Słowo Redemptor

Uroczystość Wszystkich Świętych

 

 

 

Czwartek, 01 listopada 2012 roku, XXX tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

To dla mnie i dla ciebie Święci orędują w niebie!

Święta Panna nad pannami czuwa dniami i nocami,
Już niejedno rozgrzeszenie dzięki Marii Magdalenie,
Święty Krzysztof cały blady - dziś otwarcie autostrady,
A Tadeusz, zresztą Juda, zawsze mówi, że się uda!
Młodzi są przyszłością świata - Bosco Jan się z nimi zbratał,
Ojciec Pio o pokorze wiele nam powiedzieć może.
Święty Błażej ma sposoby by gardłowe zmóc choroby
A gdy zgubisz coś cennego zaraz idź do Antoniego.
Jak bez grosza być bogatym - święty Józef zna się na tym
Hej Cecylio wielkie dzięki za te wszystkie Boże dźwięki!

To dla mnie i dla ciebie Święci orędują w niebie!

 

Dziś – w dzień Wszystkich Świętych – warto przypomnieć sobie zacytowany tu tekst piosenki Magdy Anioł (całość do znalezienia na oficjalnej stronie internetowej: http://www.magdaniol.com/). Piosenka ta mówi bowiem w prosty sposób o tym, co nie jest łatwe do wyrażenia słowem – o bogactwie świętości Kościoła, o kolorowej różnorodności tych, którzy mieli odwagę iść przez życie Bożą drogą. A różnorodność i bogactwo świętych jest ogromne – normalnie przecież jest tak, że każdy z „ważnych” świętych ma swój dzień w kalendarzu liturgicznym, a kaznodzieje i tak zachodzą w głowę w jaki sposób w krótkim czasie homilii bez zniekształcających uproszczeń zawrzeć i ukazać piękne życie tego konkretnego świętego.

 

Dziś obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych – nie jednego, szczególnego, ale wszystkich. Wszystkich, czyli tych znanych z kalendarza liturgicznego, ale przecież również  i tych, których tam nie ma, a na pewno są w niebie – w ojczyźnie świętych. Po świętych kanonizowanych pozostały ich dzieła. Wielu z nich umierało już w opinii świętości; opinii sprawdzonej i ugruntowanej. A przecież oprócz nich istnieje niezliczony tłum świętych, których znali jedynie ich bliscy. Nie ma ich w oficjalnym kalendarzu Kościoła, ale są w sercach i w pamięci swoich najbliższych. Żyli w głębokiej wierze i prawości, poświęcili swe życie rodzinie, znosili trudy, często też niesprawiedliwość i upokorzenia, a wszystko to w wierności prawdzie Ewangelii. Ilu takich świętych nosił ten świat! Ilu ojców, ile matek, żon, sióstr, braci – dobrych, szlachetnych i ofiarnych – przeszło przez życie, żyjąc uczciwie każdego dnia! Dzisiejszą uroczystością Kościół wyznaje swoją głęboką wiarę, że Bóg ocala nie tylko te osoby, ale też każdą ich łzę, każde wzruszenie, każde drgnienie serca, każdy taki ludzki świat…

 

Kolejny raz nawiedzamy dziś groby naszych bliskich i – jak co roku – stwierdzamy, że mamy coraz więcej znajomych po tamtej stronie życia. Idziemy więc na cmentarz aby – jak sami mówimy – uczcić i zachować pamięć tych, którzy odeszli… Aż się prosi, aby przywołać tu liturgiczną formułę i powiedzieć: godne to i sprawiedliwe… Z pewnością tak! Jednak na tym nie koniec – uroczystość dzisiejsza zaprasza nas, abyśmy szli na cmentarz nie tylko z naszą perspektywą (zachować pamięć), ale abyśmy otwierali się na Bożą perspektywę i na spojrzenie... wszystkich świętych! Tekst, który przywołaliśmy na początku rozważania, kończy się tak:

Wszyscy święci bez wyjątku od soboty aż do piątku
Wypatrują mnie i ciebie by się z nami spotkać w niebie!

Oprócz naszej, ziemskiej perspektywy, istnieje perspektywa niebieska, perspektywa świętych, którzy chcą się z nami spotkać w niebie! Ewangelia mówi dziś, że Jezus wyszedł na górę… Z góry widać lepiej, z góry jest lepsza perspektywa. Jeśli mamy dziś rzeczywiście spotkać się ze świętymi, to warto zaczerpnąć tej ich niebieskiej, świętej perspektywy! A wtedy odkryjemy to, co jest istotą dzisiejszej uroczystości – że na cmentarz chodzi się nie po to, by kontemplować śmierć, ale po to, by odkrywać życie… Życie, którego nawet odejście z tego świata nie przekreśli, nie osłabi…

 

W Mszale rzymskim o dzisiejszejszym dniu czytamy słowa następujące:

Kościół oddaje dziś cześć wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym na ziemi wskazuje drogę, która ich starszych braci zaprowadziła do świętości. Przypomina nam również prawdę o naszej wspólnocie ze świętymi, którzy otaczają nas opieką.

Pozwólmy, aby wszyscy święci ubogacili nas dzisiaj swoją prawdą. Jest to prawda, która ma swoje źródło w Bogu. Za kilka minut usłyszymy słowa: Święty jesteś Boże, źródło wszelkiej świętości, a następnie zaśpiewamy Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów…

 

Tak naprawdę tylko On jest Święty… Jednak w nadmiarze swej miłości dzieli się swoją świętością z nami. Gdy patrzymy na świętych, widzimy co z tego wynika. Tej świętości nie zabraknie i dla nas. Korzystajmy zatem…

 

 

 

 

 

 

Wychowawca i wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie

o. Jarosław Krawczyk CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy