Słowo Redemptor

XXX niedziela zwykła – Rocznica poświęcenia kościoła własnego

 

 

 

Niedziela, 26 października 2014 roku, XXX tydzień zwykły, Rok A, II

 

 

 

 

Kościół jest z jednej strony wspólnotą, Mistycznym Ciałem Chrystusa, jakkolwiek tajemniczo brzmiałoby to określenie, znaczy tyle, że Jezus jest obecny w swoim Kościele, a nawet idąc dalej Jezus jest Kościołem.

 

Z drugiej zaś strony, kościół to budynek, miejsce do którego możesz przyjść na nabożeństwo, adorację, Eucharystię. Możesz przyjść po to, by spotkać się z Chrystusem, żywym prawdziwym Bogiem i zarazem Twoim bratem w człowieczeństwie, który oddał za Ciebie swoje życie, który żyjąc na ziemi podzielił Twój los, trudy życia, cierpienie i co istotne, wziął na siebie Twoje grzechy, ofiarował swoje życie, bo Cię kocha.

 

W przypowieści o miłosiernym Samarytaninie możemy przeczytać, że ten owego poranionego poobijanego przez zbójców człowieka, po opatrzeniu mu ran zawiózł do gospody. O. Augustyn Pelanowski interpretując tę perykopę mówi, iż tą gospodą jest Kościół, z grecka bowiem gospoda brzmi PANDOCHEJON – miejsce do którego wszyscy mogą przychodzić. Chyba coś w tym jest, tak kolokwialnie rzecz ujmując.

Czy przychodzisz do kościoła przynajmniej tak chętnie, jak do restauracji z najbardziej ulubionymi potrawami? Brzmi to dosyć dziwnie, może nawet gorszyć, ale do Kościoła powinno się wręcz pędzić z większym pragnieniem niż do ulubionej restauracji. Dlaczego? Dlatego, że Bóg jest w stanie zaspokoić twoje największe pragnienie, twój największy głód – bezwarunkowej akceptacji i miłości.

Kościół rzeczywiście jest miejscem dla każdego. Każdy, kto tylko chce może do niego wejść, by spotkać się z Bogiem, by usłyszeć o miłości, by tej miłości doświadczyć.

 

Dzisiejsze czytania bardzo konkretnie o tym mówią. Księga Wyjścia mówi o traktowaniu najbardziej opuszczonych i ubogich, o cudzoziemcach, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę, o tych, którzy nie mają środków do życia, o samotnych opuszczonych, wobec nich apeluje Bóg trzeba się kierować miłością. Św. Paweł w Liście do Tesaloniczan stawiając ich za wzór, zachęca do tego, żeby tak jak oni naśladować Jezusa, żeby jego nauka nie tylko przez głoszenie Słowa Bożego, ale także przez przykład życia mogła się rozszerzać w świecie. Z kolei w Ewangelii Jezus przypomina przykazanie miłości, mówiąc iż ono jest najważniejszym z przykazań.

 

Kto jest w stanie naśladować Chrystusa w Jego miłości? Kto może tak jak On traktować bliźnich? Ten kto sam doświadczył miłości, uświadomił sobie, że jest kochany przez Boga, kto miał odwagę przyjąć Jego miłość, odpowiadając na nią swoja miłością, jak ujmuje to dzisiejszy psalm, mówiąc o miłości do Boga, Obrońcy i Skały na której można się oprzeć, który rzeczywiście przychodzi z pomocą potrzebującemu.

Kiedyś pewien młody człowiek powiedział, że nie musi chodzić do Kościoła, żeby spotkać z Bogiem, wystarczy się pomodlić gdzieś w plenerze i tam doświadczyć tego spotkania, szukając Go chociażby w pięknie przyrody. Niczego nie ujmując takiemu podejściu, trzeba jednak stwierdzić, że nawet w najpiękniejszym miejscu na świecie, mając przed oczami cudowne wręcz widoki, nie doświadczy się tego, co można poczuć będąc w świątyni, miejscu szczególnego z Nim spotkania, miejscu Jemu szczególnie poświęconemu, słuchając Jego Słowa i wraz z braćmi i siostrami przyjmować to, co nam daje, ofiarując SAMEGO SIEBIE.

Twój kościół też jest takim miejscem, do którego każdy może przychodzić, by ugasić swoje największe pragnienie i największy głód – miłości. Po to, by swoim życiem mówić o tym innym i przez konkretne czyny te miłość okazywać.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów oraz Duszpasterz Akademicki „D.A. Redemptor”
w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław

o. Mariusz Simonicz CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy