Wtorek, 11 grudnia 2012 roku, II tydzień Adwentu, Rok C, I
Dzisiejsze czytanie z Księgi Izajasza i wołanie Psalmisty są w pięknej adwentowej tonacji: „Głos i rozlega: Przygotujciena pustyni drogę dla Pana ... Oto Pan Bóg przychodzi z mocą”. Ileż zachęty czerpie nasze serce z tego radosnego orędzia, mamy patrzeć w przyszłość, wierzyć i mieć nadzieję, bo choć wszystko wokół nas zmienia się i przemija jak trawa „to Słowo Boga naszego trwa na wieki”.
Również ewangelia malując przed nami obraz Boga, który się troszczy o nas jak pasterz o swe owce, zachęca, by z optymizmem przeżywać czas adwentu. Być zagubionym, zdezorientowanym, bez żadnego kierunku, w którym można podążać, to jedno z najgorszych doświadczeń. Ileż dalibyśmy by znów by czuć sens życia, być na właściwej drodze, na drodze do domu, do rodziny, do szczęścia.
Historia zagubionej owcy pociesza nas zapewnieniem, że Bóg nie spocznie, dopóki nie znajdziemy powrotnej drogi do Jego domu.
Przypowieść ta daje nam wgląd w sercu prawdziwego pasterza. Smutek pasterza i lęk przechodzą w radość, gdy znajduje zagubioną owcy i przywraca ją do stada. Gdyby pasterz nie używał serca, a kierował sie czystą logiką na pewno zadowoliłby się 99% pozostałego stada. Ale on pracował sercem, a serce niewiele wie o procentach, dlatego szukał tej, która zginęła. Taka jest natura serca.
Tak jak Dobry Pasterz szuka jednej zagubionej owcy ze stada, my też swoją troską powinniśmy obejmować tych, którzy zagubili się w życiu lub są w życiowej potrzebie, a do których mamy przystęp.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Zamość
o. Andrzej Szorc CSsR