Sobota, 25 kwietnia 2015 roku, II tydzień wielkanocny, Rok B, I
Kiedy czytamy Ewangelię wg św. Marka, dostrzegamy w niej obraz Jezusa – Boga Miłosiernego, bliskiego każdemu człowiekowi, Boga, który uzdrawia, podnosi, daje nowe życie i przebacza grzechy. Boga, który na każdym kroku okazuje człowiekowi Miłość. Zachwycamy się tym przykładem Jezusa. Zdarza się jednak tak, że pozostajemy tylko na poziomie zachwytu tą wielką Miłością Boga do człowieka. I choć mówimy, że wierzymy, modlimy się, troszczymy się o innych, to zapominamy o tym ostatnim przykazaniu, jakie pozostawił nam Jezus. Przykazaniu, które wynika z tej wielkiej troski Jezusa o zbawienie człowieka. Przykazaniu, które Zmartwychwstały Chrystus skierował do Apostołów i kieruje do każdego z nas: Idźcie i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony.
Skąd to wynika?
Zauważmy, że Jezus skierował słowa posłania do Apostołów, którym najpierw wytykał brak wiary i upór. Uczniowie wierzyli Jezusowi, kiedy zaczął głosić naukę i uzdrawiać, uwierzyli do tego stopnia, że porzucili dla Niego wszystko i poszli za Nim. Teraz jednak w obliczu największego cudu i zmartwychwstałego Chrystusa nie są w stanie uwierzyć.
Dlaczego?
Zabrakło im wiary, świadectwa, łaski Bożej, a może nie byli w stanie zaakceptować tego, co Bóg objawia?
Tym, co nie pozwalało im dostrzec w Zmartwychwstałym Chrystusie tego, dla którego porzucili wszystko był lęk. Św. Marek kilka razy w swojej Ewangelii ukazuje, że brak wiary Dwunastu jest związany z lękiem. To strach paraliżuje ich wiarę.
My również często jesteśmy paraliżowani lękiem. Boimy przyznać się do tego, że jesteśmy wierzący, że chodzimy do kościoła, że spotkanie z Bogiem zmienia nasze życie. Boimy się uczynić znak krzyża w restauracji, a w momencie kiedy atakują chrześcijan, stanąć w obronie naszej wiary, mało tego nieraz sami do nich dołączamy. Apostołowie lękali się, bali się i my również się lękamy. Ale tak jak oni musimy spotkać Zmartwychwstałego Pana i pozbyć się tego, co nie pozwala nam być świadkami Ewangelii. Musimy na nowo odkryć misję, którą otrzymaliśmy podczas naszego włączenia w Chrystusa, podczas naszego chrztu.
Ojciec Święty Franciszek w Adhortacji Apostolskiej Evangelii Gaudium (Radość Ewangelii) przypomina nam:
We wszystkich ochrzczonych, od pierwszego do ostatniego, działa uświęcająca moc Ducha, pobudzająca do ewangelizowania. (…) Jeśli ktoś rzeczywiście doświadczył miłości Boga, który go zbawia, nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć Go głosić i nie może oczekiwać, aby udzielono mu wielu lekcji lub długich pouczeń. Każdy chrześcijanin jest misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie. (…) Z pewnością wszyscy jesteśmy wezwani, by rozwijać się jako ewangelizatorzy. Jednocześnie starajmy się o lepszą formację, o pogłębienie naszej miłości i jaśniejsze świadectwo Ewangelii. Dlatego wszyscy powinniśmy pozwolić, by inni nas nieustannie ewangelizowali (EG 119-121).
A. Grun w swojej książce Doświadczyć radości zmartwychwstania zachęca nas:
Nie musisz się wysilać, by powstać. Wystarczy byś uwierzył zmartwychwstaniu, którego chce dokonać w tobie Chrystus.
Każdy z nas może się lękać, tak jak apostołowie, ale ważne jest byśmy na tym lęku nie pozostali. Abyśmy dostrzegli tak jak oni, że do mnie też przychodzi Jezus. W swoim słowie, w każdej Mszy Świętej, w każdym sakramencie Zmartwychwstały Chrystus przychodzi do mnie jak do apostołów i kładzie na mnie ręce, obdarza mnie pełnią życia – uzdrowieniem duszy, radością, pokojem, szczęściem. Obdarza mnie wiarą. Oddawajmy więc nasze lęki Chrystusowi, a On sam da nam silną wiarę, która pomoże nam w wypełnieniu Jego przykazania.
Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Duszpasterz w Parafii Matki Bożej Pocieszenia – Wrocław
o. Rafał Nowak CSsR