Stacja I
Namaszczenie w Betanii (Mt 26, 6–13)
Lektor:
Gdy Jezus przebywał w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, podeszła do Niego kobieta z alabastrowym flakonikiem drogiego olejku i wylała Mu olejek na głowę, gdy spoczywał przy stole. Widząc to, uczniowie oburzali się, mówiąc:
Uczniowie:
«Na co takie marnotrawstwo? Przecież można było drogo to sprzedać i rozdać ubogim».
Jezus:
«Czemu sprawiacie przykrość tej kobiecie? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Albowiem zawsze ubogich macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie. Wylewając ten olejek na moje ciało, na mój pogrzeb to uczyniła. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła».
Stacja II
Wyjawienie zdrajcy podczas Ostatniej Wieczerzy (Mt 26, 20–25)
Lektor:
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu «uczniami».
Jezus:
«Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi».
Uczniowie:
«Chyba nie ja, Panie?»
Jezus:
«Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
Judasz:
«Czy nie ja, Rabbi?»
Jezus:
«Tak jest, ty».
Stacja III
Ustanowienie Eucharystii i przepowiednia zaparcia się Piotra (Mt 26, 26–35)
Lektor:
A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc:
Jezus:
«Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje».
Lektor:
Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc:
Jezus:
«Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego». «Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei».
Szymon Piotr:
«Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię».
Jezus:
«Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz».
Szymon Piotr:
«Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie».
Lektor:
Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie.
Stacja IV
Modlitwa Jezusa w Getsemani (Mt 26, 36–46)
Lektor:
Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów:
Jezus:
«Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił».
Lektor:
Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę.
Jezus:
«Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!»
Lektor:
I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami:
Jezus:
«Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty».
Lektor:
Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra:
Jezus:
Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe».
Lektor:
Powtórnie odszedł i tak się modlił:
Jezus:
«Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!»
Lektor:
Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich:
Jezus:
«Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».
Stacja V
Pojmanie Jezusa (Mt 26, 47–56)
Lektor:
Gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, od arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak:
Judasz:
«Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie!». «Witaj Rabbi!».
Jezus:
«Przyjacielu, po coś przyszedł?»
Lektor:
Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i pochwycili Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho.
Jezus:
«Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?» «Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków».
Lektor:
Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.
Stacja VI
Jezus wobec Wysokiej Rady Sanhedrynu (Mt 26, 57–68)
Lektor:
Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec i usiadł między służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli dwaj i zeznali:
Fałszywi świadkowie:
«On powiedział: "Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować"».
Arcykapłan:
«Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?»
Lektor:
Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego:
Arcykapłan:
«Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?»
Jezus:
«Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich».
Lektor:
Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł:
Arcykapłan:
«Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?»
Naród Wybrany:
«Winien jest śmierci».
Lektor:
Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili:
Naród Wybrany:
«Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył?»
Stacja VII
Zaparcie się Piotra (Mt 26, 69–75)
Lektor:
Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła:
I służąca:
«I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem».
Szymon Piotr:
«Nie wiem, co mówisz».
Lektor:
A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli:
II służąca:
«Ten był z Jezusem Nazarejczykiem».
Szymon Piotr:
«Nie znam tego Człowieka».
Lektor:
Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra:
Inni:
«Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza».
Szymon Piotr:
«Nie znam tego Człowieka».
Lektor:
I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.
Stacja VIII
Jezus przed Piłatem (Mt 27, 1–2. 11–26)
Lektor:
A gdy nastał ranek, wszyscy arcykapłani i starsi ludu powzięli uchwałę przeciw Jezusowi, żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili i wydali w ręce namiestnika «Poncjusza» Piłata.
Piłat:
«Czy Ty jesteś królem żydowskim?»
Jezus:
«Tak, Ja nim jestem».
Lektor:
A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał.
Piłat:
«Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie?»
Lektor:
On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił. A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz.
Piłat:
«Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?»
Lektor:
Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: «Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu». Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza, a domagały się śmierci Jezusa.
Piłat:
«Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił?»
Naród Wybrany:
«Barabasza».
Piłat:
«Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem?»
Naród wybrany:
«Na krzyż z Nim!»
Piłat:
«Cóż właściwie złego uczynił?»
Naród Wybrany:
«Na krzyż z Nim!»
Lektor:
Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc:
Piłat:
«Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz».
Naród Wybrany:
«Krew Jego na nas i na dzieci nasze».
Lektor:
Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
Stacja IX
Jezus – Król wyśmiany przez żołnierzy (Mt 27, 27–31)
Lektor:
Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc:
Żołnierze:
«Witaj, Królu Żydowski!»
Lektor:
Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie.
Stacja X
Droga krzyżowa i ukrzyżowanie Jezusa (Mt 27, 32–38)
Lektor:
Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: «To jest Jezus, Król Żydowski». Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie.
Stacja XI
Wyszydzenie Jezusa na krzyżu (Mt 27, 39–44)
Lektor:
Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc:
Inni:
«Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!»
Lektor:
Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali:
Naród Wybrany:
«Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: „Jestem Synem Bożym”».
Lektor:
Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani.
Stacja XII
Śmierć Jezusa (Mt 27, 45–56)
Lektor:
Od godziny szóstej (tzn. dwunastej) mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej (tj. piętnastej). Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
Jezus:
«Eli, Eli, lema sabachthani?»
Lektor:
to znaczy:
Jezus:
«Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?»
Lektor:
Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili:
Inni:
«On Eliasza woła».
Lektor:
Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili:
Inni:
«Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić».
Lektor:
A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha (chwila modlitewnej ciszy). A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili:
Żołnierze:
«Prawdziwie, Ten był Synem Bożym».
Lektor:
Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.
Stacja XIII
Pogrzeb Jezusa (Mt 27, 57–66)
Lektor:
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu. Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili:
Naród Wybrany:
«Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: "Po trzech dniach powstanę". Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: "Powstał z martwych". I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze».
Piłat:
«Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie».
Lektor:
Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż.
Stacja XIV
Pusty grób (Mt 28, 1–15)
Lektor:
Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast:
Anioł:
«Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie. Oto, co wam powiedziałem».
Lektor:
Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł:
Jezus:
«Witajcie!»
Lektor:
One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon.
Jezus:
«Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Lektor:
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli:
Naród wybrany:
«Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».
Lektor:
Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Stacja XV
Misja Apostołów i uczniów Jezusa Chrystusa (Mt 28, 16–20)
Lektor:
Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:
Jezus:
«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
Opracował o. Edmund Kowalski CSsR – Wykładowca antropologii filozoficznej (specjalność – bioetyka), Accademia Alfonsiana - Rzym