Stacja I
Namaszczenie w Betanii (Mk 14, 1. 3–9)
Lektor:
Za dwa dni była Pascha i Święto Przaśników. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą:
Uczniowie:
«Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim».
Jezus:
«Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła».
Stacja II
Zdrada Judasza i ustanowienie Eucharystii (Mk 14, 10–11. 17–25)
Lektor:
Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności, jak by Go wydać. Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł:
Jezus:
«Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną».
Uczniowie:
«Czyżbym ja?»
Jezus:
«Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
Lektor:
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc:
Jezus:
«Bierzcie, to jest Ciało moje».
Lektor:
Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy.
Jezus:
«To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym».
Stacja III
Przepowiednia zaparcia się Piotra (Mk 14, 26–31)
Lektor:
Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł:
Jezus:
«Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei».
Szymon Piotr:
«Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!»
Jezus:
«Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz».
Szymon Piotr:
«Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie».
Lektor:
I wszyscy tak samo mówili.
Stacja IV
Modlitwa i trwoga konania (Mk 14, 32–42)
Lektor:
A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów:
Jezus:
«Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił».
Lektor:
Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich:
Jezus:
«Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!»
Lektor:
I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina.
Jezus:
«Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!»
Lektor:
Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra:
Jezus:
«Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe».
Lektor:
Odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich:
Jezus:
«Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca».
Stacja V
Pojmanie Jezusa (Mk 14, 43–52)
Lektor:
I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak:
Judasz:
«Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie!».
Lektor:
Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł:
Judasz:
«Rabbi!»
Lektor:
I pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego, i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho.
Jezus:
«Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić».
Lektor:
Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.
Stacja VI
Jezus wobec Wysokiej Rady (Mk 14, 53–65)
Lektor:
A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu:
Fałszywi świadkowie:
«Myśmy słyszeli, jak On mówił: "Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony"».
Lektor:
Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa:
Arcykapłan:
«Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?»
Lektor:
Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie:
Arcykapłan:
«Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?»
Jezus:
«Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi».
Lektor:
Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł:
Arcykapłan:
«Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje?»
Lektor:
Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: «Prorokuj!» Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.
Stacja VII
Zaparcie się Piotra (Mk 14, 66–72)
Lektor:
Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła:
Służąca:
«I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem».
Szymon Piotr:
«Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz».
Lektor:
I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali:
Służąca:
«To jest jeden z nich».
Lektor:
A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra:
Inni:
«Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem».
Szymon Piotr:
«Nie znam tego człowieka, o którym mówicie».
Lektor:
I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem.
Stacja VIII
Jezus przed Piłatem (Mk 15, 1–15)
Lektor:
Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi.
Piłat:
«Czy Ty jesteś królem żydowskim?»
Jezus:
«Tak, Ja nim jestem».
Lektor:
Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy.
Piłat:
«Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają».
Lektor:
Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił. Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił.
Piłat:
«Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla Żydowskiego?»
Lektor:
Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza.
Piłat:
«Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem Żydowskim?»
Naród Wybrany:
«Ukrzyżuj Go!»
Piłat:
«Cóż więc złego uczynił?»
Naród Wybrany:
«Ukrzyżuj Go!»
Lektor:
Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
Stacja IX
Droga krzyżowa (Mk 15, 16–22)
Lektor:
Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać:
Żołnierze:
«Witaj, Królu Żydowski!»
Lektor:
Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki.
Stacja X
Ukrzyżowanie (Mk 15, 23–32)
Lektor:
Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: «Król Żydowski». Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc:
Inni:
«Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie!»
Lektor:
Podobnie arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili między sobą i mówili:
Naród Wybrany:
«Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli».
Lektor:
Lżyli Go także ci, którzy byli z Nim ukrzyżowani.
Stacja XI
Śmierć Jezusa (Mk 15, 33–41)
Lektor:
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
Jezus:
«Eloi, Eloi, lema sabachthani»,
Lektor:
to znaczy:
Jezus:
Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Lektor:
Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili:
Inni:
«Patrz, woła Eliasza».
Lektor:
Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc:
Inny:
«Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [z krzyża]».
Lektor:
Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł:
Setnik:
«Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym».
Lektor:
Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.
Stacja XII
Pogrzeb Jezusa (Mk 15, 42–47)
Lektor:
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.
Stacja XIII
Pusty grób (Mk 16, 1–8)
Lektor:
Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą:
Kobiety:
«Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?»
Lektor:
Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich:
Anioł:
«Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział».
Lektor:
One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały
Stacja XIV
Jezus ukazuje się swoim uczniom (Mk 16, 9–18)
Lektor:
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
Jezus:
«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Lektor:
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.
o. Edmund Kowalski CSsR – Wykładowca antropologii filozoficznej (specjalność – bioetyka), Accademia Alfonsiana - Rzym