Sobota, 12 kwietnia 2014 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok A, II
Jesteśmy w Betanii u Marii. Gdy Jezus dokonał cudu wskrzeszenia Łazarza, tak wielu ludzi w Niego uwierzyło, że aż przywódcy religijni poczuli się zaniepokojeni. Zaczynają mówić w sposób niedorzeczny: nie grozi przecież, że wszyscy uwierzą w Jezusa, ani tym bardziej, że przyjdą Rzymianie i zniszczą miejsca święte. Rzymianie już byli w ich kraju i wcale nie zamierzali niczego niszczyć. Strach ma wielkie oczy – panika wyolbrzymia zagrożenie. Chodziło zresztą o wywołanie takiej reakcji, żeby sprawą zajęła się Najwyższa Rada. I rzeczywiście, efekt udało się osiągnąć. Podczas obrad Rady Kajfasz wypowiadając swoją sentencję mówiącą o tym, że czasem lepiej jest poświęcić jednego człowieka niż naród, wcale nie myślał o idei poświęcenia jednostki w celu ocalenia innych. Miał na uwadze raczej zabieg polityczny. Tymczasem Bóg jego słowa przemienia w proroctwo o tym, że Jezusowa śmierć będzie ocaleniem ludzkości i sposobem zgromadzenia w jedno rozproszonych dzieci Bożych.
Ostatecznie, wynikiem spotkania Rady, stosującej metody policyjne, było wydanie „listu gończego” za Jezusem. Lud Boży został wynajęty do donoszenia na Mesjasza Bożego.
Przywódcy religijni przygotowują się do aresztowania Jezusa i oskarżenia Go przed prokuratorem rzymskim, który jako jedyny w Judei może wydać wyrok śmierci. W oskarżeniu przed trybunałem nie usłyszymy jednak o wskrzeszeniu Łazarza, czy o innych dobrych czynach, ale o ataku wymierzonym w świątynię podczas usuwania z niej handlarzy i bankierów.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Kraków
o. Piotr Andrukiewicz CSsR