Środa, 17 grudnia 2014 roku, III tydzień Adwentu, Rok B, I
Genealogia…
Ewangelia nie jest nudna nawet wtedy, gdy wysłuchać musimykilkudziesięciu imion, które w większości nic nam nie mówią. Przekazują jednak ważną prawdę – ostatni w genealogii jest prawdziwym człowiekiem, a jest nim Jezus Chrystus. W naszym zbawieniu bierze udział człowiek – Człowiek z ciała i krwi, a to Ciało i Krew będą miały do spełnienia ważną, zbawczą rolę.
Kiedy zaś czytamy imiona genealogii, że Abraham był ojcem Jakuba, Jakub ojcem Izaaka – aż do ostatniego Jakuba, który był ojcem Józefa, zauważamy brak imienia tego, który był ojcem Jezusa. Takiego imienia nie ma – i to jest druga prawda wynikająca z genealogii: Ojcem Jezusa nie jest człowiek, ale Bóg. Dlatego genealogia kończy się na Józefie, mężu Maryi, ale to nie on jest ojcem Jezusa.
Czytając życiorysy wymienianych w genealogii mężczyzn i kobiet, łapiemy się za głowę – jak można przyznawać się do takich przodków. Na dodatek trzy z czterech wymienionych kobiet, to poganki. Na szczęście Bóg nie idealizuje historii, a w plan zbawienia wkalkulowana jest ludzka słabość, niewierność, grzech. „Nie przyszedłem wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, ale grzeszników” (Łk 5, 32) – powie Ten, który znał swoją genealogię. A obecność kobiet z narodów pogańskich w genealogii jest tłem wydanego apostołom polecenia: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28, 19).
„Skąd Ty jesteś?” – pyta Piłat przerażony oskarżeniem Żydów, że Jezus czyni siebie Synem Bożym. My możemy Piłatowi powiedzieć: z ziemi i z nieba Zbawicielem świata, który według genealogii jest prawdziwym Człowiekiem, a według wiary, prawdziwym Bogiem. Bóg-Człowiek na drogach naszego życia – czy może być większy powód do nadziei na przyszłość?
Emeryt (Bazylika Mniejsza i Sanktuarium Matki Bożej „Strażniczki Wiary”) – Bardo Śląskie
o. Stanisław Mróz CSsR († 20 grudnia 2023 r.)