Poniedziałek, 06 maja 2013 roku, VI tydzień wielkanocny, Rok C, I
Nie tylko przypadek sprawił, że czcimy wspólnie, w jednym dniu, Świętych Apostołów Filipa i Jakuba. Rzeczywiście, bezpośrednim powodem ustanowienia ich wspólnego święta, było umieszczenie w jednym miejscu ich relikwii w Rzymie, w kościele, którego obaj stali się Patronami, ale łączy ich o wiele więcej i w tych wspólnych ich cechach pozostają dla nas wzorami. Najpierw – historia ich powołania, które rozpoczyna się od osobistego spotkania z Jezusem i od zachwytu, który zaowocuje decyzją o pójściu za Nim. Chociaż nie wiemy o okolicznościach ich wcześniejszego życia i zajęciach, jakim się oddawali, to wiemy, że od momentu usłyszenia z ust Jezusa słów „Pójdź za mną”, pozostaną z Nim już do końca. Ich obecność zaznaczona jest w każdym spisie apostołów zapisanym w Ewangeliach, jak również w tym, który relacjonuje wydarzenia w dniu Pięćdziesiątnicy. Oni również byli ich uczestnikami, „trwając jednomyślnie na modlitwie”. Wiemy również, że po tym zdarzeniu, gdy Duch Święty zstąpił na nich, tak jak i na innych Apostołów, byli gorliwymi i wytrwałymi świadkami Zmartwychwstałego Jezusa aż po tragiczny koniec, jakim była śmierć męczeńska. Według przekazu tradycji, Filip został ukrzyżowany i ukamienowany; Jakub, również zakończył życie pod gradem kamieni, dobity pałką folusznika [Hegezyp, który żył w czasach tuż po Apostołach ok. roku 160, pisał w swoich „Pamiętnikach”, że podczas kamienowania pewien folusznik doskoczył do Apostoła i uderzył Jakuba w głowę pałką. Euzebiusz dodaje, że przedtem strącono Jakuba ze szczytu świątyni. (Cytat z notki biograficznej na brewiarz.katolik.pl)].
Jaką lekcję pozostawili nam Apostołowie? Najpierw lekcję odważnego pójścia za Jezusem na dobre i złe. Nigdy z raz obranej drogi się nie wycofali i pozostali jej wierni do końca. Wymagało to ogromnego zaufania do Tego, który ich powołał. Chociaż nie wszystko od początku rozumieli, choć – być może – inaczej sobie wyobrażali nawet swoja rolę, choć przeżyli zgorszenie krzyża i po ludzku zwątpili i wystraszyli się, podobnie jak inni apostołowie, jednak nigdy Jezusa nie zdradzili, nie zawiedli, nie wyparli się – oni Jemu zaufali. Pokazują też, że dla Jezusa warto poświęcić wszystko: udane życie rodzinne, zawodowe, karierę, a nawet własne poczucie bezpieczeństwa. Następnie, ich „jednomyślna modlitwa” we wspólnocie uczniów oraz trwanie w „łamaniu chleba”, zachęcają nas do trwania we wspólnocie Kościoła założonego na fundamencie apostołów, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Pan. Tylko tu, w tej wspólnocie, znajdujemy żyjącego, Zmartwychwstałego Pana Jezusa. Nigdy w pojedynkę – zawsze razem, we wspólnocie, nawet niedoskonałej i grzesznej. Wreszcie, koniec ich życia, ich bohaterskie męczeństwo, przekonuje nas o prawdziwości głoszonej przez nich nauki i zachęca do radykalnego świadectwa, które gotowe jest płacić najwyższą cenę za prawdę.
Pozostają jeszcze ich słowa: Filip kilka razy odzywa się w Ewangelii; Jakub wprawdzie milczy w ewangelicznych opisach, ale pozostawia nam swój list, pełen radykalnych pouczeń, które nie tracą swojej mocy i aktualności, przypominając, że „wiara bez uczynków jest martwa”. Trzy odezwania się Filipa są bardzo wymowne: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i prorocy – Jezusa, syna Józefa z Nazaretu!”, „Skąd weźmiemy chleba, aby nasycić całą tę rzeszę?”, czy dzisiaj odczytane słowa „Pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”, które prowokują ważną wypowiedź Jezusa o jego tożsamości z Ojcem „Kto mnie zobaczył, zobaczył i Ojca”.
Modląc się dziś słowami kolekty: „Panie Boże, z radością obchodzimy święto Twoich apostołów św. Filipa i Jakuba. Pozwól, abyśmy za ich pośrednictwem wzięli udział w Męce i Zmartwychwstaniu Twojego Syna i zasłużyli sobie na życie wieczne w niebie”, poczujmy się zaproszeni do udziału w męce i zmartwychwstaniu Jezusa, które uobecniają się w Eucharystycznej ofierze.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Kraków
o. Piotr Andrukiewicz CSsR