Piątek, 13 grudnia 20130 roku, II tydzień Adwentu, Rok A, II
Dla wielu katolików dzień jak co dzień. Dla innych od rana niemal rozpacz. Bo przecież piątek i do tego trzynastego! Pech niewątpliwy!
Pan jest łagodny i bardzo łaskawy
Nawet dla takich co to nie za bardzo wiedzą w co i w Kogo naprawdę wierzą. Niemniej pobrzmiewa dziś taka nutka goryczy w pierwszym czytaniu … gdybyś zważał na me przykazania!
No to zapytajmy się, na co my zważamy? Na Ewangelię Jezusa? Na Boże przykazanie miłości? A może jednak na wróżby i przesądy.
Niewątpliwie widzimy dziś zwiększone zainteresowanie wróżbami, przepowiedniami, horoskopami, okultyzmem czy jak tam sobie to nazwiemy. I dziwić musi nas fakt, że korzystają z tego, czy też lepiej mówiąc – ulegają pokusie ludzie niby wykształceni, światli, nowocześni i „wierzący”.
W rzeczywistości to trochę takie dzieci we mgle, albo jak mówi dziś Jezusna rynku. Wciąż im coś nie pasuje. Wciąż wyszukują jakiegoś pretekstu byle tylko nie pójść zdecydowanie w którąkolwiek stronę. I wierzą nieco i nie wierzą zarazem. Ten ksiądz za pobożny, tamten zaś wszystko czyni byle jak, począwszy od znaku krzyża. Ten za mądrze mówi, tamten głupio gada…
Izraelici też nie za bardzo wiedzieli kogo oczekują jako Mesjasza. Nie spodobał się im Jan Chrzciciel z mocnym przesłaniem i zapowiedzią kary. Nie spodobał się również Jezus, jako ten łagodny i łaskawy, pełen zrozumienia dla grzesznika (ale nie dla grzechu).
Czy nasze czyny świadczą o mądrości? Czy może jednak o głupocie, jak to trzynastego w piątek!
Duszpasterz w parafii św. Józefa i sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu (Toruń-Bielany)
o. Marian Krakowski CSsR