Piątek, 18 października 2013 roku, XXVIII tydzień zwykły, Rok C, I
Kościół proponuje nam dzisiaj przyjrzeć się św. Łukaszowi Ewangeliście. Jak w przypadku świętowania Apostołów czy innych Ewangelistów, liturgia zaprasza nas do medytacji nad tożsamością ucznia i wymaganiami, jakie przed nim stoją. Żniwo wielkie, robotników mało. Wybrani przez Boga mają iść tam gdzie zamierza pójść Chrystus. I posyła na żniwo „72 innych”. Jest to liczba symboliczna, możemy ja odnieść do liczby 72 narodów zamieszkujących ziemie, z Księgi Rodzaju. Tak wiec nasi „misjonarze” byliby wybrani z całej ludzkości i do całej ludzkości posłani.
Do tej grupy śmiało możemy zaliczyć również św. Łukasza Ewangelistę. Mimo że nigdy osobiście nie spotkał się z Jezusem, to jego „Ewangelia” i „Dzieje Apostolskie”, które się mu przypisuje, dotarły na krańce świata, do wszystkich narodów, tam gdzie Jezus chciał i chce nadal dotrzeć.
Nie posiadamy wielu ścisłych informacji o św. Łukaszu. Tradycja mówi nam, że urodził się w Antiochii, w pogańskiej rodzinie, nie był wiec Żydem. Był lekarzem, człowiekiem dobrze wykształconym, oczytanym, znającym się na kulturze greckiej, na sztuce. Znamy go jako „towarzysza” św. Pawła, który go wspomina kilka razy w swoich listach. Łukasz towarzyszy Pawłowi w jego podróżach misyjnych do Macedonii i do Rzymu. Gdy Paweł był wieziony w Rzymie, Łukasz przez pewien czas był jedynym jego towarzyszem, posługując mu także jako lekarz. Nie wiemy co się z nim stało po śmierci św. Pawła (po 67 roku).
Tradycja mówi, że zmarł na Beocji, (kraina w środkowej starożytnej Grecji) i został pochowany w Tebach, głównym mieście tego regionu. Potem jego szczątki doczesne miały zostać przeniesione do Konstantynopola a następnie do Padwy, gdzie dziś, w bazylice Świętej Justyny można je czcić. Są także w Pradze w katedrze świętego Wita oraz w Tebach.
Jako że był malarzem, tradycja przypisuje mu autorstwo wielu ikon, w tym najbardziej znanej w Bizancjum ikony Theotokos, Matki Bożej. (Mówi się także, że to on namalował również Czarną Madonnę z Częstochowy, co jest bardzo mało prawdopodobne).
W ikonografii jego atrybutami są księga lub zwój, paleta malarska, przyrządy lekarskie. Przedstawia się go także w towarzystwie woła albo cielca; aluzja do zwierząt ofiarnych, o których mówi w opowieściach o Zachariaszu i Janie Chrzcicielu.
Łukasz jest szczególnym patronem lekarzy i malarzy.
Po tych kilku danych hagiograficznych, spójrzmy teraz na kilka aspektów duchowych, teologicznych pism św. Łukasza.
Jak już mówiliśmy, św. Łukasz nie znał osobiście Jezusa. Poznał Go przez świadectwo św. Pawła, a także innych uczniów Jezusa, w tym także prawdopodobnie, samej Matki Bożej. Od nich, od naocznych świadków, zbierał skrzętnie wszelkie informacje o Jezusie, aby je potem umieścić w swej ewangelii.
To u niego tylko mamy obszerny opis dzieciństwa Jezusa (zwiastowanie, nawiedzenie św. Elżbiety, ofiarowanie i znalezienie Jezusa w świątyni, pierwsze publiczne wystąpienie Jezusa w Nazarecie, etc.). Być może informacje te uzyskał od samej Matki Zbawiciela.
Św. Łukasz nazywany jest „piewcą łaskawości Chrystusa” (Dante Alighieri). Łukasz ukazuje Jezusa pełnego szczególnej dobroci, miłości i wrażliwości wobec ubogich, biednych, opuszczonych, chorych, kalekich, odrzuconych przez społeczeństwo, wielkich grzeszników. Jezus, jako zbawiciel wszystkich – to kolejna cecha Ewangelii Łukasza, ma zawsze otwarte ramiona dla grzeszników i każdego cierpiącego na ciele i duszy. To u Łukasza znajdziemy przypowieści o miłosierdziu Ojca, opis o zaginionej owcy, o zagubionej drachmie, o synumarnotrawnym, a także o przewrotnym włodarzu, o bogaczu i Łazarzu, o nawróceniu Zacheusza, o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych i wielu innych osób.
Także kobiety zajmują szczególne miejsce u Łukasz: gościnność Marty i skupienie na Słowie Bożym Mari, litość nad wdową z Nain i wskrzeszenie jej syna, uzdrowienie w szabat kobiety chorej od wielu lat, nie mówiąc o wyjątkowym miejscu Maryi, Matki Zbawiciela.
Św. Łukasz czuje się sługą, ministrem Słowa Bożego. Słowo to, to „najlepsza cząstka” (jak dla Mari w Betanii), która ma być dla przyszłych pokoleń duchowym wydarzeniem, które ciągle odnawia życie. Opowiedzenie się całym sobą za Jezusem, pójście za Nim, naśladowanie Go, stanowi istotę bycia Jego uczniem. Na tej drodze nie może być żadnych kompromisów, żadnego przywiązanie się do dóbr doczesnych, do ziemskiego życia (wiele razy Łukasz napiętnuje pogoń za bogactwem), nawet do swej rodziny czy nawet zastawianie się praktykami religijnymi (np. uzdrowienia w szabat). Nie jest to jednak apel o pozbycie się i wyrzeczenie się wszystkiego nawet swej najbliższej rodziny, lecz fundamentalna opcja na rzecz tego, co najważniejsze: Królestwo Boże. Jest to, owszem, wąska ścieżka, ciasne drzwi a czasem nawet i droga krzyżowa, ale wiodąca do zmartwychwstania i zwycięstwa.
Na tej drodze nie jesteśmy sami. Św. Łukasz wielokrotnie podkreśla obecność i działanie Ducha Świętego, który to modeluje i prowadzi Kościół. Widzimy to dobrze również w „Dziejach Apostolskich”, które są unikalnym dokumentem historii początków Kościoła po wniebowstąpieniu Chrystusa. Kościół, wspólnota wierzących, trwa „razem na modlitwie”, „ma jedno serce i jedną dusze”, otwiera swe serce na ubogich, biednych, solidarnie dzieli się ze wszystkimi swymi dobrami. Jezus jest obecny w Kościele poprzez Ducha Świętego, umacnia go, wspomaga i sprawia, że rozrasta się aż po krańce świata.
Jak Maryja przez swoje „amen” (pochodzi z języka hebrajskiego i jego podstawowym znaczeniem jest: „niech się tak stanie”), stała się wierną „służebnicą Pańską”, tak jej postawa jest najwyższym modelem wiary dla każdego ucznia a także odpowiedzią wspólnoty wierzących na Boże Słowo. Maryja obecna w Wieczerniku pośrodku wspólnoty trwającej wiernie na modlitwie, jest jakby „komórką macierzystą” Kościoła: jest obecna przy rodzeniu się Kościoła przez dzieło Ducha Świętego i komunikuje, daje rodzącemu się Kościołowi doświadczenie samego Jezusa. Warto pamiętać o tym wymiarze maryjnym Kościoła, jako wspólnoty wierzących, a także i naszego osobistego życia jako ucznia Chrystusa.
I może jeszcze jeden aspekt życia ucznia Chrystusa i samego Kościoła: wymiar misyjny, ewangelizacyjny. Dla Łukasza, dzieło zbawienia, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa nie zamyka historii zbawienia, nie ogranicza się do Ludu Wybranego, lecz otwiera kolejny rozdział tej Historii i obejmuje całą ludzkość, wszystkie narody. To Zmartwychwstały daje apostołom „mandat” misyjny: „idźcie, oto was posyłam…”. Zadaniem Kościoła i każdego ucznia posyłanego na krańce świata jest bycie tym „zaczynem” Królestwa Bożego, „świadkiem” pełnym entuzjazmu i apostolskiej gorliwości, gotowego do oddania swego życia dla Chrystusa swego Mistrza
Dziękując św. Łukaszowi za jego świadectwo o Chrystusie, prośmy go niech nas wesprze w naszej misji jako uczniów posłanych na świat, niech pomoże zrozumieć ważność wspólnoty zbierającej się na modlitwę, abyśmy i my, trwali wiernie „w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie” (Dz 2,42).
Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnia Sekretarz Konferencji Redemptorystów Europy – Rzym
o. Zdzisław Stanula CSsR