Środa, 04 grudnia 2013 roku, I tydzień Adwentu, Rok A, II
Idźmy z radością na spotkanie Pana!
Po raz trzeci możemy powiedzieć, że radość jest motywem przewodnim Liturgii Słowa. No bo tam gdzie uczta tam z zasady jest radość. (Stypa rzadko bywa ucztą!)
Izajasz posługuje się takim właśnie obrazem, by ukazać wielką miłość Boga do człowieka. Mimo, że mowa o uczcie, to radość wynika z czegoś innego niż tylko z zaspokojonego głodu. Oto Bóg raz na zawsze zniszczy śmierć! To jest dopiero prawdziwy powód radości. Oto nadzieja, która pozwala przetrzymać trudniejsze dni, pozwala czekać na to, co niewątpliwie nadejdzie. Czyli na co? „Po wieczne czasy zamieszkam u Pana”.
Adwent to nie tylko oczekiwanie na Boże Narodzenie. To ukierunkowanie naszej myśli na ostateczne przyjście Jezusa. Dlatego nawet jeśli teraz przechodzimy przez rozmaite ciemne doliny, doświadczamy wielorakiego zła, to jednak nie upadamy na duchu. Dlaczego? Bo jesteśmy w tym tłumie, który wiernie trwa przy Jezusie słuchając Jego słowa. Jednocześnie wciąż na naszych oczach dokonuje się cud rozmnażania chleba, którym karmi nas, byśmy nie ustali w drodze. Bo czymże innym jest każdorazowa Eucharystia? Taką właśnie ucztą, do której „obsługi” konieczni są apostołowie.
W roku wspierania redemptorystowskiego powołania warto dostrzegać i ten aspekt. By miał kto rozdawać ten niebieski chleb. By nie brakło tych, którzy mocą święceń sprawiać będą, że z nieba wysokiego zstępuje Bóg na ziemię.
Niewątpliwie, ci którzy skorzystali z Jezusowego cudu rozmnożenia chleba ucieszyli się, rozradowali. Wszak to darmowy posiłek do syta, w dodatku bez wysiłku zdobyty. Podobnie darmo otrzymujemy Chleb Eucharystyczny. Z tym, że potrzeba nieco naszego wysiłku, by podejść blisko Jezusa, by wytrwać przy Nim do końca. Wtedy ostatecznie spełni się zapowiedź wersetu psalmu: Po wieczne czasy zamieszkam u Pana!
Duszpasterz w Parafii św. Józefa i sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu (Toruń-Bielany)
o. Marian Krakowski CSsR