Poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego
Poniedziałek, 09 czerwca 2014 roku, X tydzień zwykły, Rok A, II
Maryja, Matka i wzór Kościoła...
Kościół jest w poważnym kryzysie – takie opinie można znaleźć nie tylko na łamach gazet wydawanych na Zachodzie, ale także i w Polsce. Autorzy tekstów wykazują, że w Kościele panuje dulszczyzna, a na pierwszym planie znajdują się kwestie prawne, formalne, organizacyjne i urzędowe. Kościół prawie wyłącznie zajmuje się sobą, tracąc coraz bardziej kontakt z ludźmi. Jest to Kościół, który zabiega o zabezpieczenie swojego stanu posiadania, o umocnienie swojej pozycji w państwie i społeczeństwie. W niektórych środowiskach Kościół czyni się odpowiedzialnym za erozję wiary w dzisiejszym społeczeństwie. Nie można bowiem wierzyć tak skostniałej, nieludzkiej instytucji. Jej niewiarygodność sprawia, że głoszone przez nią orędzie wiary nie ma żadnego znaczenia.
Czy jest to ten sam Kościół, który dzisiaj obchodzi „Dzień Matki”? Wierzący w Chrystusa spoglądają dzisiaj na Maryję, która z woli Chrystusa jest ich Matką i Mistrzynią. Maryja jest członkiem Kościoła, a równocześnie jego doskonałym obrazem. W Maryi Kościół sam siebie kontempluje jako Dziewicę i Matkę. W swoim macierzyństwie Maryja jest wzorem Kościoła, dając mu przykład wiary, miłości i zjednoczenia z Chrystusem.
Maryja skupiona na Bogu rozwija swoją wiarę, „rozważając wszystko w swoim sercu w świetle Ducha Świętego, aby zrozumieć i zastosować w praktyce całą wolę Boga”. Maryja jest wzorem miłości, przyjmując postawę służebnicy – nie tylko wobec Boga, ale i wobec ludzi, niosąc „im radość pełną, tę, która pochodzi od Jezusa i Ducha Świętego i wyraża się w bezinteresownej miłości, w dzieleniu się z innymi, we wzajemnej pomocy i zrozumieniu”. Maryja jest także dla wierzących w Chrystusa wzorem zjednoczenia ze Zbawicielem.
„Owo zjednoczenie osiągnęło swój szczyt na Kalwarii: Maryja zjednoczyła się tam ze swoim Synem w męczeństwie serca i w ofiarowaniu życia Ojcu dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Matka Boża uczyniła swoim cierpienie Syna i wraz z Nim przyjęła wolę Ojca, w tym posłuszeństwie, które przynosi owoc, które daje prawdziwe zwycięstwo nad złem i śmiercią”
(Franciszek, Katecheza z 23 października 2013 roku).
Który z obrazów Kościoła jest prawdziwy – ten lansowany w masmediach czy ten, który odsłania się w Maryi, jego Matce? A może ten pierwszy to obraz realny, a ten drugi – idealny? Dzieli je jednak przepaść, której członkowie Kościoła nie są w stanie pokonać?
Maryja jest Matką Kościoła, a więc do niego należy i zajmuje w nim wyjątkowe miejsce. Ona pokazuje swoim przykładem, że Kościół nie jest bezduszny, skupiony na zdobywaniu prestiżu społecznego czy zajęty gromadzeniem dóbr materialnych. W Niej pełnym blaskiem rozbłyska piękno Mistycznego Ciała Chrystusa i prawda o jego posłannictwie w świecie. To jest Kościół prawdziwy – nie tylko niedościgły wzór doskonałości, ale już ideał już zrealizowany w osobie Dziewicy z Nazaretu!
Maryja jest blisko wszystkich wierzących. Błędem byłoby sądzić, że „jest Ona daleko, zbyt od nas różna”. Jeśli nawet w jakiś sposób Kościół, czyli nas – jego członków – dotyka kryzys, to nie jesteśmy bezradni i raz na zawsze zgubieni! Możemy przecież pozwolić się „oświecić się wiarą Maryi, naszej Matki”! Chodzi o to, by
„w chwilach trudności, próby, ciemności patrzeć na Nią jako na wzór zaufania Bogu, Tę, która pragnie zawsze i jedynie naszego dobra”
(Franciszek, Katecheza z 23 października 2013 roku).
Tak czynił błogosławiony Karol Leisner (1915-1945), który od swojej młodości pragnął być prawdziwym chrześcijaninem. Angażując się z zapałem w życie Kościoła w charakterze odpowiedzialnego za grupy młodzieżowe w diecezji Münster, chciał naśladować Chrystusa – Jego miłość, pokorę i cierpliwość. Syn Boży był „jego pasją”. Zjednoczenie z Chrystusem i całkowitego oddania się Mu uczył się od Maryi, przebywając u Jej stóp na modlitwie w szensztackiej kaplicy. Jako diakon znalazł się w obozie koncentracyjnym w Dachau, gdy w czasie pobytu w sanatorium z dezaprobatą wypowiedział się wobec innych o rządach Hitlera. Cierpiąc w niewoli dodatkowo z powodu gruźlicy, powierzył się opiece Maryi. Od Niej uczył się powierzać swoje życie Bogu i przyjmować cierpienie. Umarł kilka miesięcy po wyzwoleniu obozu, przebaczając swoim wrogom.
Kościół przetrwa wszelkie wstrząsy, trudności i kryzysy, gdy zwraca się ku Maryi i uczy się od niej wiary, miłości i zjednoczenia z Chrystusem. Kościół – czyli każdy z jego członków. Do nich należy także Maryja, która jest równocześnie Matką Kościoła i wzorem ucznia Chrystusowego. Niech nas nie zniechęcają krytyczne opinie o Kościele ani diagnozy wskazujące na jego kryzys. Maryja wskazuje na Jezusa, który żyje w swoim Kościele. Kto się z Nim zjednoczy, otrzyma siłę, by pokonywać zło i zbliżać się do ideału życia chrześcijańskiego, który osiągnęła Matka Syna Bożego i nasza Matka.
Profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, oraz profesor
Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów w Tuchowie – Elbląg
o. Ryszard Hajduk CSsR