Czwartek, 10 kwietnia 2014 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok A, II
„Kim ty siebie czynisz?” – zapytali Żydzi Pana Jezusa.
Bywają ludzie, którzy czynią siebie kimś innym, niż są. Zawsze starają się wypaść jako lepsi, mądrzejsi, zdolniejsi od innych. Czasem bywają śmieszni w tym „rozdwojeniu jaźni”, które nie pozwala im być sobą.
Jezus nie musi „czynić się” kimś innym niż jest. On po prostu jest Synem Bożym i jako taki przedstawia się ludziom. Problem jest po stronie słuchaczy – to oni nie chcą przyjąć prawdy o Nim, uważają za opętanego i chwytają za kamienie, by Go nimi obrzucić. Tym samym czynią siebie sędziami i jedynym kryterium prawdy. Tak daleko sięga tajemnica ludzkiej wolności. Człowiek jest w stanie odrzucić Boga i z uporem zaprzeczać Jego najbardziej oczywistym argumentom.
Wiara w Syna Bożego zawsze będzie propozycją, którą człowiek w swojej wolności może przyjąć lub odrzucić. Bóg nikogo nie zmusza, lecz zaprasza.
Bardzo interesująca jest adnotacja św. Jana, że to wszystko działo się w świątyni jerozolimskiej. Miejsce, które wybrał Bóg staje się miejscem Jego odrzucenia. Jezus przybywając do domu Ojca, jest „u siebie”, a jednak musi się ukrywać i ratować ucieczką. Rola świątyni, jako miejsca spotkania Boga traci na znaczeniu, dlatego „nie pozostanie z niej kamień na kamieniu”, który by nie został zburzony.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Kraków
o. Piotr Andrukiewicz CSsR