Poniedziałek, 03 grudnia 2012 roku, I tydzień Adwentu, Rok C, I
…aby zaimponować…
Wydaje się, że dzisiaj oprócz tej zwariowanej rozpędzonej maszyny korzystania z dóbr tego świata, tzn. konsumpcjonizmu, w której przyszło funkcjonować człowiekowi, dostrzega się jeszcze inne zjawisko, które może uchodzić nawet za napęd tej maszyny. Chodzi tu mianowicie o zjawisko – zaimponowania drugim, o zjawisko popisania się.
Obserwując i przysłuchując się różnym rozmowom, nawet tych „maluczkich” tego świata, nie wspominając o tych, z tej „górnej półki”, można usłyszeć ciągłe przechwalanie się: co to ja nie mam..., a czego to ja nie potrafię zrobić..., a gdzie to ja nie byłam, byłem... A kogo to ja nie znam..., i z kim się nie spotykam towarzysko… Ktoś powie, to przecież normalne, o czymś ludzie muszą rozmawiać…. Tylko czy to do końca jest rozmowa…?
A może jest to próba pokazania, popisania się przed drugą osobą, że jestem lepszy, mądrzejszy, bogatszy, bardziej światowy..., niż Ty.
A może jest to poróba – zaimponowania drugiej osobie, popisania przed drugą osobą – i wtedy mamy doczynienia z pychą tego świata.
Setnik z dzisiejszej ewangelii, również zaimponował Jezusowi, ale nie zaszczytami i honorami, które posiadał, czy też wiedzą, którą się odznaczał… Wręcz przeciwnie…, zaimponował wielką pokorą i głęboka wiara... „Panie, nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, lecz powiedz tylko słowo, a mój sługa stanie się zdrowy”.
Panu Bogu nie zaimponuję tym, czym staram się zaimponować drugiemu człowiekowi, dzisiejszemu światu.
Pan Bóg wzywa mnie do innego rodzaju – imponowania – przez pokorę, modlitwę, a w tym roku w sposób szczególny – przez WIARĘ.
Czy potrafię Bogu w taki sposób zaimponować?
Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Tirocinium Pastoralne Prowincji Warszawskiej Redemptorystów (wewnętrzne studium
Zgromadzenia, przygotowujące do prowadzenia rekolekcji parafialnych i misji ludowych) – Lublin
o. Ludwik Łabuda CSsR