Słowo Redemptor

I niedziela Adwentu

 

 

 

Niedziela, 27 listopada 2012 roku, I tydzień Adwentu, Rok B, I

 

 

 

 

 

„Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan domu przyjdzie” (Mk 33,35)

 

Dzisiaj Pierwsza niedziela Adwentu – rozpoczynamy nowy rok liturgiczny. I na samym początku roku Chrystus w Ewangelii wzywa nas do czuwania. Żeby nie przespać, nie przeoczyć czegoś bardzo ważnego. Ale czego nie przespać? Świąt Bożego Narodzenia? Wigilii?

 

Wielu może tak odczytać to Jezusowe wezwanie: Nie zapomnij o posprzątaniu domu na święta; nie zapomnij o choince; nie zapomnij o prezentach dla swoich bliskich; nie zapomnij o opłatkach, bo czym się połamiesz w wigilijny wieczór?; nie zapomnij o karpiu, bo właśnie jest promocja.....itd. itd.

 

Tego nie da się przeoczyć! Witryny sklepowe nie pozwolą nam zapomnieć o zakupach, o prezentach. Kolorowe, rozświetlone choinki na skrzyżowaniach ulic, migające ozdoby świąteczne wzdłuż chodników, na balkonach domów nie pozwolą zapomnieć o świętach.

 

Jednak zapomnieć możemy o tym co najważniejsze:

Po co to wszystko?

Po co te święta?

Po co ta wigilia, choinka itd.?

Trzeba sobie uświadomić, że mamy świętować wspaniałe wydarzenie: Narodzenie Boga na ziemi. Mamy sobie przypomnieć, że Bóg przyszedł na ziemię i stał się jednym z nas. Przyszedł po to by odkupić świat, by pokonać śmierć i szatana i uczynić każdego człowieka swoim przybranym dzieckiem. Bóg, Pan świata „tak umiłował świat, że Syna swego jedynego dał aby człowiek nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). On wyzwolił nas od śmierci wiecznej i uczynił nas dziedzicami nieba. A więc żyjemy nie dla siebie, nie dla ziemi, ale dla Boga, dla nieba.

 

Mamy sobie przypomnieć, że Jezus odchodząc z tego świata do domu Ojca zostawił nam swoja naukę, pouczył jak mamy żyć i postępować aby osiągnąć szczęście wieczne w Bożym Królestwie. „Zostawił swój dom i powierzył swoim sługom staranie o wszystko…”(Mk 13,34). Kiedyś mamy zdać sprawę z tego co zrobiliśmy dobrego na tej ziemi, czy zasłużyliśmy na niebo, czy dobrze wykorzystaliśmy dany nam czas? Być może zdamy sprawę z tego w momencie naszej śmierci – a nie wiemy ile żyć będziemy. Być może zdamy sprawę w czasie naszego ziemskiego życia, gdy Pan ponownie przybędzie na ziemię jak zapowiedział, ale tego też nie wiemy kiedy to nastąpi. Dlatego mamy czuwać i tak żyć aby być zawsze gotowymi na spotkanie z Bogiem.

Szkocki teolog William Barclay napisał opowiadanie o trzech diabłach, którzy przygotowywali się w piekle do tego, aby kusić i zwodzić ludzi. Tuż przed wyruszeniem na ziemię, stanęli przed szefem Lucyferem, który miał sprawdzić, czy przygotowali się dobrze do wypełnienia swojej misji. Szatan zadał pytanie pierwszemu z diabłów: W jaki sposób będziesz kusił i zwodził ludzi po to, aby ich zniszczyć? – Planuję przekonać ich, że nie ma Boga. A ty? – zapytał drugiego. Ja planuję przekonać ludzi o tym, że nie ma piekła. A jak ty będziesz kusił i zwodził ludzi? – zapytał trzeciego. Ja po prostu będę się starał przekonać ludzi o tym, że mają wiele czasu na przygotowanie się do śmierci i do czekającego ich Sądu Ostatecznego. Szatan uśmiechnął się do trzeciego diabła i powiedział: Zrób tak synu, a na pewno zwiedziesz w ten sposób wielu ludzi. (M. Bendyk. Żyć Ewangelią Rok A. Wydawnictwo „Barbara”. Kraków 1996.)

A wielu z nas potrafi ciągle powtarzać: Jeszcze mam czas, na modlitwę, na Eucharystię, na czynienie dobra, na pomoc bliźniemu ... jutro się wyspowiadam, jutro się poprawię, jutro wynagrodzę krzywdy, jutro przeproszę kolegę.... Oby nie było za późno, obyśmy nie musieli się kiedyś wstydzić przed Bogiem, że zmarnowaliśmy czas i przespaliśmy wszystkie okazje do czynienia dobra.

 

Adwent to czas poukładania na nowo naszego życia, czas radosnego oczekiwania na świętowanie Bożego Narodzenia i powtórnego przyjścia Chrystusa na końcu czasów. Dziękujmy dzisiaj Chrystusowi, że pozwolił nam doczekać tego błogosławionego czasu, którym jest Adwent. Dziękujmy dzisiaj Chrystusowi, że przypomina nam o potrzebie nawrócenia i czuwania. On nas kocha. Pragnie zastać nas czuwającymi  i gotowymi na spotkanie z Nim. Nie chce nas karać, ale chce nam dać szczęście wieczne. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

Przełożony domu zakonnego, misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Bardo Śląskie

o. Mieczysław Babraj CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy