Czwartek, 19 czerwca 2014 roku, XI tydzień zwykły, Rok A, II
O świętym Dominiku Savio opowiadają, że był kiedyś świadkiem bójki, w której uczestniczyli jego koledzy. Gdy zobaczył zaciętość swoich kolegów i ich niewłaściwe zachowanie, pobiegł szybko do szkoły, by przynieść krzyż. Stanął wtedy pomiędzy nimi z uniesionym do góry znakiem męki Chrystusa i zaczął wołać:
„Popatrzcie! Co wy robicie!? Jak możecie się bić!? Czy już nie pamiętacie, co Jezus dla was uczynił? Już zapomnieliście, że oddał za was swoje życie na krzyżu, abyście byli wolni od grzechu!? Popatrzcie teraz na krzyż i przypomnijcie sobie, jak Jezus się za was ofiarował i postępujcie, jak należy”.
Nie tylko krzyż przypomina nam o Jezusie, który oddał życie dla naszego wyzwolenia z niewoli grzechu, śmieci i Szatana. Gdy sprawowana jest Eucharystia, „czynimy to na pamiątkę” Chrystusa (por. Łk 22, 19), a więc wspominamy Jego śmierć i wyznajemy wiarę w Jego zmartwychwstanie. Sprawowanie „pamiątki Chrystusa” nie kończy się na powracaniu pamięcią do minionych wydarzeń. Nie tylko przypominamy sobie to, co Syn Boży uczynił dla nas w Wieczerniku, a potem dopełnił swoją męką, konaniem na krzyżu i zmartwychwstaniem, ale składane na ołtarzu w ofierze chleb i wino „stają się Ciałem i Krwią Chrystusa i aby wierni, przyjmując je, sami stawali się żywą ofiarą dla Boga” (KKK 1105).
Eucharystia to żywa pamiątka, jak Jezus jest barankiem zabitym, żyjącym na wieki. Przez sprawowanie „pamiątki Chrystusa” „jedyna i ostateczna odkupieńcza ofiara Chrystusa zawsze uobecnia się w czasie” (Ecclesia de Eucharistia 12). „Liturgia chrześcijańska nie tylko przypomina wydarzenia, które dokonały naszego zbawienia, ale aktualizuje je i uobecnia” (KKK 1104). Uczestnicząc w Eucharystii, zostajemy włączeni w misterium paschalne Chrystusa, gdyż w niej uobecnia się sakramentalnie całe dzieło Odkupienia. Przystępując do Stołu Pańskiego, przyjmujemy jako pokarm Ciało Chrystusa (por. J 6,55). Bóg chce się każdemu człowiekowi podarować i z nim zjednoczyć. I nie jest to tylko pragnienie – w Komunii św. ma miejsce rzeczywiste zjednoczenie. Jezus uniża się, by stać się pokarmem i zjednoczyć się z człowiekiem – aby człowiek mógł trwać w Nim (por. J 6,56).
Eucharystia włącza nas w akt ofiarniczy Jezusa. Gdy przyjmujemy Jego Ciało i Krew, karmimy się Bożą miłością. Wspominanie tego, co Jezus uczynił podczas Ostatniej Wieczerzy, sprawia, że człowiek się przemienia. Dokonuje się jego przebóstwienie – w Komunii świętej Bóg przemienia nas w siebie, abyśmy mogli tak żyć i kochać, jak On żyje i kocha. „Miłość wzrasta poprzez miłość. Miłość jest «Boska», ponieważ pochodzi od Boga i łączy nas z Bogiem” (Deus Caritas est 18). Człowiek jest w stanie miłować innych, ponieważ Komunii eucharystycznej została mu dana Boża miłość.
Pogrzeb kobiety, która dożyła sędziwego wieku. W kościele licznie zgromadzili się wierni. Są też krewni, choć nie najbliżsi. Zmarła Elżbieta nie miała dzieci. Nie założyła własnej rodziny. Uroczystość pogrzebową wypełnia atmosfera dziękczynienia. Jest przecież Bogu za co dziękować. Niezamężna kobieta przez 3 lata pielęgnowała swojego obłożnie chorego ojca, przez dwa lata pomagała swojej rodzonej siostrze – niewidomej, cierpiącej na zaawansowaną cukrzycę; przez kilka lat opiekowała się trójką dzieci swojego siostrzeńca; przez 15 lat prowadziła gospodarstwo swojemu bratu, który był kapłanem, towarzysząc mu aż do śmierci. Przez ostatnie lata sama chorowała na cukrzycę i powoli traciła wzrok. Na pogrzeb przyszło wielu parafian, gdyż doskonale ją znali: była wiele lat zakrystianką w kościele parafialnym. Gdyby zapytać krewnych i znajomych, skąd u niej taki duch służby, tyle ofiarności i miłości, można usłyszeć: „Dla niej największą radością była Msza święta. Ona przystępowała codziennie do Komunii świętej”. Przyjmując Ciało Chrystusa, upodobniała się do Niego. Jednoczyła się z Jezusem, aby czerpać siłę do służenia innym z miłością. Boża miłość, którą się karmiła, przez nią docierała do innych ludzi.
Kto pamięta o tym, co Bóg uczynił dla niego w Jezusie Chrystusie, dzieli się miłością otrzymaną od Boga z innymi ludźmi. Uzdalnia go do tego sam Bóg, gdy karmi go swoim Ciałem. Wtedy nie tylko Eucharystia sprawowana jest na „pamiątkę Chrystusa”, ale sam chrześcijan staje się „Jego żywą pamiątką”. Dzisiaj, gdy oddajemy cześć Jezusowi obecnemu wśród nas pod postacią chleba, nie zapominajmy, że jest to pokarm, który przemienia nas w Chrystusa. Wyznając wiarę w prawdziwą, rzeczywistą i substancjalną obecność naszego Zbawiciela pod postacią chleba i wina, prośmy Boga, abym nie zgasło w nas pragnienie Bożego Ciała – pokarmu, który daje życie wieczne (por. J 6,58).
Profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, oraz profesor Wyższego Seminarium Duchownego
Redemptorystów w Tuchowie – Elbląg
o. Ryszard Hajduk CSsR