Piątek, 23 marca 2012 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, Rok B, II
Pragnienia człowieka i wola Boga...
Pragnienia człowieka i pragnienia Boga. Często jest tak, że są takie same. Szczęście i pokój, radość i zbawienie. Tego właśnie Bóg pragnie dla każdego i tego w głębi swojego serca pragnie człowiek. Jednakże na powierzchni naszego życia pojawiają się zakłócenia. Grzech, który w swojej istocie zwraca naszą uwagę na zupełnie inne sprawy, niż te związane z Bogiem i Jego, który prowadzi do braku zaufania Bogu i z braku zaufania także wypływa.
W dzisiejszej Ewangelii Żydzi nie wierzyli Jezusowi, nie ufali Mu. Byli zamknięci na Jego słowa. Nie słuchali, kiedy mówił, że nie przychodzi sam od siebie, lecz, że posłał Go Ojciec. Zastanawiający jest fakt, że Mu nie wierzyli. Widzieli Jego dzieła, słuchali Jego słów, byli świadkami tego, co robił. Być może nie wierzyli Mu dlatego, że nie wierzyli miłości. Miłości, którą Bóg żywi do każdego człowieka, Miłość tak wielką, że prowadziła do śmierci, tego, Kto ukochał.
Często jest tak, że nie ufamy i nie wierzymy słowom tego, kogo nie znamy. Jeżeli się kogoś kocha, to zna się te osobę i darzy się ją zaufaniem. Warto się zastanowić, czy znam Boga osobiście, czy wierzę w Jego Miłość? On nie kocha tylko deklaratywnie, mówiąc jedynie o miłości. Często także bywamy świadkami jego czynów wypływających z miłości, często tej miłości doświadczamy, może nawet o tym nie wiedząc. A w sumie każdy z nas pragnie tego samego: szczęścia, pokoju, radości i zbawienia. Dokładnie tego samego pragnie Bóg i chce nam to dać. Chciejmy nie odrzucać Jego Miłości, zbliżyć się do Niego i wreszcie Mu uwierzyć, zamiast wierzyć obietnicom szatana.
Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR