Słowo Redemptor

Świętego Macieja, apostoła – święto

 

 

 

Czwartek, 14 maja 2015 roku, VI tydzień wielkanocny, Rok B, I

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Obchodzimy dzisiaj święto Apostoła Macieja, odważnego głosiciela Ewangelii i męczennika. Zapewne nie spodziewał się, że zostanie włączony do grona Dwunastu.

 

W rodzącym się Kościele zaraz po Wniebowstąpieniu w wieczerniku dochodzi do pierwszych wyborów. W obecności około 120 osób Apostoł Piotr szuka świadka Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Pana Jezusa, aby zajął miejsce Judasza.

 

Stawia jeden warunek. Miejsce Judasza w gronie Apostołów może zająć tylko ten, kto towarzyszył nieustannie Jezusowi od Jego chrztu aż do dnia, w którym został wzięty do nieba. To znaczy, ma to być ktoś, kto był w szkole Jezusa, kto był świadkiem Jego publicznego życia i Jego zwycięstwa nad śmiercią, a także dochował Mu wierności aż do końca.

 

Cel wyboru jest jasny - wybrany ma stać się świadkiem zmartwychwstania, a także oddać się posługiwaniu i apostolstwu.

 

W Kościele jerozolimskim było dwóch kandydatów, zaproponowanych przez wspólnotę:

„Józef, zwany Barsabą, z przydomkiem Justus, i Maciej”.

Poprzez losowanie do grona Apostołów włączono św. Macieja.

 

Przed dokonaniem wyboru Apostoł Piotr mówi:

„Trzeba (...), aby jeden z tych (...) stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania”.

 

Te słowa Apostoła musimy dzisiaj skierować do siebie. Trzeba, abyśmy my nieustannie stawali się świadkami zmartwychwstania Jezusa.

 

Papież Benedykt XVI wołał:

„Zaiste, jeżeli wy nie będziecie Jego świadkami w waszym środowisku, kto to zrobi za was? Chrześcijanin jest, w Kościele i z Kościołem, misjonarzem Chrystusa posłanym do świata. Jest to niecierpiącą zwłoki misją każdej wspólnoty kościelnej przyjmowanie od Boga i dawanie światu zmartwychwstałego Chrystusa, tak aby za sprawą Ducha każda słabość czy śmierć mogła stać się okazją do rozwoju i życia”.

 

Jak tego dokonać? Trzeba wypełnić warunek postawiony przez Apostoła Piotra. Towarzyszyć nieustannie Jezusowi. Być w Jego szkole, być Jego uczniem na co dzień, a nie tylko od święta. Poprzez częste uczestnictwo w Eucharystii, uważne słuchanie Słowa Chrystusa i spożywanie Chleba Jego obecności.

 

Również dzisiejsza Ewangelia podpowiada nam, jak tego dokonać:

„Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”.

 

Dzięki temu staniemy się świadkami, będziemy nieść Jezusa zmartwychwstałego w świecie, zaniesiemy Go do różnych środowisk społecznych i ludzi, którzy w nich żyją i pracują; będziemy ukazywać, że On jest naszym przyjacielem i pełnią życia, które On dla nas zyskał przez swój krzyż i zmartwychwstanie, a które zaspokaja najbardziej naturalne pragnienia ludzkiego serca.

 

Św. Maciej uczy nas takiego świadectwa, niosąc prawdę o Zmartwychwstałym do Macedonii, także do Etiopii i na tereny przy Morzu Kaspijskim.

 

Zauważamy, że Piotr, uzasadniając przeprowadzenie wyboru, pragnie, aby wypełniły się słowa Pisma Świętego. Mówi tak:

„Napisano bowiem w Księdze Psalmów: «Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie mieszka. A urząd jego niech inny obejmie»”.

 

Piotr czyni podobnie jak Jezus, który bardzo często powoływał się na święte księgi, mówiąc, że tam zawarte słowa w Nim się spełniają.

 

Postawa Jezusa, którą naśladuje Piotr, jest dla nas bardzo ważną wskazówką. W chrześcijaninie, w świadku zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, powinno być ciągle żywe pragnienie, by w słowach i uczynkach wypełniały się Słowa zawarte w Piśmie Świętym.

Czy jest tak w naszym życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym, społecznym?

Czy Słowo Boże odgrywa ważną rolę w podejmowanych przez nas decyzjach, nie tylko tych kardynalnych, mających wpływ na bieg naszego życia, ale i w tych prozaicznych, wydawałoby się nieistotnych?

 

Nie sprzyja nam w tym dzisiejszy styl życia wielu, który wyraża się w podwójnej moralności, w nawoływaniu, aby sumienie, które jest wrażliwe na Słowo Boże, „zostawiać” w domu i słuchać go w prywatnym życiu, zaś w życiu społecznym, politycznym kierować się innymi zasadami, najczęściej zasadą poprawności politycznej.

 

Pytajmy się więc, czy jesteśmy ludźmi pragnącymi w swoim życiu wypełniać Słowo Boże? Czy jesteśmy ludźmi sumienia? Nie dajmy się zastraszyć tym, którzy nawołują, aby ludzie sumienia wyjechali do Iraku albo chowali się do klasztoru.

 

 

Św. Maciej jest dla nas przykładem wypełniania Słowa Bożego w życiu. Oddał swoje życie za pradwę i wierność Słowu Bożemu, ponosząc śmierć męczeńską w Jerozolimie około 80 roku.

 

Za Jego wstawiennictwem prośmy o to, abyśmy byli prawdziwymi świadkami Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa i abyśmy w ten sposób „szli i owoc przynosili”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wikariusz Prowincjała Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Warszawa

o. Dariusz Paszyński CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy