Czwartek, 22 marca 2012 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok B, II
Człowiek potrzebuje Boga, ale czasem oddaje cześć bogu ...
Ostatnio coraz silniejsza jest krytyka religii. Jednym z argumentów jej przeciwników jest to, że człowiek sam wymyślił Boga, z różnych powodów. Jedni twierdzą, ze po to, aby w majestacie prawa uciskać biednych, inni zaś mówią, że wręcz przeciwnie, aby chronić ubogich przed uciskiem bogatszych i silniejszych. Głosi się również koniec religii, „koniec tego zabobonu”, jak mawiają niektórzy.
Czym jest religia? Jest odpowiedzią na Objawienie się Boga. On pierwszy wychodzi z inicjatywą i zaprasza do dialogu. Człowiek jest „capax Dei”, czyli otwarty na Boga. Człowiek potrzebuje Boga, ale czasem oddaje cześć bogu, albo różnym bogom.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy o Izraelitach, którzy zaniepokojeni długą nieobecnością w obozie Mojżesza (wyszedł poza obóz, aby rozmawiać z Bogiem), uczynili sobie posąg cielca. „Wzięli sprawy w swoje ręce” i pogubili się okrutnie. Tak to czasem jest, kiedy zabraknie przewodnika w drodze do Boga, tego, który ma kontakt z Bogiem prawdziwym i pozwala spotkać Go osobiście. Izraelici nie mieli złych chęci, pragnęli Boga. Cielec, którego sobie uczynili, miał być obrazem prawdziwego Boga. Jednak taki obraz Boga uwłaczał samemu Stwórcy.
Obraz Boga, to to, co o Nim słyszymy i wyobrażamy sobie. Czasem może bardzo rozmijać się z tym, Kim jest Bóg rzeczywiście.
Gdzie można ujrzeć i spotkać Boga? Najpełniej objawił się On w Jezusie Chrystusie, ukazał się, jako kochający, poświęcający się dla człowieka, aż do samej śmierci. Chrystus założył Kościół, który otrzymał pełnię środków zbawczych. Na tle innych religii, ze względu na osobę Jezusa Chrystusa, chrześcijaństwo jest religią wyjątkową.
Może to dla niektórych zabrzmi dziwnie, ale w Kościele można ujrzeć Oblicze kochającego Boga…
Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR