Słowo Redemptor

Jan Paweł II o Eucharystii do kapłanów

 

 

 

 

Macie karmić Chrystusem ludzkie serca!

Jan Paweł II o Eucharystii do kapłanów

 

 

 

 

W niniejszym rozważaniu zostały wykorzystane następujące dokumenty Jana Pawła II:

1. Dar i Tajemnica,
2. Listy do kapłanów (LK)
3. List apostolski Dominicae cenae (DC)

 

 

 

 

 

Drodzy Czciciele Matki Bożej!

 

W „Darze i Tajemnicy”, książce opublikowanej z okazji 50. rocznicy święceń kapłańskich, w rozdziale IX: „Być kapłanem dzisiaj”, Papież pisze:

Kapłan obcujący nieustannie ze (…) świętością Boga wezwany jest, aby stać się świętym. Również jego posługa skłania go do wyboru życia inspirowanego ewangelicznym radykalizmem.

(…) Wynika stąd przede wszystkim wielka potrzeba modlitwy w życiu kapłana. Modlitwa płynie ze świętości Boga i zarazem jest odpowiedzią na tę świętość. Napisałem kiedyś: „Modlitwa tworzy kapłana i kapłan tworzy się poprzez modlitwę”. Tak, kapłan powinien być przede wszystkim człowiekiem modlitwy, przekonanym, że czas przeznaczony na bliski kontakt z Bogiem jest czasem najlepiej wykorzystanym, ponieważ wspomaga nie tylko jego samego, ale i pracę apostolską.

Jeżeli Sobór Watykański II mówi o powszechnym powołaniu do świętości, to w przypadku kapłana trzeba mówić o jakimś szczególnym powołaniu do świętości.

Chrystus potrzebuje kapłanów świętych!

Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych!

Tylko kapłan święty może stać się w dzisiejszym, coraz bardziej zsekularyzowanym świecie przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii. Tylko w ten sposób kapłan może stawać się dla ludzi przewodnikiem i nauczycielem na drodze do świętości, a ludzie – zwłaszcza ludzie młodzi – na takiego przewodnika czekają. Kapłan może być przewodnikiem i nauczycielem o tyle, o ile stanie się autentycznym świadkiem!”

 

 

Te słowa naszego świętego Rodaka niech będą wstępem do przybliżenia nam wszystkim jego nauczania o Eucharystii w odniesieniu do tych, którzy niejako stoją najbliżej tej Wielkiej Tajemnicy Wiary. Rozumiemy, że pełnienie jakiejś funkcji, zadania, zawodu wymaga odpowiedniego przygotowania tak, by być później specjalistą w danej dziedzinie. Dotyczy to również kapłanów. Oczywiście nie chodzi tu o coś, co można porównać z jakimś zawodem, ale o najściślejszą więź z Tym, który tego mężczyznę wybiera, powołuje i posyła. Jezus pragnie być i działać poprzez kapłana. Dlatego to powołanie wymaga szczególnych zdolności, które streszczają się w tym, co wyżej wypowiedział Papież: Chrystus potrzebuje kapłanów świętych! Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych!

 

Nauczanie Ojca Świętego skierowane do kapłanów to przede wszystkim jego listy kierowane do nich każdego roku z okazji Wielkiego Czwartku. Te listy są w pierwszym rzędzie wyrazem więzi wynikającej z udziału w jedynym kapłaństwie Jezusa oraz miłości do kapłanów. Jest to także wyraz odpowiedzialności za umacnianie swych braci w wierze i powołaniu.

 

Papież tych listów napisał 26. Był wierny tej tradycji od początku do końca. Listy owe mają różną formę. Ważna jest jednak ich wymowa: jestem z wami, jestem przy was, modlę się za was. To chyba przede wszystkim chciał powiedzieć Papież kapłanom, którzy w różnych zakątkach świata i w różnych warunkach realizują misję zleconą im przez samego Chrystusa.

 

Ciekawą sprawą jest to, że Papież nie tyle mówi kapłanom co mają robić, ale głównie przypomina im kim są i pomaga im zrozumieć ich tożsamość. Zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że kapłan świadomy tego kim jest, będzie odpowiedzialnie, mądrze i na wzór samego Chrystusa żył powołaniem.

 

Najbardziej bezpośrednim nauczaniem o Eucharystii, skierowanym do kapłanów, jest list z 1980 r. Nosi on tytuł Tajemnica i kult Eucharystii. Pisząc ten list Ojciec Święty miał taki cel:

Zamierzam bowiem poświęcić obecny list Eucharystii, a w szczególności niektórym aspektom Tajemnicy eucharystycznej i jej wpływu na życie tego, który ją sprawuje(LK 1980, 2).

 

W dalszej części możemy przeczytać takie słowa:

Kapłaństwo bowiem służebne i hierarchiczne zarazem, Kapłaństwo Biskupów i Prezbiterów, a obok nich posługa Diakonów – urzędy, które normalnie rozpoczynają się od głoszenia Ewangelii – pozostają w najściślejszym związku z Eucharystią. Eucharystia jest główną i centralną racją bytu Sakramentu Kapłaństwa, który definitywnie począł się w momencie ustanowienia Eucharystii i wraz z nią.

Przez nasze święcenia – których udzielenie, jak na to wskazuje już pierwsze świadectwo liturgiczne, jest połączone z Mszą świętą – jesteśmy w sposób szczególny i wyjątkowy związani z Eucharystią. Jesteśmy niejako “z Niej” i “dla Niej” (LK 1980, 2).

 

Nie ma kapłaństwa bez Eucharystii. I nie ma Eucharystii bez kapłaństwa. Oto pierwsza bardzo ważna nauka płynąca do kapłanów, ale również do nas wszystkich, byśmy zdawali sobie sprawę po co kapłan w ogóle istnieje.

 

Są bowiem tendencje, aby kapłan był nie wiadomo jakim specjalistą we wszystkich dziedzinach. Natomiast zapomina się, i niestety kapłani sami o tym zapominają, że są z i dla Eucharystii.

 

Postawienie Eucharystii w centrum swego życia, to znak, że tym centrum jest sam Chrystus. I to jest chyba tajemnica sukcesu kapłańskiego życia. O tym mówią nam przykłady świętych kapłanów, jak choćby św. Jan Maria Vianney.

 

Ostatnie czasy są dla nas wszystkich przykładem, jak człowiek może sponiewierać największy dar Pana Boga, jakim jest Eucharystia. Profanacje Najświętszego Sakramentu, brak szacunku wobec Mszy św., lekceważenie udziału w niedzielnej Mszy świętej, bardzo rzadkie przyjmowanie Komunii świętej to tylko najbardziej jaskrawe przejawy tego.

 

Dlatego rozlega się również bardzo głośne wołanie o powrót do czci wobec Najświętszego Sakramentu. O to zabiegał również Jan Paweł II. Sam jest świadkiem, czym dla niego była Eucharystia. Jego przygotowanie do każdej Mszy świętej, dziękczynienie po niej, adoracja Najświętszego Sakramentu i choćby częste mówienie o niej to najważniejsze przejawy jego miłości do Jezusa, który pozostał z nami aż do skończenia świata. Uwrażliwiał na to również kapłanów.

 

W tym samym liście poucza w taki sposób:

Jesteśmy też za Nią w sposób szczególny odpowiedzialni – zarówno każdy Kapłan wśród swojej wspólnoty, jak też każdy Biskup na zasadzie troski o wszystkie wspólnoty sobie powierzone (…).

Jest zatem powierzona ta wielka “Tajemnica Wiary” nam, Biskupom i Kapłanom. A jeśli jest ona powierzona także całemu Ludowi Bożemu, wszystkim wierzącym w Chrystusa, to nam jednak powierzona jest Eucharystia niejako “wobec” innych, którzy od nas oczekują szczególnych dowodów czci i miłości dla tego Sakramentu, ażeby przez nią mogli budować i ożywiać siebie samych “ku składaniu duchowych ofiar”.

W ten sposób nasz kult eucharystyczny, który ma miejsce w czasie odprawiania Mszy świętej, jak i nasza cześć względem Najświętszego Sakramentu, są jak gdyby ożywczym prądem, który jednoczy nasze służebne czyli hierarchiczne Kapłaństwo z powszechnym kapłaństwem wiernych, okazując równocześnie to nasze Kapłaństwo w jego punkcie szczytowym i centralnym zarazem.

Kapłan wypełnia swoje główne posłannictwo i objawia się najpełniej przy sprawowaniu Eucharystii, a objawienie to najdojrzalsze jest wówczas, gdy sam siebie w tej Tajemnicy jak najgłębiej ukrywa, aby ona sama jaśniała ludzkim sercom i sumieniom przez jego posługę. Jest to najwyższa forma “królewskiego kapłaństwa”, “źródło i zarazem szczyt całego życia chrześcijańskiego” (LK 1980, 2).

 

Jakże ważne i potrzebne słowa i przypomnienie. Nieustannie trzeba zdawać sobie sprawę, zarówno jako kapłan, jak i wierny świecki, że grozi nam spowszednienie, rozmycie, przyzwyczajenie się do świętych czynności. I nawet coś tak wielkiego jak Eucharystia przestanie być dla nas świętością.

 

W tych papieskich słowach jest również wielkie napomnienie skierowane do kapłanów: chodzi o uwrażliwienie na sposób przeżywania i sprawowania Najświętszej Ofiary. Od tego bowiem w jakimś stopniu zależy wiara ludu Bożego. Kapłan jest tutaj wyjątkowym świadkiem Chrystusa, który przecież przez święcenia sprawił, że kapłan staje się sakramentalnym znakiem samego Chrystusa. Dzieje się to w sposób niepowtarzalny i wyjątkowy w czasie Mszy świętej.

 

Możemy tu przywołać obrazy choćby z San Giovanni Rotondo, gdzie swoją posługę wypełniał św. O. Pio. Tłumy ludzi chciały uczestniczyć we Mszy świętej sprawowanej przez tego świętego. A wszystko ze względu na to jak on to czynił. Mimo że te Msze trwały bardzo długo, jednak miłość, szacunek, cześć O. Pio do Eucharystii były magnesem który przyciągał ludzi do Jezusa.

 

Warto pomyśleć czego my szukamy na Eucharystii? Modnym stał się tzw. churching, czyli wybieranie sobie kościoła według upodobań:

Do garnizonowego idzie się na niedzielną mszę, bo trwa niecałe 40 minut. Do bernardynów, bo mają cudowny obraz i piękną polichromię. Do dominikanów – posłuchać kazania.

 

Taka postawa wypływa nieraz tylko z jakichś przyziemnych upodobań, gdzie liczy się długość odprawiania Mszy św., przystojny ksiądz, potrafiący zaciekawić kaznodzieja.

Ale czy w takim wędrowaniu od kościoła do kościoła jest pragnienie pogłębienia swej wiary, więzi z Panem Bogiem?

 

Jak wiele więc zależy od kapłana i jego świadectwa poczucia sacrum w odniesieniu do Wielkiej Tajemnicy Wiary!

 

I jeszcze jeden ważny punkt nauczania Ojca Świętego:

Prawdziwa cześć dla Eucharystii staje się z kolei szkołą czynnej miłości bliźniego. Wiemy, że taki jest prawdziwy i pełny porządek miłości, którego nauczył nas Pan: “Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.

Eucharystia do tej miłości wychowuje nas w sposób najgłębszy, ukazuje bowiem, jaką wartość w oczach Bożych ma każdy człowiek, nasz brat i siostra, skoro każdemu w taki sam sposób Chrystus daje siebie samego pod postaciami chleba i wina. Jeżeli praktykujemy autentyczny kult eucharystyczny, w oczach naszych musi rosnąć godność każdego człowieka. A poczucie tej godności staje się najgłębszym motywem naszego odniesienia do bliźnich.

Musimy też wówczas stawać się szczególnie wrażliwi na każde ludzkie cierpienie i niedolę, na każdą niesprawiedliwość i krzywdę, szukając, w jaki sposób praktycznie jej zaradzić. Uczymy się z szacunkiem odkrywać prawdę o człowieku wewnętrznym, bo przecież właśnie to wnętrze staje się sakramentalnym mieszkaniem Boga w Eucharystii. Chrystus przychodzi do serc i nawiedza sumienia naszych braci i sióstr. Jakże odmienia się obraz wszystkich i każdego, gdy sobie to uświadomimy, gdy uczynimy to przedmiotem refleksji! Tajemnica eucharystyczna staje się szkołą miłości bliźniego, miłości człowieka (DC 6).

 

To słowa skierowane do kapłanów. W nich Papież uwrażliwia każdego, kto poszedł za głosem powołania, aby nie zapomniał o najważniejszym przykazaniu, które zostawił nam Chrystus. Właśnie z miłości do Chrystusa w Eucharystii będzie płynąć miłość do powierzonego kapłanowi ludu. I to będzie najlepszą metodą wypełniania swego powołania.

 

Papież wskazuje również na bardzo ważną sprawę, jaką jest przeżywanie swego kapłaństwa w odniesieniu do Matki Bożej. Pisze:

O Drodzy Bracia! (…) dlatego też wśród całego Ludu Bożego, który patrzy na Bogurodzicę z tak przeogromną miłością i nadzieją – Wy musicie patrzeć na Nią z nadzieją i miłością wyjątkową. Wszak macie głosić Chrystusa, który jest Jej Synem. Któż lepiej Wam przekaże prawdę o Nim, jak nie Matka? Macie karmić Chrystusem ludzkie serca. Któż Wam pełniej uświadomi, co czynicie, jak nie Ta, która sama Go karmiła? (LK 1979, 11).

 

 

Niech więc Maryja, Matka kapłanów, wspomaga nieustanie każdego kapłana na jego życiowej drodze. A my wszyscy Jej macierzyńskiej opiece zawierzajmy każdego kapłana.

Amen.

 

 

 

 

Publikowane rozważania zawierają tekst, który jest wersją autorską
(tzn. bez korekty tekstu – bez wykonania jakichś prac redakcyjnych)

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów

o. Zbigniew Bruzi CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy