Piątek, 07 czerwca 2013 roku, IX tydzień zwykły, Rok C, I
Wspominam z czasów nowicjatu w Lubaszowej ojca Stefana Ryznara, redemptorystę, wieloletniego wychowawcę i profesora. Jako emeryt towarzyszył on i nam nowicjuszom na drodze odkrywania powołania zakonnego i kapłańskiego. Jego ulubionym kazaniem, które często powtarzał, było kazanie z okazji Uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa. W kazaniu tym z swoistą sobie finezją kilka razy powtarzał zdanie; Serce za Serce, miłość za Miłość!
Przeżywamy dziś Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Ale co tak naprawdę dziś chcemy świętować? Kierunkowskazem w poszukiwaniach odpowiedzi na to pytanie niech będą teksty liturgiczne dzisiejszej Uroczystości.
W dzisiejszej prefacji będziemy się modlić:
On wywyższony na krzyżu w swojej nieskończonej miłości ofiarował za nas samego siebie. Z Jego przebitego boku wypłynęła krew i woda, i tam wzięły początek sakramenty Kościoła, aby wszyscy ludzie, pociągnięci do otwartego Serca Zbawiciela, z radością czerpali ze źródeł zbawienia.
Jan Paweł II w Watykanie, 4 czerwca 1999 roku przypomniał nam:
Kościół nieustannie kontempluje miłość Bożą, objawioną we wzniosły i jedyny w swoim rodzaju sposób na Kalwarii, podczas męki Chrystusa – Ofiary, która zostaje sakramentalnie uobecniona w każdej Eucharystii.
„Z przepełnionego miłością Serca Jezusa wypływają wszystkie sakramenty, przede wszystkim jednak ten największy ze wszystkich, sakrament miłości, poprzez który Jezus pragnął stać się uczestnikiem naszego życia, pokarmem naszych dusz, ofiarą nieskończonej wartości” (św. Alfons Liguori, Medytacja II, O miłującym Sercu Jezusa z okazji nowenny przed uroczystością Najświętszego Serca Pana Jezusa). Jest ogniem płonącym miłością, która wzywa i zaspokaja: „Przyjdźcie do Mnie, (...) bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11,28-29).
Serce Wcielonego Słowa jest najdoskonalszym znakiem miłości; dlatego pragnąłem osobiście podkreślić, jak wielkie znaczenie ma dla wiernych zgłębianie tajemnicy tego Serca przepełnionego miłością do ludzi i głoszącego niezwykle aktualne orędzie (por. encyklika Redemptor Hominis, 8).
Jak napisał św. Klaudiusz La Colombiere:
„Oto Serce, które tak umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło, ale samo wyczerpało się i spaliło do końca, aby dać świadectwo swej miłości” (Pisma duchowe, 9).
Dzisiejsza Uroczystość to dziękczynienie Panu Bogu za Jego Miłość, okazaną nam w Jezusie Chrystusie! Miłość do końca! Której możemy doświadczyć tu na ziemi i cieszyć się nią w wieczności!
O. Dariusz Łysakowski, redemptorysta, pracujący na Syberii, który sam poświęcił swoje młode życie ponosząc tragiczną śmierć w wypadku samochodowym w dniu 19 stycznia 2001 roku w drodze do miejsca swej posługi duszpasterskiej, gdzie udawał się mikrobusem wraz z pomagającą mu w katechizacji parafianką, tak pisze w swoim pamiętniku:
„Bóg mnie kocha! ... Bóg mnie kocha nie dlatego, że ja wypełniam taką czy inną praktykę, że żyję tak czy inaczej, ale kocha mnie dlatego, że jestem jego dzieckiem; kocha mnie dlatego, bo nie może czynić inaczej, gdyż jest Miłością. Zrozumiałem, że jestem dla Boga tak cenny, że zrobiłby dla mnie wszystko; że to dla mnie właśnie umarł na krzyżu”.
„W swoim sercu przeżywałem to, że Bóg jest Miłością. Chmury, które przez tyle lat „nade mną wisiały” gdzieś się zupełnie rozpierzchły i pojawiło się słońce oraz wielki pokój w sercu. Zawierzyłem Bogu”.
„Od tamtego czasu moje życie stało się dla mnie wielką radością. Wiem, że Pan Bóg jest w nim obecny (...) Jesteśmy niesieni Jego mocą i dlatego możemy być pełni pokoju i ufności”.
Serce za Serce, miłość za Miłość! – powtarzał ojciec Stefan nam w nowicjacie.
Bóg daje mi wszystko! Kocha mnie! Zaprasza by powierzyć się Jemu! Oddaj Mu swoje serce – wszystko co stanowi Twoją historię, wszystko bez czego nie możesz żyć, każde marzenie i każdy oddech. Każda tęsknotę i wszystkie pragnienia! Niech On działa w Tobie! Daj się poprowadzić Jego Miłości!
Serce za Serce, miłość za Miłość!
Duszpasterz i Misjonarz w Parafii Matki Bozej Loretańskiej w Orenburgu – Rosja
o. Paweł Jurkowski CSsR