Niedziela, 25 listopada 2012 roku, XXXIV tydzień zwykły, Rok B, II
Pewnego dnia jakaś matka zapytała Fiodora Dostojewskiego, znanego nam, słynnego rosyjskiego pisarza: „co mam zrobić, aby dobrze wychować swoje dziecko?, Dostojewski odpowiedział: „niech mu pani czyta codziennie jedną stronę Ewangelii”. Kobieta zapytała: „tak mało?”, na co pisarz: „tak mało? Przecież Chrystus jest wszystkim dla człowieka. Bez Niego bylibyśmy straceni”.
Dzisiejsza uroczystość Chrystusa Króla ma w nas na nowo rozpalić miłością do jedynego Odkupiciela świata – Jezusa Chrystusa! Nie trzeba Go wynosić na tron, ponieważ On jest Królem Wszechświata, siedzi po prawicy Ojca i przyjedzie w chwale sądzić żywych i umarłych! Wspaniałym owocem dzisiejszej uroczystości byłoby usunięcie wszelkich wątpliwości i zrozumienie, jakim Królem jest Chrystus. Żydzi oczekiwali Mesjasza, będącego potomkiem Dawida, który odtworzy królestwo Izraela, doprowadzając je do powszechnego i ostatecznego splendoru. Królestwa, którego władcą byłby sam Bóg. Chcąc powiedzieć współczesnym, że wraz z Nim spełniło się to oczekiwanie, Jezus mówi o swoim dziele jako o królestwie Bożym, które przyszło.
Równocześnie jednak uściśla, że to królestwo nie jest takie, jak sobie wyobrażano: ziemskie, militarne, polityczne. Mówi: „królestwo moje nie jest z tego świata”. Jezus jest królem, ale szczególnym królem. Zwykły król czyni z tymi, którzy go uznają – poddanych. Jezus natomiast czyni z nich równorzędnych władców. „Uczynił nas królewskim kapłaństwem”. Jezus objawia się jako ten kto służy! Sługa wszystkich.
Dlatego Jezus odrzuca próby ogłoszenia Go królem po rozmnożeniu chleba, ponieważ tytuł ten był rozumiany w sposób ziemski. Przyjmuje go natomiast wobec Piłata: „tak, jestem królem”. Ponieważ wie, że może on go zaprowadzić jedynie na krzyż!
Po zmartwychwstaniu tytuł króla okazał się niewystarczający całej godności i władzy Chrystusa. Dodano więc tytuł Pana, który z czasem w przepowiadaniu apostołów zastąpił tytuł Króla. Nam dzisiaj słowo Pan mówi mniej niż Król, odwrotnie niż dla Żydów. Panem jest Bóg. Żaden władca ziemski nie może się posługiwać tym tytułem. Jest to bowiem imię, które jest „ponad wszelkie imię”.
Również dzisiaj dokonuje się jakościowy przeskok w wierze, gdy ktoś zaakceptuje Chrystusa w swoim życiu nie tylko jako brata, przyjaciela, ale też jako Króla, Pana i Odkupiciela. A zatem nie tylko jako człowieka, ale również jako Boga. Chodzi więc o odejście od postawy neutralności, w której się podziwia i chętnie słuch słów Chrystusa, nigdy jednak nie czyniąc decydującego kroku aby się z Nim związać, stając się czynnym członkiem Kościoła. Przyjęcia Jezusa jako Pana oznacza powzięcie decyzji życia! Podobnie jak w chwili, gdy ktoś decyduje się na małżeństwo. Kto mówi „Panem jest Jezus”, mówi „Tobie powierzam moje życie”.
I na koniec wracam do tego co na początku: „co mam zrobić, aby dobrze wychować swoje dziecko”. O trzeba nam codziennie czytać jedną stronę Ewangelii, aby dobrze przeżyć życie, aby stać się w Chrystusie dziećmi Boga Ojca i kiedyś spotkać się w chwale Nieba. Amen
Przełożony domu zakonnego, misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, rekolekcjonista sióstr zakonnych i księży
oraz wykładowca liturgiki w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów w Tuchowie – Tuchów
o. Ryszard Bożek CSsR