Słowo Redemptor

Triduum przed Świętem Matki Bożej Nieustającej Pomocy 2015

 

 

 

Triduum przed Świętem Matki Bożej Nieustającej Pomocy 2015

 

 

 

Myśli do homilii

 

 

 

DZIEŃ PIERWSZY

– Ikona miłości...

 

  1. Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy, bardziej niż jakikolwiek inny obraz, kryje w sobie prawdę o Wcieleniu. Stary Testament zakazywał, jak wiadomo, przedstawiania wyobrażeń Pana Boga. W Chrystusie, który stał się człowiekiem, to przekonanie zostało przezwyciężone. Ikona jest najlepszym tego przykładem a zarazem narzędziem, poprzez które Bóg mówi. Drewno, kolory i symbole stanowią swego rodzaju język teologiczny, mówią o Bogu, zgodnie z duchem tradycji i modlitwy. Ikona bowiem powstała w kontekście liturgii i wyraża wiarę ludu.
  2. Pobożność Maryjna „Nieustającej Pomocy” rodziła się w tradycji, która poprzedzała sam obraz. Maryja nie przestaje mówić nadal, zwłaszcza gdy stajemy w modlitwie przed obrazem. W Jej obliczu łączą się rysy Matki Współcierpiącej (obecność symboli męki), Wskazującej Drogę – Hodegetrii (wyprostowana dłoń w geście wskazującym na Jezusa) oraz rysy Matki Miłosierdzia – Eleusa (współczująca, Matka Zmiłowania). Byłoby dobrze, gdyby nasze dzisiejsze celebracje liturgiczne były otwarte na wiernych, którzy dawniej i dziś poprzez ten obraz zbliżali się do Tajemnicy Boga.
  3. Hasło „Ikona miłości”, które towarzyszy obchodom 150-lecia przekazania tego obrazu redemptorystom przez papieża Piusa IX, zamierza streścić trzy wymienione wyżej rysy oblicza Maryi w orędziu nadziei dla ludu Bożego. Bóg jest miłością (1 J 4,8), Matka Nieustającej Pomocy bardzo jasno o tym mówi.
  4. Oczy Maryi zwrócone na nas i spojrzenie Jezusa na krzyż wprowadzają nas w tajemnicę miłości. Współczucie, które rodzi się ze świadomości poddania się tej samej tajemnicy cierpienia i samotności, czyni ciężar krzyża lżejszym, wskazując na jego sens i bliskość nieba. Dłoń Maryi obejmująca rączki Jezusa mówi, jak ważna jest miłość w pełnieniu naszego powołania.
  5. Oblicze Maryi na tym obrazie jest smutne, jak na większości ikon bizantyjskich. Nie jest to jednak smutek przygnębienia i rozpaczy. Maryja troszczy się o swoje dzieci. Jest matką i dobrze wie, jak życie może być czasem okrutne. Maryja jest matką i wyczuwa dobrze nasze potrzeby, zanim sami je dostrzeżemy i nazwiemy.
  6. Jezus zdaje się patrzeć na krzyż, jednak Jego spojrzenie sięga dalej, kieruje się w stronę Ojca. On ufa Swojemu Ojcu, który jest wierny nawet wtedy, gdy wołanie „Czemuś mnie opuścił?” rodzi w nas obawę, że walczyliśmy i biegliśmy na próżno. Również to spojrzenie Jezusa czyni obraz Nieustającej Pomocy ikoną miłości: „miłość nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,8) i jest mocniejsza niż śmierć.

 

 

DZIEŃ DRUGI

– Słowo i wiara...

 

  1. Ręce Matki Nieustającej Pomocy mają na obrazie wyjątkowe znaczenie. W centrum obrazu jest prawa dłoń Maryi, której kurczowo trzymają się ręce Jezusa. Wskazuje to na życiową więź matki i syna. Jest to więź jedyna i niepowtarzalna, którą wyraża również umiejscowienie Dziecięcia na łonie Jego matki. Ta więź wzmacnia się bardziej w chwili zagrożenia. Podobnej więzi doświadcza również wierzący na modlitwie i sprawowaniu sakramentów.
  2. Lewa dłoń Maryi podtrzymuje Jezusa. Symbolika tego gestu na ikonach nawiązuje do gestu biskupa, który podczas liturgii podtrzymuje księgę Ewangelii. Maryja podtrzymuje lewą dłonią Słowo, które stało się ciałem. Jest to właśnie to Słowo, które Ona rozważała w swoim sercu (Łk 2,51), zwłaszcza wtedy, gdy to Dziecię, poczęte z Ducha Świętego, było dla Niej przyczyną wielu pytań a nawet lęku.
  3. To Słowo staje się nadal ciałem w życiu ochrzczonych, w ich działaniu, w podejmowaniu decyzji oraz w ich walce z grzechem. Przyjąć Słowo znaczy wypełnić je zgodnie z poleceniem Maryi w Kanie Galilejskiej: „Cokolwiek wam powie, czyńcie” (J 2,5). To są Jej ostatnie słowa w Ewangelii, a dla nas to duchowy testament. Jest to wezwanie do głębokiej więzi z Chrystusem, by tak jak On rozpoznawać głos Ducha Świętego i iść za nim.
  4. Mówiąc o życiu, częściej niż kiedykolwiek używamy dzisiaj metafory drogi. Jesteśmy przekonani, że dla wierzących nie ma wartości absolutnych poza Bogiem. Te wartości odkrywamy na co dzień w dokonujących się wydarzeniach, w różnych doświadczeniach, w cierpieniu a nawet rozczarowaniu, które niesie codzienność. W chrześcijaństwie obraz drogi, jako symbolu życia, był ciągle obecny. Od samych początków uczniowie Jezusa zostali rozpoznani właśnie jako ludzie drogi (Dz 9,2; 19,9). Droga uczniów Chrystusa to jedna z propozycji wyboru drogi życia, dla wierzących jedyna, która prowadzi do pełni życia.
  5. W konfrontacji z rozumem wiara była w przeszłości często kojarzona z „ciemnością”, ze „skokiem w ciemność”. Papież w encyklice o wierze (por. Lumen Fidei, 3) odwraca tę logikę i mówi, że choć opinie ludzkie są ważne, bo oświetlają relacje i społeczeństwo, to jednak światło autonomicznego rozumu ludzkiego pozostaje zawsze tylko małym światłem. Może ono oświecić tylko krótką chwilę, nic więcej. Natomiast wielkie światło wiary może oświetlić całe życie, potrafi rozjaśnić jego przyszłość. W tym wielkim świetle wiary człowiek odkrywa sens istnienia i zaangażowania dla budowania dobra wspólnego, widzi jasno granice dobra i zła. Życie codzienne niesie wiele przykładów „wielkiego” i „małego” oświecania codziennej rzeczywistości w administracji publicznej, w środkach masowego przekazu, w ekonomii, a także w zwykłych wydarzeniach.
  6. Maryja, w sposób szczególny, jest niewiastą wiary. Już na pierwszych kartach Nowego Testamentu jest nazwana tą, która uwierzyła (Łk 1,39). Całe Jej życie było rzeczywiście „pielgrzymką wiary”. W tej pielgrzymce wielkie światło wiary oświecało także trudne chwile Jej życia, aż do wiary w Zmartwychwstanie, bez sprawdzania pustego grobu. Prawa dłoń Maryi, którą Chrystus obejmuje, mówi nie tylko o Jej uczestnictwie w Jego ziemskim życiu, ale także wskazuje Drogę wszystkim, którzy chcą być prawdziwie dziećmi Boga.

 

 

DZIEŃ TRZECI

– W służbie misji...

 

  1. Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest szczególnym darem Kościoła, ofiarowanym duchowym synom świętego Alfonsa Liguori przez papieża Piusa IX. Papież zapewne nie zdawał sobie sprawy, że kryje ona w sobie istotę charyzmatu redemptorystów. Jest w niej tajemnica odkupienia w symbolach męki i śmierci, są również barwy nadziei. Jest solidarność z tymi, którzy cierpią. Jednym słowem, jest to Ewangelia, którą redemptoryści głoszą, zwłaszcza ubogim i opuszczonym.
  2. Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy stworzyła ramy naszej misyjnej działalności. W wielu miejscach poprzedziła naszą misję. Była ona bowiem już obecna w wielu kościołach, do których przybyli redemptoryści z misją apostolską. W tych miejscach zastali oni istniejący już kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W innych przypadkach ikona towarzyszyła ich misyjnej działalności. Przywieziony obraz służył modlitwie i katechezie, przybliżając miejsce i rolę Jezusa i Maryi w życiu chrześcijańskim. Często ikona utrwalała owoce misji, pozostając w kościele lub parafii, dla dalszego rozwoju kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
  3. Dzisiaj, ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest najbardziej znanym obrazem na świecie. Można powiedzieć, że polecenie papieża Piusa IX – „Uczyńcie Ją znaną całemu światu” – zostało wykonane. Są w świecie takie miejsca, gdzie kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy cieszy się wielką popularnością. Są miejsca, gdzie ikona została przystosowana do mentalności ludu i jest czczona jako statua lub jako mozaika. Pozostaje jednak jeszcze wiele do zrobienia. Nie zawsze wymowa teologiczna i duchowa tego obrazu jest należycie wykorzystywana. Aby to zadanie wykonać, potrzeba nam łaski Bożej i wielkiego zaangażowania, zwłaszcza nas redemptorystów.
  4. W szerzeniu kultu Matki Nieustającej Pomocy misyjnego zaangażowania nie można budować na zwykłej dumie, że jest to „nasz obraz” (Matka Boża Redemptorystów) ani na motywach taniej pobożności. Motyw musi być bardziej poważny i ambitny: ikona w służbie głoszenia Ewangelii dobra, piękna i radości. Kościół, który niedawno przekroczył próg trzeciego tysiąclecia, musi dotrzeć do współczesnego świata z Dobrą Nowiną jako propozycją budowania przyszłości bardziej sprawiedliwej, również za przyczyną naszego misyjnego przepowiadania. Poza Chrystusem i żywą relacją z Nim ryzyko kłamstwa i błędów staje się zawsze większe. Tylko Ewangelia daje perspektywę nadziei, która przekracza próg śmierci.
  5. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na struktury grzechu, które rodzą ubóstwo, rozpacz i wykluczenie. Trzeba odszukać sens i geniusz proroctwa. Należy demaskować przewrotny i niewidzialny ucisk, który zezwala na gromadzenie coraz większych pieniędzy przez nielicznych. Trzeba zwalczać nieetyczne prawa rynku, nierówności i wykluczenia, które rodzą przemoc (Evangelii Gaudium, 59).
  6. Spojrzenia Jezusa i Maryi z tej ikony wskazują uprzywilejowanych adresatów naszej misji: ubodzy, opuszczeni, pozostający bez nadziei, czyli ludzie na egzystencjalnych peryferiach. To ci, o których się nie mówi, nie pisze, którzy nic nie znaczą w świecie. Należy odnaleźć wszystkich i ukazać im „Kościół w drodze”, „szpital polowy”, „bramy zawsze otwarte”. Każdego dnia trzeba zwiększać naszą wrażliwość, którą kultura obrazkowa i cywilizacja pozorów próbują uśpić.

 

 

 

 

o. Marek Kotyński CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy