia Richtera. Następnie 12 stycznia 2010 roku najpotężniejsze od ponad 200 lat trzęsienie ziemi nawiedziło Haiti. Wyrządziło ogromne zniszczenia i spowodowało wiele ofiar. No i nie wolno nam zapomnieć naszego doświadczenia z ostatniego roku. Powódź, która nas dotknęła została nazwana „najstraszniejszą w tym stuleciu powodzią!”. Te wszystkie tragiczne wydarzenia sprawiły, że Kościół zaczął organizować pomoc dla tych wszystkich poszkodowanych i potrzebujących, którzy w wyniku tragedii, która ich dotknęła stracili często wszystko.
Zasmucające wiadomości, które do nas docierają związane z młodym pokoleniem sprawiły, że Kościół podjął trud wychowania pokolenia młodych uczciwych i sprawiedliwych ludzi.
Troska o człowieka, o jego warunki pracy i życia, sprawiła, że Kościół swoją działalnością objął również sprawy społeczne. Podejmuję się duszpasterstwa ludzi bezrobotnych, organizując dla Nich bezpłatne kursy, które w rezultacie mogą pomóc im znaleźć zatrudnienie i pracę.
Ogromne pole działalności Kościoła, zdaje się coraz bardziej powiększać. Przecież tak bardzo ważna i potrzebna jest pomoc Kościoła w tych wszystkich sprawach, które dotyczą człowieka, które są z nim związane.
Często jednak przyglądając się tej całej zewnętrznej działalności Kościoła możemy zapomnieć o tym co jest Najważniejszą Misją Kościoła.
Dlatego tak bardzo ważne jest, abyśmy w Kościele umieli słuchać Słowa Bożego - Chrystusa, który do nas przemawia przez swoją Ewangelię. Bo przecież to Jezus założył Kościół i to Jezus przypomina nam nieustannie o Jego Najważniejszej Misji. Czyni to również w dzisiejszej Liturgii Słowa, przez swoją Ewangelię. Aby ją zrozumieć posłużmy się takim obrazem.
Umilkł już głos Jana Chrzciciela, który nad brzegami rzeki Jordan głosił swoistą Ewangelię Nawrócenia. Słowa jego surowe i wymagające nie podobały się wielu, bo głosiły prawdę, bo budziły sumienie często uśpione martwą literą prawa. Jednak wielu uważało Jana Chrzciciela za wielkiego Proroka. Gdyż był prawy i bezkompromisowy. To sprawiło, że wielu przychodziło do niego, aby go słuchać.
Jednak umilkł Jan Chrzciciel bo niepokoił zachlapane brudem sumienie Heroda, który kazał go pojmać i osadzić w więzieniu. Umilkł Jan Chrzciciel bo obudził sumienie Herodiady, która nie mogąc słuchać prawdy o swoim życiu, o swojej niewierności podstępnie kazała ściąć głowę Jana Chrzciciela, wykorzystując pijanego Heroda do swego celu.
Właściwie umilkł głos Jana Chrzciciela wzywający ludzi do Nawrócenia, do przemiany ludzkiego serca. Ale nie umilkło przesłanie, które leżało u podstaw jego działalności. To przesłanie – orędzie podjął przychodzący w imię Boże, Mesjasz – Jezus Chrystus. Przemawiając z wielką mocą i siłą podobnie jak uprzednio Jan, do wszystkich, którzy chcieli go słuchać kierował to samo wezwanie ”Nawracajcie się…”. Podaje też powód dlaczego to mają uczynić ”bo bliskie jest Królestwo Boże…” (Mt 3, 2).
U początków publicznej działalności Jezusa, u początków głoszenia Dobrej Nowiny o Zbawieniu, Chrystus skierował to przesłanie ”Nawracajcie się…”, gdyż Ono stało się swoistym PROGRAMEM Nowej Rzeczywistości – Bożego Królestwa, które rozpoczęło swoje istnienie wraz z narodzeniem Jezusa.
Królestwo Boże, które ogłosił Jezus to nowa rzeczywistość, to nowy porządek. Uroczyście ogłoszone wobec świata, wobec ludzi w chwili rozpoczęcia publicznej działalności. Ale Królestwo Boże ta nowa rzeczywistość potrzebuje Nowych Ludzi, potrzebuje Nowego Człowieka.
Dlatego też u początków nowej rzeczywistości Królestwa Bożego, które głosi Jezus stają mocne słowa, pozostające bez niedomówień, nie pozwalające na cień kompromisu. ”Nawracajcie się bo bliskie jest Królestwo Boże”(Mt 3, 2), a uczestnikiem tego Królestwa może stać się tylko ten, kto się nawróci, kto przemieni swoje życie, kto się autentycznie opowie za Bogiem.
Jezus Chrystus dobrze znał wagę tych słów, które wypowiadał. Wiedział, że Królestwo, które przynosi światu nie może być budowane na starym porządku, gdzie martwa litera prawa, bezduszność, ugodowość za wszelką cenę zastąpiły miłość, wiarę, odpowiedzialność, współczucie. Wiedział to, dlatego u początków stoi mocne i jednoznaczne wezwanie ”Nawracajcie się…”(Mt 3,2).
Uporządkujcie swoje myślenie, swoje życie, swoje działanie. Odrzucie od siebie swoje niemądre pragnienia i żądze. Nauczcie się kochać i dawać nie oczekując nic w zamian. A przede wszystkim, zróbcie miejsce dla Boga w swoi życiu. Bo Jego Królestwo już jest pośród was obecne. Ono jest w waszym zasięgu. Nie potrzeba paszportu, czy wizy, aby dostać się do Niego, potrzeba tylko jednego, ”Nawrócenia…”- osobistego wysiłku, żeby mogło się Ono urzeczywistnić w życiu każdego z nas.
Może te wszystkie słowa brzmią tak jakoś górnolotnie, ponad naszymi głowami. Bo właściwie co one mają wspólnego z nami, ze mną i z tobą, bracie i siostro. Słowa Jezusa ”Nawracajcie się, bo bliskie jest Królestwo Boże…”(Mt 3,2), wręcz dosłownie należy przenieść na nasze życie. Królestwo Boże jest wśród nas. To nowa rzeczywistość, to nowy porządek, nie chodzi tu wcale o twór takiej czy innej polityki, gospodarki czy układów społecznych. Królestwo Boże to nowa rzeczywistość, która potrzebuje i dzisiaj Nowego Człowieka. Obdarowanego nowym Sercem i nowym Duchem. Dlatego też, to wezwanie o ”Nawrócenie…”, o przemianę, o uporządkowanie życia jest aktualne i dzisiaj dla każdego z nas. Bo jeżeli myślimy o lepszym świecie, jeżeli marzymy o zmianach w świecie. Marzenia i myśli nasze na nic się zdadzą jeżeli nie zmieni się ludzkie serce. A co za tym idzie ludzkie myślenie, działanie i postępowanie.
Nie wystarczy tylko marzyć, śnić, wyobrażać sobie; jak to byłoby dobrze gdyby…. Potrzeba osobistego wysiłku, żeby Królestwo Boże, ta nowa rzeczywistość, ten nowy porządek, mogło się urzeczywistnić w życiu każdego z nas. Potrzeba osobistego wysiłku, aby marzenia stały się rzeczywistością, abyśmy nie pozostali tylko na płaszczyźnie pobożnych, dobrych pragnień.
Pewien chłopiec odrabiając zadanie domowe, siedział pochylony nad stołem i z wielkim zaangażowaniem wypisywał kolejne punkty pracy domowej. Matka tym czasem prasowała bieliznę.
1. Jeżeli zobaczę kogoś, kto się będzie topił, pisał chłopak: to natychmiast rzucę się do wody na ratunek.
2. Jeżeli będzie się palić, będę ratował dzieci z palącego domu.
3. W czasie trzęsienia ziemi, bez lęku pójdę pomiędzy walące się domy, by ratować ludzi.
4. Potem poświęcę całe moje życie biednym świata.W pewnej chwili matka, która przestała prasować gdyż zabrała się za przygotowanie kolacji, wchodzi do pokoju chłopca z prośbą:
- Synku, bardzo proszę cię, zejdź na dół do sklepu i kup chleb. Zapomniałam kupić rano gdy byłam po zakupy, a teraz jestem zmęczona.
- Mamusiu, nie widzisz, że pada, jak póje po zakupy to będę cały mokry? – odpowiedział z tonem wielkiego wyrzutu i oburzenia mały chłopiec.
Królestwo Boże jest już pośród nas, ale aby stać się uczestnikiem tego Królestwa potrzeba osobistego wysiłku, żeby ta nowa rzeczywistość, ten nowy porządek, mogło się urzeczywistnić w życiu każdego z nas. Potrzeba osobistego wysiłku, aby marzenia stały się rzeczywistością, potrzeba tylko NAWRÓCENIA – PRZEMIANY SERCA I DUCHA. Przemiany myślenia, życia i postępowania.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów obecnie, wykładowca teologii pastoralnej w Wyższym Seminarium Duchownym
Redemptorystów w Tuchowie oraz Administrator Redemptorystowskiego Portalu Kaznodziejskiego – Tuchów
o. Grzegorz Jaroszewski CSsR