Poniedziałek, 19 marca 2012 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok B, II
Oni jednak nie rozumieli tego, co im powiedział (Łk 2, 50)
Bóg wkracza w życie człowieka. Po to, by poprzestawiać plany, by zaproponować coś, co doprowadzi do zmiany życia i z czego wyniknie większe dobro. Józef pragnął spokojnego życia z żoną Maryją u boku, z dziećmi. Nie chciał niczym wyróżniać się na tle swoich ziomków. Jednak Bóg widział to wszystko inaczej.
Najpierw wkracza w jego zwyczajne życie poprzez słowa Maryi na temat dziecka, które w sobie nosiła, następnie poprzez anioła we śnie, ostatecznie zaś przyszedł w Jezusie Chrystusie Synu Bożym.
Najprawdopodobniej Józef niewiele pojmował z tego, co się działo w jego życiu. Ponadto trudno było mu także zrozumieć Jezusa, który rozmawiał ze swymi rodzicami dosyć szorstko i często także w sposób nie do końca zrozumiały. Bo jak mieli razem z Maryją rozumieć słowa: „Czemuście mnie szukali? Czy nie wiecie, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca?”. Jednak Józef okazał się człowiekiem zaufania. Ufał przede wszystkim Bogu i wykonywał to, o czym wiedział, że wolą Boga było.
Czasem my również możemy niewiele rozumieć z tego, co dzieje się w naszym życiu. Być może wtedy Bóg wkracza w nasze życie po to, by coś poprzestawiać. Czasem On wchodzi z konkretną propozycją w nasze zwykłe życie i być może nie wiemy, co z tym wszystkim zrobić?
Warto w tym kontekście spojrzeć na Józefa, którego odpowiedzią na takie wydarzenia było zaufanie Bogu, wytrwałość i konsekwencja w realizowaniu swojego powołania. Tak, powołania! Bo Bóg powołał go, by był opiekunem Jego Syna i temu właśnie Józef podporządkował swoje życie.
Każdy z nas ma swoje marzenia, plany, zamiary dotyczące życia, przyszłości. Józef także, jednak jego pragnienia i marzenia spełniły się, ale w zupełnie inny sposób.
Być może także i do Ciebie Bóg przychodzi w podobny sposób. Jaka jest twoja reakcja na to wejście Boga w Twoje życie?
Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR