Czwartek, 14 lutego 2013 roku, V tydzień zwykły, Rok C, I
„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie”.
Wielu ludzi kojarzy dzisiejszy dzień jako Święto Zakochanych. Z tego powodu wydawać by się mogło, że może lepiej do dnia dzisiejszego pasowałyby inne fragmenty Pisma Świętego niż przed chwilą przez nas usłyszane. Może opowiadanie o szczęściu mężczyzny i kobiety jakiego doznawali w obecności Boga przed grzechem pierwszych ludzi? Może Hymn o miłości św. Pawła? A może Ewangelia opowiadająca o weselu w Kanie Galilejskiej? A jednak dzisiejsza Liturgia Słowa kieruje naszą uwagę na wezwanie Chrystusa do głoszenia Jego Ewangelii. W Pierwszym Czytaniu Liturgii Słowa, Paweł i Barnaba przepowiadają Dobrą Nowinę wśród pogan. Refren Psalmu responsoryjnego zaprasza, by iść i głosić Królestwo Boże. W Ewangelii według Świętego Łukasza Syn Boży posyła uczniów na żniwo i daje wskazania jak powinni głosić Królestwo Boga.
Tylko pozornie między „świeckim” sposobem przeżywania dzisiejszego dnia jako Święta Zakochanych, a Słowem, które przeznaczył dziś dla nas Kościół Święty, nie ma żadnego związku. Chrystus zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że aby móc prawdziwie i owocnie głosić Dobrą Nowinę, trzeba nade wszystko kochać! To również dlatego w Ewangelii Janowej Jezus mówi uczniom: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
W innym miejscu czytamy: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. (...) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Widzimy wyraźnie, że życie chrześcijańskie, życie świadka Ewangelii, wiąże się z życiem Miłością, którą jest Bóg. Doskonałym przykładem takiego właśnie życia są patroni dnia dzisiejszego. Najbardziej znany z nich, Święty Walenty, będący przecież patronem zakochanych, oddał życie bo nie chciał wyrzec się przynależności do Chrystusa. Przed swym własnym męczeństwem asystował jako kapłan chrześcijanom, którzy ze względu na wiarę byli skazywani na śmierć. Patroni Europy – Święci Cyryl i Metody – nie wahali się znosić wielu cierpień i trudów podróży, aby zanieść wiarę chrześcijańską ludom słowiańskim. Poznali w swoim życiu miłującego Boga i odpowiadając na Jego miłość nie mogli nie zanieść Go innym.
Trzeba w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że takie życie naznaczone chrześcijańską miłością, o jakim mówią powyższe przykłady, nie jest jakąś pobożną bajką, nie jest fikcją, która przedstawiana jest tylko i wyłącznie w żywotach świętych. Ludzi zakochanych w Bogu, ludzi gotowych dla Boga i bliźniego poświęcić wszystko, nie brakuje także dzisiaj. Wciąż słyszymy o naszych braciach chrześcijanach, którzy za wiarę w Jezusa cierpią i niejednokrotnie oddają życie np. w Indiach, w Wietnamie i w wielu innych miejscach. Wciąż możemy podziwiać wspaniały przykład wielu misjonarzy, również świeckich, którzy zanoszą Ewangelię w najdalsze zakątki globu. Nieustannie – jeśli tylko znajdziemy w sobie choć odrobinę dobrej woli – możemy przyglądać się dziełom miłosierdzia, prowadzonym przez Kościół, które wychodzą naprzeciw chorym, opuszczonym i ubogim.
Drodzy Bracia i Siostry, musimy sobie bardzo mocno uświadomić, że te wszystkie piękne rzeczy nie mogłyby mieć miejsca bez ludzi zakochanych w Bogu. Nie zaistniałyby, gdyby nie zdolność człowieka do ofiarowania siebie – swojego czasu, modlitwy, wysiłku, pracy – dla innych ludzi.
Wreszcie, musimy sobie samym powiedzieć, że my, jako chrześcijanie, powołani jesteśmy nade wszystko do miłowania Boga i bliźnich. Jeśli poważnie potraktujemy dzisiejszą Liturgię Słowa i z uwagą przypatrzymy się patronom dnia dzisiejszego, zrozumiemy, że my wszyscy bez wyjątku, jako ludzie różnych stanów, mamy głosić Królestwo Boże kierowani właśnie miłością.
To głoszenie nie jest wcale niczym abstrakcyjnym, a najpełniej wyraża się w konkretnych postawach życiowych. Mąż, który kocha swoją żonę, głosi Jej Królestwo Niebieskie. Matka, która z czułą troską, pełna miłości, wychowuje swoje dzieci, zwiastuje im Dobrą Nowinę. Dzieci miłujące swoich rodziców głoszą im Słowo Boże, które nawołuje przecież, by: „czcić ojca swego i matkę swoją”. Osoby duchowne i konsekrowane, poprzez modlitwę, działalność apostolską i dzieła miłosierdzia, są żywymi znakami zwiastującymi powtórne nadejście Chrystusa i chwałę życia wiecznego.
Nie bójmy się, drodzy Bracia i Siostry, jako katolicy być solą ziemi, być świadkami dla siebie nawzajem i dla całego świata. To również do nas mówi dzisiaj Chrystus: „Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Przecież jeśli my sami poznaliśmy dzięki łasce Boga, który jest zakochany w człowieku, a sami odwzajemniamy tę miłość, musimy dzielić się tym doświadczeniem z innymi! Człowiek, który jest zakochany, mówi o tym całym sobą – jego słowa, gesty, mimika, mowa całego ciała mówi o szczęściu, którego doświadcza. Życie takiego człowieka jest spełnione.
Poświadcza to Chiara Lubich, inicjatorka Ruchu Focolari, która w czasie II Wojny Światowej, złożyła prywatne śluby poświęcając swoje życie Bogu. Komentuje ona słowa z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła: „My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci”.
Oto jej słowa: „Braci, których trzeba kochać w imię Jezusa, mamy wszyscy. Mamy ich zawsze. Bądźmy wierni tej miłości, pomagajmy także innym być jej wiernymi! Poznamy w głębi duszy, co znaczy zjednoczenie z Bogiem. Wiara ożywi się, wątpliwości znikną, nie będziemy już wiedzieć, co to nuda. Życie stanie się pełne, bogate”.
Takiego pełnego, bogatego życia doświadczało zapewne siedemdziesięciu dwóch uczniów, rozesłanych przez Pana w dzisiejszej Ewangelii do głoszenia braciom i siostrom Dobrej Nowiny. Czy dołączymy do nich i tak jak Święci: Walenty, Cyryl i Metody, zakochani w Bogu, będziemy o Nim świadczyć innym? Módlmy się o to, by Chrystus posłał nas na swoje żniwo i byśmy potrafili wielkodusznie odpowiedzieć na Jego pełne miłości wezwanie. Amen.
Duszpasterz w Parafii Matki Bożej Królowej Polski – Elbląg
o. Maciej Ziębiec CSsR