Słowo Redemptor

Wielki Poniedziałek

 

 

 

Poniedziałek, 25 marca 2013 roku, Wielki Tydzień, Rok C, I

 

 

 

 

 

Wybranie i powołanie przez Boga nie zawsze wiąże się z przywilejem w naszym ludzkim rozumieniu. Powołanie oznacza spełnienie pewnej, określonej misji dla i wśród swojego narodu, z którą zawsze łączy się niezrozumienie, nieukrywana wrogość lub prześladowanie. Prorok Izajasz i Jezus Chrystus, o których mówi dzisiejsza Liturgia Słowa, stanowią tego widoczny przykład. Dzisiejsze czytania przedstawiają nam jeszcze inną parę postaci: Marię, namaszczającą Jezusa, przed zapowiadanym przez Niego pogrzebem i Judasza, złodzieja i zdrajcę, który udaje zgorszonego gestem miłości osoby pokornej i kochającej Mistrza z Nazaretu. W Wielkim Poście trzeba i należy dokonać wielkich wyborów, by pozostać człowiekiem i uczniem Jezusa Chrystusa.

 

 

Oto mój sługa, którego podtrzymuję, wybrany mój, w którym mam upodobanie. Opisany przez proroka przyszły Mesjasz niezbyt odpowiadał wyobrażeniom rodaków spodziewających się wodza na wojennym rumaku, w zbroi i z mieczem u boku. Wybrany przez Boga i Jego sługa, który ma przynieść wszystkim narodom Nowe Prawo, objawi Moc Wszechpotężnego Boga poprzez pełną miłosierdzia służbę wobec najbardziej opuszczonych, odrzuconych i wyrzuconych poza nawias społeczeństwa, Synagogi i Prawa. Przepiękny opis „Cierpiącego Sługi Boga”, który „nie złamie nadłamanej trzciny, ani nie zagasi tlącego się płomyka”, wskazuje na pełen delikatności szacunek wobec najsłabszych. Pokorny i Cierpiący Sługa Boga i człowieka dopatrzy się nawet siły w ludzkich słabościach. Jego Słowo, jako Słowo samego Boga, zdolne jest stworzyć świat na nowo a tym bardziej odnowić ludzkie serce. To, co stało się „na początku”, dzieje się również teraz, gdyż On jest Nowym Przymierzem Boga z ludźmi i „światłością dla narodów”. Zobaczyć nową „światłość”, tzn. uznać i uwierzyć w Tego, który przychodzi w imię Pańskie, oznacza najpierw uznać swoją ślepotę (niewiara) i zniewolenie (grzech), aby móc następnie zostać wyleczonym (wiara) i uwolnionym (wolność dziecka Bożego i życie wiarą).

 

Pan moim światłem i zbawieniem moim. W tradycji biblijnej „światło” łączy się z życiem, pełnią szczęścia i radością z odnalezienia Boga i „przebywania w domu Pańskim”. „Pragnienie zamieszkania w domu Bożym” wiąże się ściśle z ucieczką przez nieprzejednanym wrogiem („gdy mnie osaczają złoczyńcy, którzy chcą mnie pożreć) oraz ze świątynią, która w tradycji biblijnej, żydowskiej i chrześcijańskiej, zawsze była par excellence miejscem ucieczki, azylu i ocalenia. Dla nas ludzi wierzących tym nieprzejednanym wrogiem jest grzech, nasz egoizm i egocentryzm, natomiast miejscem ucieczki i ocalenia Kościół – Wspólnota Wiary i Miłości.

 

Maria namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. Scenę namaszczenia Jezusa w Betanii poprzedza uknuty spisek - w domu najwyższego kapłana Kajfasza – mający na celu aresztowanie i zabicie Jezusa z Nazaretu. Jezus jest świadomy, że nadeszła już „Jego godzina” i „godzina panowania ciemności”, co podkreśla naoczny świadek św. Jan Ewangelista: „na sześć dni przed Paschą” i „przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu”. Kto kocha widzi i troszczy się tylko o dobro osoby kochanej. Kto kocha widzi więcej i szybciej. Pokorny, uprzedzający gest miłości Marii wobec swojego ukochanego Mistrza nie spodobał się jednak wszystkim uczniom Jezusa. Kto nie kocha nie widzi i nie troszczy się o osobę i jego dobro, lecz szuka okazji, aby coś na niej zarobić, zrobić przy niej karierę lub po prostu przy nadarzającej się pierwszej okazji okraść ją lub zdradzić. Małe zdrady przygotowują jedynie prostą i szeroką drogę do największej i najohydniejszej zdrady – zdrady Boga. Judasz i Maria są postaciami radykalnie przeciwstawnymi, które doskonale odzwierciedlają dwie podstawowe postawy wobec Jezusa Chrystusa. W godzinie wielkiej próby wiary i wierności Maria jest prawdziwym uczniem i przyjacielem Jezusa, która razem z Matką Jezusa i Janem będą odważnie stać pod Krzyżem. Judasz Iskariota (od aramejskiego słowa iszkarja  - kłamca), jako jedyny uczeń pochodzący z Judei, a nie z pogardzanej paradoksalnie Galilei, jest zdrajcą Jezusa. Maria, zwana Marią Magdaleną, jest wielką świętą, patronką Francji, kobiet szczerze pokutujących, uczniów i studentów, więźniów czy sprowadzonych na złą drogę. Paradoksalnie również Judasz znajduje w świecie swoim naśladowców i czcicieli. W Starożytności gnostycka sekta „ofitów”, (znani także, jako „Ofianie” lub „Serpentynianie”, z początku II w.) czciła węża – szatana z Księgi Rodzaju, jako symbol gnozy – poznania oraz Judasza, jako „aktywnego uczestnika Bożego planu zbawienia”. Według nich „bez zdrady Judasza” nie doszłoby do ukrzyżowania Jezusa, a co za tym idzie, nie byłoby Zmartwychwstania.

 

 

W Swijażsku (Republika Tatarstanu) postawiono 11 sierpnia 1918 roku pomnik Judasza Iskarioty. Wszystko odbyło się bardzo uroczyście z udziałem Lenina, Trockiego, orkiestry i defiladą dwóch pułków Armii Czerwonej oraz stosownymi przemówieniami. Po dwu tygodniach został on niepostrzeżenie zabrany, a na ten sam cokół postawiony został pomnik Lenina. Po kilkunastu latach na tym miejscu stanął Krzyż Jezusa Chrystusa, a pod nim figurka Matki Bożej.

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy