Odnowa Nieustannej Nowenny w Polsce
Sześćdziesiąta rocznica założenia w Polsce Nieustannej Nowenny budzi pragnienie świętowania, inspiruje do uroczystych podsumowań, ale także zachęca do krytycznej refleksji nad sensownością i kondycją tego nabożeństwa w aktualnej rzeczywistości duszpasterstwa polskiego. Wszystkich, którym leży dziś na sercu dobro wspólnoty kościelnej, a więc duszpasterzy, pastoralistów, liturgistów i tych, którzy w różny sposób zajmują się promocją duchowości chrześcijańskiej, jubileusz ten wręcz zmusza do realistycznych podsumowań, do wskazania zagrożeń i szans, a także do wytyczenia warunków i perspektyw dalszego rozwoju nabożeństwa, uświęconego tak długą i bogatą tradycją w Polsce i na świecie. Niniejsze treści nie pretendują, bynajmniej, do szerokiego i pogłębionego ujęcia wspomnianych wyżej aspektów, z których każdy domagałby się osobnego potraktowania, na bazie precyzyjnego studium. Chce ono raczej wskazać na różnorodność zagadnień związanych z tematem, a zwłaszcza na szanse i możliwości, ja również na niektóre braki i niebezpieczeństwa, i w ten sposób zarysować ważniejsze perspektywy rozwoju Nieustannej Nowenny w dzisiejszej Polsce.
Spoglądając na rozwój historyczny Nieustannej Nowenny w Polsce, można by bez wątpienia określić pierwsze 40 lat jej istnienia, jako okres szczególnego dynamizmu. Wpłynęło na to mocno już samo wydarzenie założenia pierwszej Nowenny w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Św. w Gliwicach w dniu 23 stycznia 1951 roku, które odbiło się głęboko w świadomości redemptorystów i wiernych. Na powodzenie, jakim cieszyło się nabożeństwo w następnych latach złożyły się również takie fakty jak pełne trudności wprowadzanie nabożeństwa także w innych parafiach w Polsce1, rozpowszechnianie tzw. „wiernych kopii” obrazu, umieszczanych w wielu kościołach, rozwój piśmiennictwa dotyczącego kultu Nieustającej Pomocy i propagowanie materiałów duszpasterskich na Nowennę, koronacje obrazów Matki Bożej Nieustającej Pomocy w jej głównych sanktuariach, wprowadzanie rekolekcji odnowy Nieustannej Nowenny, itp. Można generalnie zaobserwować, że największy rozkwit nabożeństwa w Polsce przypadł na lata 70. i 80. zeszłego stulecia. Już jednak pod koniec tego okresu dało się odczuć pewne symptomy spowolnienia i osłabienia pierwotnego dynamizmu, a z czasem nawet oznaki kryzysu, który niestety pogłębia się do dziś wraz z głębokimi przemianami kulturowo-religijnymi w polskim społeczeństwie.
Przyczyn tego stanu rzeczy jest oczywiście wiele i wzajemnie się one warunkują. Unikając pochopnych oskarżeń, można stwierdzić ogólnie, że tkwią one przede wszystkim - choć nie wyłącznie – w gruntownych i szybkich zmianach w mentalności współczesnych wiernych oraz w nieadekwatnej odpowiedzi duszpasterzy, którzy nie starają się lub nie potrafią umiejętnie dostosować różnych aspektów nabożeństwa do aktualnej wrażliwości i duchowych zapotrzebowań jej odbiorców. Innymi słowy, ośmielam się twierdzić, że nie tyle Nieustanna Nowenna sama w sobie stała się mniej aktualna, ile nieumiejętność jej celebracji i adaptacji, braku dostrzeżenia i umiejętnego wykorzystania jej duchowego i liturgicznego potencjału, oraz właściwego umiejscowienia jej w całokształcie świadomego duszpasterstwa w parafii, jest główną przyczyną spadku jej dynamizmu.
Słowo Boże
Historycznie rzecz biorąc, liturgiczne opracowanie Nieustannej Nowenny było wymiarem otoczonym największą troską ze strony odpowiedzialnych, zwłaszcza założycieli i propagatorów tego nabożeństwa, tj. polskich redemptorystów. To właśnie oni zadbali o wypracowanie projektu polskiej wersji nabożeństwa, wzorowanej na pierwszych schematach, pochodzących z angielskojęzycznych broszur, które docierały do Polski ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie w 1922 roku powstała Nieustanna Nowenna. Przez 60 lat polscy redemptoryści nieustannie dbali o przygotowanie nowych wariantów nabożeństwa, o udoskonalanie jego tekstów, dostosowując je do okresów liturgicznych, o zatwierdzanie ich przez właściwych przełożonych zakonnych i biskupów. Misjonarze św. Alfonsa starali się o rozpowszechnianie nabożeństwa w kościołach parafialnych i kaplicach, przystosowując jego plan do różnych okoliczności, adaptując modlitwy do różnych grup wiekowych odbiorców, wprowadzając świadomie do schematu Nowenny założenia rozpoczętej na Soborze Watykańskim II reformy liturgicznej. Warto w tym miejscu wymienić choćby tak zasłużonych w tej dziedzinie redemptorystów, jak o. Stanisław Solarz, o. Antoni Bazielich, o. Kazimierz Smoleń, czy o. Stanisław Madeja, który wraz z wydawnictwem Homo Dei, podjął się opracowania najnowszego podręcznika celebracji nabożeństwa pt.: Nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przewodnik duszpasterza2, będącego uwieńczeniem długiego procesu kształtowania się liturgii Nowenny Nieustannej. Przewodnik ten uwypukla najbardziej nośne i historycznie sprawdzone elementy duchowości nabożeństwa oraz wskazuje na najważniejsze źródła, z których mogą i powinni czerpać wszyscy, pragnący ożywienia i autentycznej odnowy życia parafialnego poprzez celebrację Nieustannej Nowenny.
Odnowiona liturgia Nieustannej Nowenny, proponowana we wspomnianym przewodniku stawia w samym centrum słowo Boże3. Do tego centrum w strukturze celebracji wszystko zmierza i wszystko z niego wypływa. Jednak koncepcja ta nie jest podyktowana wyłącznie dążeniem autorów podręcznika do zwykłego uporządkowania schematu celebracji, nie jest też prostym efektem dbałości o tzw. „poprawność liturgiczną”, lecz świadomym wyborem, mającym na celu prawdziwą odnowę Nowenny w kontekście teologii, duchowości i liturgii. Najnowsza adhortacja posynodalna Verbum Domini, zachęca wierzących, „by odkrywali na nowo osobiste i wspólnotowe spotkanie z Chrystusem, Słowem Życia, które stało się widzialne, i by stawali się Jego zwiastunami, aby dar życia Bożego – komunia – rozprzestrzeniał się coraz bardziej w całym świecie. Uczestniczenie bowiem w życiu Boga, Trójcy Miłości, daje „pełną radość” (por. 1J 1, 4). (…) Nie ma rzeczy ważniejszej od tego, by umożliwić na nowo dzisiejszemu człowiekowi dostęp do Boga – do Boga, który przemawia i przekazuje nam swoją miłość, abyśmy mieli życie w obfitości (por. J 10, 10)”4. Właśnie owo „uczestnictwo życiu Boga” musi być najgłębszym sensem Nowenny Nieustannej. Wszystkie bowiem wyrazy pobożności: postawy, modlitwy, śpiewy i westchnienia, jałowieją, stając zwyczajnymi aktami ludzkiej fizyczności i ludzkiej tylko psychiki, jeśli świadomość człowieka, jego umysł i wola nie otworzą się na obcowanie z żywym Bogiem, na spotkanie z mocą łaski, jaka płynie ze słowa Bożego. Dlatego Papież uświadamia raz jeszcze wierzącym, że „w świecie, który często uważa Boga za zbytecznego lub obcego, my – podobnie jak św. Piotr – wyznajemy, że tylko On ma „słowa życia wiecznego” (J 6, 68)”5.
W odnowionej strukturze Nieustannej Nowenny na pierwsze miejsce wysunięto celebrację słowa Bożego: z niej nabożeństwo czerpie całą swą duchową moc, której dzisiejszy chrześcijanin pragnie, szuka i - śmiem twierdzić - często nie znajduje w naszych nabożeństwach. Nierzadko bowiem są one tak sformalizowane, że robią wrażenie rutynowej inscenizacji, która wprowadzona raz w ruch uderzeniem kościelnego dzwonka, samoistnie się rozpędza i biegnie niemal automatycznie, aż do wyczerpania z góry przewidzianego schematu. A przecież to właśnie słowo Boga daje szansę prawdziwego przeżycia duchowego, wiedzie do doświadczenia wiary, upragnionego dziś przez ludzi tak bardzo, że jeśli go nie znajdują, już nie tylko odchodzą w poczuciu niewysłuchania ich przez Boga, ale wątpią wręcz w Jego istnienie. Dlatego błądzą w poszukiwaniu psychologicznych doznań po manowcach sekt, gubią się w meandrach bezowocnych pocieszeń wróżów, albo w jałowej intymności różnej maści grup terapeutycznych.
Ars celebrandi
Nie wystarczy jednak wcale, że plan odnowionej Nowenny przewiduje w swej centralnej części odczytanie fragmentu Pisma św., nie starczy, że biblijny urywek zostanie byle jak odczytany w czasie nabożeństwa przez nieprzygotowanego celebransa czy lektora czytającego w pośpiechu, niewyraźnie i bez najmniejszego zrozumienia. Słowo to musi zaistnieć w celebracji i w świadomości wiernych jako doświadczenie centralne, musi „wybrzmieć” jako słowo Boga, proklamowane przez wspólnotę i dla wspólnoty Kościoła. Przede wszystkim więc, ma zaistnieć w świadomości przewodniczącego, który przygotowuje Nowennę, jako nabożeństwo, w którym dokonuje się duchowe spotkanie – w wierze i w miłości – człowieka z Bogiem, który mówi.
Aby tak się stało, konieczne jest spełnienie pewnych warunków, wśród których na pierwsze miejsce wybija się ars celebrandi – sztuka celebracji. Słowo to zacieśniane jest zwykle do „umiejętności” poprawnego sprawowania liturgii czy nabożeństwa, podczas gdy chodzi w nim o wiele więcej. Chodzi na przykład o piękno duchowe (a nie tylko estetyczne) sprawowania nabożeństwa. Choć w ostatnich latach w niektórych polskich diecezjach sporo zostało zrobione w tej dziedzinie, ciągle trudno byłoby stwierdzić, że nasze polskie celebracje są „piękne duchowo”, i porównać je choćby do sprawowania nabożeństw w wielu kościołach Francji czy Wielkiej Brytanii. Nie dopracowaliśmy się jeszcze w polskich parafiach wyraźnej „kultury celebracji”, gdyż może nie zasmakowaliśmy takiego klimatu liturgii, który sprzyja głębszemu skupieniu, ciszy wewnętrznej (a nie tylko zewnętrznej), która prowadzi z kolei do słuchania i modlitwy. Aby słowo Boże „wybrzmiało” w czasie nabożeństwa musi być odczytane powoli, w sposób wyraźny, wtedy, gdy słuchający zajmą już swoje miejsca i zapanuje milczenie. Na słuchanie słowa Bożego potrzebny jest jednak odpowiedni czas i cisza, oraz uwaga zwrócona na odczytywane treści. Na sprawowanie Nowenny, która dałaby szansę głębokiego spotkania Chrystusem w Jego słowie musimy przeznaczyć odpowiednią ilość czasu, mądrze i godnie zagospodarowanego na słuchanie i modlitwę, bo nie da się tego uczynić w pośpiechu, w 15 minutowym akcie przed lub po Mszy św.
Słuchanie
Mógłby ktoś pomyśleć, że troszcząc się o klimat odprawianej Nowenny czepiam się drugorzędnych spraw, że teoretyzuję, ale tak nie jest. To sprawa bardzo ważna, i jeśli zabraknie jej w naszej Nowennie, traci ona swoje podstawowe walory. Benedykt XVI we wspomnianej wyżej adhortacji o słowie Bożym, poświęca temu tematowi kilka stron. W paragrafie Słowo i milczenie stwierdza np.: że „ojcowie synodalni w licznych wystąpieniach podkreślali wartość milczenia w odniesieniu do słowa Bożego i jego recepcji w życiu wiernych. Słowo może być bowiem wypowiedziane i usłyszane jedynie w ciszy, zewnętrznej i wewnętrznej”. Cisza, która jest wyrazem wewnętrznego słuchania to warunek konieczny do zrozumienia, ale też do przyjęcia w swym wnętrzu słowa Boga. Nabiera ona wielkiej wagi zwłaszcza w naszych czasach, które nie sprzyjają skupieniu, wsłuchiwaniu się w treść wypowiadanych zdań, aby odkrywać ich głębszy, duchowy sens. Stąd Ojciec święty stwierdza dalej, że „jest dzisiaj rzeczą konieczną wpajanie ludowi Bożemu, że milczenie jest wartością. Odkrycie na nowo, że słowo Boże odgrywa centralną rolę w życiu Kościoła, oznacza również odkrycie sensu skupienia i wewnętrznego spokoju. Wielka tradycja patrystyczna poucza nas, że tajemnice Chrystusa wiążą się z milczeniem”. Razem ze św. Augustynem Papież napomina więc katolików: „nasze liturgie powinny sprzyjać temu autentycznemu słuchaniu: Verbo crescente, verba deficiunt”6.
Adhortacja przypomina, że Liturgię Słowa „należy sprawować tak, aby sprzyjała medytacji”, dlatego też „milczenie, kiedy jest przewidziane, należy traktować jako część celebracji”, a więc nie jako dowolny wybór. Dokument wzywa pasterzy, „by zachęcali do znajdowania czasu na skupienie, dzięki któremu z pomocą Ducha Świętego słowo Boże jest przyjmowane w sercu”7 (a przecież o to chodzi) i może stać się źródłem prawdziwego doświadczenia wiary. Co prawda, Nieustanna Nowenna nie jest liturgią, lecz nabożeństwem, jednak adhortacja wyjaśnia: „Co do różnych form pobożności ludowej, to chociaż nie są aktami liturgicznymi i nie należy ich mylić z celebracjami liturgii, dobrze jest, by na nich się wzorowały, a zwłaszcza by zawierały momenty przeznaczone na głoszenie i słuchanie słowa Bożego; istotnie, w słowie biblijnym pobożność ludowa znajdzie niewyczerpane źródło natchnienia, niedościgłe wzorce modlitwy oraz owocne propozycje tematyczne”8.
Słuchanie nie jest oczywiście jedynie kwestią ciszy czy milczenia, jest sztuką, którą trzeba posiąść, i Nieustanna Nowenna może znakomicie spełniać to zadanie, ucząc uważnie słuchać i coraz głębiej rozumieć słowo Boże, oraz wprowadzać je w życie. Verbum Domini podkreśla w tym względzie rolę katechez, homilii, nabożeństw, a nawet wyraźnie zachęca, aby uczyć wiernych słuchania i rozumienia Biblii, także poza liturgią i nabożeństwami, poprzez „intensywniejsze „duszpasterstwo biblijne” nie jako jedną z form duszpasterstwa, lecz jako biblijną animację całego duszpasterstwa” . W ten sposób Nowenna Nieustanna wpisuje się w kompleksowy plan duszpasterski parafii, zogniskowany na słowie Bożym i celebracji Sakramentów.
Rozważanie
Przygotowane przez celebransa rozważanie, które w strukturze Nieustannej Nowenny przewidziane jest po perykopie biblijnej, ma oczywiste zadanie ułatwienia zrozumienia słowa Bożego lub wprowadzenia w wybraną tajemnicę wiary, nie należy go zatem pomijać. Może ono również stać się mistagogicznym wdrożeniem w bogatą problematykę chrześcijańskich obrzędów czy innych zagadnień związanych dojrzałym przeżywaniem chrześcijańskiej duchowości. Ponieważ Nowenna nie jest celebracją liturgiczną, ale nabożeństwem, rozważanie to, może przyjąć formę kazania, katechezy lub medytacji, winno jednak unikać za wszelką cenę przesadnego moralizowania, snucia refleksji banalnych i oderwanych od życia, czyli nikomu nie potrzebnych.
Czasem słyszy się narzekania duszpasterzy na poziom świadomości chrześcijańskiej wśród wiernych... Otóż właśnie Nowenna jest wspaniałą okazją do poruszenia tych tematów, na które nie ma miejsca w liturgii i stanowi dla słuchaczy szansę głębszego zrozumienia problemów egzystencjalnych w perspektywie wiary. Trzeba jednak przemyśleć i przygotować wygłaszane na nowennie wystąpienie, i nawiązać w sposób przystępny i konkretny – nie tylko „wspomnieniowo”, choćby do tematu roku duszpasterskiego, rozwijając jakiś jego wątek, ważny dla duchowości danej wspólnoty i jej poszczególnych członków. Zależy od duszpasterza, czy Nowenna stanie się właściwym narzędziem wtajemniczenia chrześcijańskiego, uwzględniającym potrzeby słuchaczy i przygotowującym ich odpowiednio do uczestnictwa w liturgii i w misji Kościoła.
Krótkie kazanie nowennowe nadaje się świetnie do wprowadzenia wiernych w szczegółowe aspekty tajemnicy obcowania z Bogiem. Problem ten stanowi dziś jedną z największych trudności młodszych i starszych, którzy nie otrzymawszy właściwego wychowania w atmosferze wiary, często nie potrafią kontaktować się z Bogiem – nie rozumieją nawet czasem na czym w istocie miałby ów „żywy kontakt” polegać. Jeśli w modlitewnym klimacie Nowenny, przewodniczący przybliża ten problem, w sposób wypływający z autentycznego doświadczenia wiary – nie narzucając i nie banalizując, okazując wyrozumiałość dla ludzkich wątpliwości, bez próby udzielania „łatwych odpowiedzi na trudne pytania”, wtedy Nowenna może stać się szkołą prawdziwej duchowości. Czasem warto w tym celu zaprogramować na kilku kolejnych Nowennach wygłoszenie nawet serii rozważań dotyczących jednego zagadnienia, ogniskując je wokół odpowiednio dobranych fragmentów biblijnych.
Rozważanie nowennowe nie musi być jednak zawsze typowym „kazaniem maryjnym”, które całe skupia się na postaci Matki Bożej. Wystarczy, że odnosi się do niej w szerszym sensie lub bierze jej postawę tylko za dodatkowy przykład. Aktualnie bowiem wiele ujęć tzw. „tematów maryjnych” zbanalizowało się i trzeba nie lada kunsztu kaznodziejskiego, by zainteresować słuchaczy oryginalnym ich przedstawieniem, które nie wywoła u czcicieli Najświętszej Panienki „myślowego odlotu” już w pierwszych minutach kazania.
Medytacja ikony
W tym kontekście trzeba zauważyć, że odnowiona Nieustanna Nowenna jest dobrą okazją nie tylko dla zrozumienia prawd wiary, ale także dla ich głębszej medytacji i „duchowego oglądu”. Sprzyja temu fakt, iż nabożeństwo to odprawiane jest przed ikoną Matki Bożej Nieustającej Pomocy, w odpowiedni sposób namalowaną i pobłogosławioną w specjalnym obrzędzie. Wschodnia tradycja teologiczna przypomina, że ikona jest namalowaną Ewangelią, i przez kształty i barwy, postaci i symbole na ikonie, ewangeliczna rzeczywistość dociera poprzez zmysły do naszego umysłu i w końcu do naszego serca. Tam, w sercu Bóg wychodzi na spotkanie człowiekowi i daje się oglądać w wierze. Ikona jest związana nierozerwalnie ze słowem Bożym, bez którego nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć, dotrzeć do jej prawdziwej głębi: jest ona widzialnym przedstawieniem słowa Bożego. Biblia i ikona idą zawsze w parze tak, jak się to działo w życiu jej malarza, który doświadczając w Duchu św. mocy objawiającego się Słowa Wcielonego, kontemplował je w sercu i wyrażał barwą i kształtem na świętym wizerunku. Więcej nawet, w świetle Biblii ikona otwiera się przed wierzącym i promieniuje jasno nadprzyrodzonym światłem – duchową obecnością przedstawionych na niej postaci. Można powiedzieć, że podczas Nieustannej Nowenny unaocznia ona to, o czym czytamy z kart Pisma świętego. Ikona i Biblia wzajemnie się dopełniają, dzięki mocy działającego w nich Ducha. To On sprawia, że objawiona prawda przenika nasze wnętrze, gdyż On jest w nas „sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z wolą Boga” (Flp 2,13).
Fakt, że w czasie nabożeństwa możemy kontemplować w ikonie Nieustającej Pomocy rzeczywistości, o których mówi odczytywane i komentowane przez prowadzącego słowo Boże, czyni z Nowenny wyjątkową przestrzeń do modlitwy pogłębionej - do medytacji w ciszy. Dobrze jest wprowadzać stopniowo taki element do nabożeństwa, zwłaszcza w mniejszych wspólnotach, kaplicach czy kościołach, gdzie ikonę można wyeksponować, przybliżając ją do modlących się przed nią wiernych. Warto wtedy postarać się, aby mistagogiczne wprowadzenie w słowo Boże wygłoszone przez celebransa podczas Nowenny, zostało dopełnione krótkim wprowadzeniem w ikonę – namalowaną Ewangelię. Wystarczy choćby krótkie wytłumaczenie jednego z elementów ikonograficznych obrazu, odzwierciedlającego omawiany w kazaniu temat biblijny, a następnie pozostawienie wiernych na kilkuminutowe obcowanie z duchowym pięknem i przesłaniem ikony, na medytację przed ikoną w ciszy.
Aby wspomóc w tym zadaniu przygotowującego nabożeństwo, nowy Przewodnik duszpasterza zamieszcza na samym początku zarys teologiczno-duchowego przesłania niezwykle bogatej symboliki ikony Nieustającej Pomocy. Warto, by prezbiterzy głębiej się z nim zapoznali i nadawali prowadzonej przez siebie Nowennie charakter pogłębionej modlitwy – medytacji. Sztuka medytacji wymaga jednak także wcześniejszego wprowadzenia w jej sens i praktykę. Jest to możliwe nawet bez szczegółowych i skomplikowanych dywagacji na technik medytacyjnych, chodzi bowiem raczej o proste i konkretne instrukcje oraz o stopniowe (poprzez praktykę) rozwijanie umiejętności obcowania w wierze z postaciami ukazanymi w świętej ikonie. Duszpasterze powinni bardziej zaufać przy tym autentycznym uzdolnieniom duchowym swych wiernych, niż naukowym koncepcjom i osobistym wyobrażeniom w tym względzie. Jest wielce prawdopodobne, że zostaną mile zaskoczeni…
Dialog modlitwy
Życie i działalność Kościoła ma celu pogłębienie komunii chrześcijanina z Bogiem, zmierzające do pełniejszego uczestnictwa w Jego życiu. Duszpasterze zdają sobie sprawę, że odkrycie tej komunii i głębokie jej przeżywanie jest długotrwałym procesem życiowym, rzeczywistością dynamiczną, która realizuje się przez stopniowe wtajemniczenie, czyli wielowymiarowy dialog z naszym Ojcem, przez Chrystusa, w mocy Ducha Świętego. Tylko dyletanci mogą zatem uważać, iż powyższa konstatacja ma wyłącznie charakter spekulacji teologicznej. W rzeczywistości jest ona prawdą odkrywaną w praktyce, poprzez doświadczenie głębokiego spotkania Bogiem, mistycznej kontemplacji, której znamiona pojawiają się czasem nawet w najprostszym przeżyciu wiary. Nieustanna Nowenna stanowi znakomitą przestrzeń wdrażania wiernych w dialogiczną rzeczywistość obcowania z Panem. Cała jej struktura jest tak pomyślana, aby dialog z Bogiem wyrażać, do niego zachęcać, i w dialog taki wprowadzać.
Centralna pozycja słowa Bożego wyraża i daje szansę przeżycia prawdy o tym, iż zanim człowiek wypowie swoje słowo, zanim wyrazi swoje pragnienie i uświadomi sobie, że szuka Boga, On pierwszy mówi do niego, gdyż kocha go, interesuje się nim i swoją nieskończoną miłością, która ocala, szuka miłości człowieka. Pragnienie Boga rodzi się przecież w chrześcijańskim doświadczeniu wiary jako dar Najwyższego. Jak św. Augustyn w Wyznaniach, wierzący odkrywa ze zdumieniem, że jego poszukiwanie, jest w rzeczywistości odpowiedzią na przeogromną, uprzedzającą miłość Stwórcy i Zbawiciela. Nowenna stara się więc umożliwić nie tylko zrozumienie, ale także prawdziwe doświadczenie tej fundamentalnej prawdy, toruje drogę do przeżycia zachwytu nad wszechogarniającą miłością Chrystusa. Nieustannym wdrażaniem w taki dialog są właśnie „listy do Matki Bożej”, czyli prośby i podziękowania pisane na kartkach przez wiernych, składane w ciągu tygodnia w specjalnym miejscu przez świętym obrazem, a odczytywane publicznie podczas cotygodniowej Nowenny.
Verbum Domini Benedykta XVI, podkreślając dialogiczny aspekt przeżycia wiary, apeluje, „by na nowo odkryć to, co w codziennym życiu może się wydawać zbyt oczywiste: fakt, że Bóg mówi i że odpowiada na nasze pytania”10. Nowenna stawia sobie właśnie za cel pogłębianie dialogu ze Zbawicielem. Jeśli bowiem człowiek nie odnawia nieustannie żywej relacji z Niewidzialnym, stopniowo zatraca tę wyjątkową zdolność i cenną umiejętność, a po pewnym czasie odkrywa rozczarowany, że nie doświadcza już obecności Boga, który zaczyna się jawić jako „abstrakcyjne pojęcie” z dzieciństwa, „narzucone mu” przez wychowanie w chrześcijańskiej rodzinie. Ten prosty scenariusz nazbyt często niestety pojawia się w osobistej historii ludzi porzucających dzisiaj swą wiarę. W ten sposób skazują się oni na okrutną samotność duszy, noszącą najpierw pozory wolności, a potem prowadzącą do poczucia przeraźliwej pustki wewnętrznej, odczuwanej dramatycznie w momentach porażek, rozczarowań i egzystencjalnych kryzysów. Gdy zawodzą ludzkie relacje, ludzie ci nie mają do kogo się zwrócić, nie umieją nawiązać dialogu z Chrystusem. Nie dlatego, bynajmniej, iż nie pamiętają już modlitw przyswojonych w dzieciństwie, lecz dlatego, że z braku ufności – wiary w Niego, ich modlitwa jawi się im jako wysiłek bezpłodny, nieosiągający swojego celu. Nowenna to szansa na wspólnotowe - a więc tym efektywniejsze, pielęgnowanie żywego dialogu z Bogiem, na rozbudowanie głębokiej ufności w Jego miłość, na odczuwanie sercem Jego tajemniczej, lecz rzeczywistej obecności i mocy w wydarzeniach codzienności.
Pisanie próśb na Nieustanną Nowennę jest przy tym właściwą okazją do popatrzenia na duchową mapę własnego życia, do egzystencjalnej refleksji nad jego celem i sensem, nad życiowymi wyborami. Trzeba uczyć takiej refleksji naszych wiernych, (szczególnie młodsze pokolenie, nieobyte z nabożeństwem Nieustannej Nowenny), i w ten sposób konstruować głębszą świadomość wiary, która przekłada się na codzienne życie. Tego rodzaju refleksja prowadzi bowiem do uświadomienia sobie własnej niemocy i niewystarczalności, czasem do odkrycia wewnętrznego nienasycenia, a co za tym idzie, do rozbudzenia potrzeb duchowych: pragnienia Boga i Jego miłości. Dziś, w czasach niespokojnych umysłów, rozdygotanych uczuć i wyschłych od braku prawdziwej miłości serc, to wręcz prawdziwy luksus, droga ku szczytom ludzkiego ducha. Za sprawą łaski może ona doprowadzić do otwarcia się na spotkanie w wierze z Chrystusem, zwłaszcza w gorącym klimacie szczerej modlitwy wspólnotowej, jaki stwarza dobrze przygotowana i przeżywana Nieustanna Nowenna.
Trzeba nieustannie dbać o kształtowanie poprawnej pobożności maryjnej zwracając uwagę wiernych na jedyne pośrednictwo Chrystusa, na fakt, iż Matka wstawia się za nami mocą Jego łaski, wypełniającej Jej pokorne serce. Należy uczyć wiernych pisania próśb i podziękowań, by nie spłycali oni prawdy o nieustannej pomocy Maryi. Matka Boża jest na pierwszym miejscu nieustającą pomocą w naszym stawaniu się dziećmi Boga, czyli prawdziwymi uczniami Chrystusa, według wskazań Ewangelia. Oczywiście, pomaga nam znaleźć pracę czy doświadczyć uzdrowienia, o które prosimy, ale po to, by pomóc nam kształtować się na obraz i podobieństwo swojego Syna. Formułowanie próśb winno być przy tym momentem zatroskania nie tylko o własne, ale także o czyjeś dobro, a zatem wyrazem miłości. Klimat nowenny rozbudza bezinteresowność, kształtuje autentyczną wrażliwość na sprawy innych, a przez to wzmacnia w proszącym chrześcijańską tożsamość, utkaną z ewangelicznych postaw. Odczytywanie podczas nabożeństwa próśb napisanych przez jej uczestników stanowi dodatkowe przeżycie duchowe – doświadczenie modlitwy wstawienniczej całej zebranej wspólnoty. Modlitewny dialog otwiera się wtedy jeszcze mocniej na wewnętrzne doświadczenie Boga.
Działanie Boga
Nowenna może stać się dla dzisiejszego człowieka sposobnością do odkrycia obecności i działania Boga w jego osobistym życiu i w życiu bliskich mu osób. A to za sprawą duchowego klimatu Nowenny, który nie polega na religijnych uczuciach, cennych i pożądanych, ale jednak nie najważniejszych. Klimat ten tworzony jest na pierwszym miejscu przez obecność w sercu Ducha Świętego, który działa szczególnie mocno tam, gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imię Jezusa (por. J 17, 21). O taki klimat wiary należy się starać przede wszystkim, celebrując Nieustanną Nowennę.
Jest to możliwe zwłaszcza ze względu na wspomnianą obecność słowa Bożego, które „wyzwala” działanie Ducha Św. w sercach zebranych, ale także z powodu osobistych podziękowań odczytywanych podczas nabożeństwa. Warto uświadamiać wiernym, zwłaszcza młodszym, którzy nie odkryli w pełni wartości Nowenny, że pisanie podziękowań już samo w sobie może być aktem wiary i doświadczeniem mocy Ducha. Kiedy człowiek przegląda swoje życie i dostrzega w nim prawdziwe dobro, to zaczyna zdawać sobie sprawę, że przecież „nie spadło ono z księżyca”, ale jest darem Boga, od którego wszelkie dobro pochodzi. Nie ważne, czy bezinteresowne dobro jest zasługą moją czy innego człowieka – to Bóg musiał poruszyć ludzkie serce do czynu bezinteresownej miłości (por. Mk 10, 18; Hbr 13, 20-21).
Dzisiejszy człowiek, zamykający się na działanie Pocieszyciela, często nie umie odróżnić prawdziwego dobra od jego powierzchownych namiastek. Gdy grzech osłabia jego duchową wrażliwość, coraz rzadziej, mimo własnej inteligencji, potrafi rozpoznać bezinteresowne dobro i nim się ucieszyć. Najczęściej zajmuje się bowiem tropieniem zła, które jak twierdzi św. Augustyn, jest brakiem dobra: zwykle mówi o tym co złe i tym się zamartwia. Często też ubolewa nad tym, czego mu jeszcze brak, prześladuje tych, którzy go krzywdzili i nie potrafi przebaczyć, a w samotności rozpacza nad złem dokonanym przez siebie, którego skutków odwrócić już nie może. Dla przykładu wystarczy przyjrzeć się codziennym doniesieniom prasowych czy telewizyjnych dzienników, które rzadko napawają optymizmem, wcale nie dlatego, że brakuje dobrych wiadomości, lecz dlatego, że dziennikarze zbyt często prześladują zło, zamiast zwyciężać je dobrem. Tylko dobro sprawia, że chce się żyć, a zaczynamy je widzieć wcale nie przez różowe okulary naiwnej pobożności, która zamyka oczy na to, co złe, lecz otwierając się w modlitwie na Ducha Św. i promując dobro.
Pisanie podziękowań za różne przejawy dobra w świecie, staje się doświadczeniem wiary, gdy Pocieszyciel oświeca umysły i serca wierzących. Zaczynają oni wtedy dostrzegać dobro, zakrywane przed ludzkimi oczyma przez zło i grzech. Publiczne odczytywanie podziękowań podczas Nowenny dodatkowo jeszcze napawa zebranych optymizmem, ucząc pozytywnego spojrzenia na życie, i staje się wspólnym śledzeniem działania Boga w świecie, tak bardzo potrzebnym dla świadomości współczesnego człowieka. Nowenna jawi się w ten sposób jako narzędzie budzenia ewangelicznej nadziei, której źródłem jest działający w sercach Pocieszyciel.
Żywy Kościół
Wspólne słuchanie słowa Bożego podczas Nowenny Nieustannej prowadzi do doświadczenia wiary i łączy słuchaczy w społeczność Kościoła. Modlitwa sprawia bowiem, że wiara, jednocząca słuchających z Chrystusem obecnym pośród nich, staje się doświadczeniem wspólnoty, nawiązuje pomiędzy wierzącymi szczególne relacje. Wspólnotowe doświadczenie modlitwy jakie daje Nowenna jest w tym względzie wyjątkowo mocne ze względu na szczególny charakter modlitw nowennowych.
Prośby i podziękowania pisane przez wiernych i odczytywane podczas Nowenny mają pod wieloma względami charakter autentycznego świadectwa. W istocie uczestnicy nabożeństwa dzielą się własnym życiem, codziennymi problemami, które postrzegają oczami wiary i z ufnością odnoszą do Boga. Wierni dostrzegają Boże działanie we własnym życiu i, czasem nawet bezwiednie, dzielą się swym duchowym doświadczeniem z innymi. Ileż to razy z zapartym tchem i łzą w oku zebrani na Nowennie przeżywają rozterki i dramaty, radości i pocieszenia przeżywane w wierze przez innych swych braci. Piszący opowiadają z prostotą wiary swoje doświadczenie Boga. Słuchacze zaś przeżywają egzystencjalną wspólnotę z nimi, czują się blisko nich, mogą doświadczyć zjednoczenia w cierpieniach, które, choć inaczej, także ich dotykają. Ta ludzka jedność staje się w słuchających bazą do obudzenia wiary w moc Ducha, działającego w sercach. Nawet w prostym i szczerym wzruszeniu może On dotknąć ludzkiej duszy i otworzyć ją na swoją łaskę. Św. Alfons M. de Liguori uświadamiał duszpasterzom, że nie wolno niedoceniać prostych uczuć i religijnych przeżyć wierzącego, ale kształtować je, jako narzędzie, dzięki któremu doświadczenie wiary umacnia się i schodzi do najgłębszych pokładów duszy.
Prowadzona świadomie Nowenna Nieustanna może stać się niezwykłą przestrzenią formacji duchowej i egzystencjalnej, w którym człowiek uczy się postrzegać wyzwania i osiągnięcia, radości i smutki życia w świetle Ducha Świętego. Kształtuje się w nim wtedy szczególna inteligencja wiary, która poprzez doświadczenie wspólnoty, staje się dobrem wspólnym. Przez takie doświadczenia, wspólnota parafialna coraz pełniej staje się Kościołem i otwiera się na świat, aby z pokorą podarować mu żywą obecność Odkupiciela.
Chrześcijańska Pomoc
Prawie 150-letnia historia kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy na świecie zwraca uwagę jeszcze na inny ważny element, który w Polsce nie rozwinął się w stopniu wystarczającym. Chodzi o ewangeliczny owoc przeżywanej na Nieustannej Nowennie prawdy o macierzyńskiej pomocy Maryi. Jeśli wstawiennictwo Matki Bożej postrzegane jest jako duchowa pomoc, to jego konsekwencją winna być nie tylko osobista radość z otrzymanego daru, ale też przekazywanie go innym – przychodzenie z pomocą wszystkim dzieciom Matki, która nieustannie pomaga. W istocie, w wielu ośrodkach kultu rozsianych na świecie Nowenna Nieustanna nie ogranicza się do dobrze przeprowadzonego nabożeństwa, do pięknych śpiewów czy medytacji przed ikoną. Ewangeliczną kontynuacją modlitwy jest służba drugiemu człowiekowi, zwłaszcza najbardziej potrzebującemu. Właśnie dlatego, pod szyldem „Nieustającej Pomocy” powstały wokół wielu ośrodków kultu, na przestrzeni ostatniego stulecia, różne zespoły chrześcijańskiego wsparcia, grupy doraźnej pomocy, stowarzyszenia charytatywne, centra przyjmujące emigrantów i potrzebujących, hospicja, noclegownie, a nawet szpitale oraz chrześcijańskie wydawnictwa.
Niezbywalną konsekwencją modlitwy chrześcijańskiej musi być otwarcie na innych, służba względem tych, w których słowo Boże uczy nas dostrzegać nasze siostry i naszych braci. Modlitwa, pozwalająca doświadczyć żywej obecności Chrystusa, musi prowadzić do przełamywania wszelkich uprzedzeń, do wychodzenia z „pobożnego egoizmu”, do konkretnej posługi względem potrzebujących i opuszczonych, do odkrycia własnego powołania i misji w Kościele i świecie. Tylko wtedy chrześcijanin przestaje czuć się zawieszony w próżni i odnajduje swoją tożsamość, wtedy tylko pozbywa się uczucia „jałowości” własnej wiary i zaczyna czuć się spełniony, szczęśliwy. Staje się prawdziwym misjonarzem, narzędziem chrześcijańskiego uniwersalizmu miłości. Wyraźnie brakuje rozwinięcia tego wymiaru życia w polskich ośrodkach kultu Nieustającej Pomocy, co sprawia, że w świadomości wiernych, wiara słabo przekłada się na relacje społeczne, nie prowadzi do konkretnych zaangażowań, które utrwalają chrześcijańskie postawy, czyniąc bardziej jaskrawym świadectwo ewangeliczne. Nowenna może stać się wyspecjalizowanym narzędziem duchowym dla wielu grup charytatywnych w parafii, instrumentem formacji duchowej dla wszystkich tych, którzy poświęcają się aktywnej służbie drugiemu człowiekowi. Dzięki niej wspólnota parafialna może i powinna nie tylko modlić się do Matki Nieustającej Pomocy, ale stawać się nieustającą pomocą na wzór swojej Matki.
Refleksje końcowe
Nabożeństwo Nieustannej Nowenny jest w Polsce przeżywane od sześćdziesięciu lat. Wychowało ono już kilka pokoleń wiernych, którzy dzięki nowennowej modlitwie nawiązali swój osobisty dialog z Bogiem oraz pogłębili świadomość Jego bliskości, ukształtowali swą maryjną pobożność i wybory moralne. Nowenna wzmocniła też chrześcijańskie postawy wiernych i nauczyła ich dostrzegać obecność Zbawiciela pośród codziennych radości i życiowych rozterek. Okazała się zatem sprawnym i sprawdzonym narzędziem formacji chrześcijańskiej, które w obecnym czasie domaga się refleksji, głębszego zrozumienia i dostosowania do zmieniających się potrzeb duchowych wiernych.
Powyższe przemyślenia i sugestie uświadamiają aktualność Nieustannej Nowenny również dla współczesnego odbiorcy. Ukazują nowe wymiary tego nabożeństwa, mogące odpowiedzieć skuteczniej na oczekiwania dzisiejszych wiernych, którzy pomimo zagubienia i pozornej obojętności, ciągle pragną jednak prawdziwego doświadczenia bliskości Boga, szukają autentycznej pobożności i głębokiej modlitwy. Trzeba zatem koniecznie potraktować Nowennę w nowy sposób, wykorzystać inteligentnie jako narzędzie formacji duchowej, dane przez Opatrzność dla otwierania ludzkich serc na zaskakującą nowość przeżycia wiary. Należy przy tym uruchomić „duszpasterską fantazję”, opartą nie na przypadkowych pomysłach, ale na głębokim sensus fidei i na pastoralnych wskazaniach aktualnych dokumentów Kościoła. Trzeba tego chcieć i nad tym pracować, by nowemu pokoleniu polskich chrześcijan przekazać bogactwo duchowości, wtajemniczyć w doświadczenie wspólnej modlitwy, pokazać wartość wspólnotowych celebracji.
Współczesnego człowieka trzeba formować ku głębszym przeżyciom wewnętrznym, opartym nie na powierzchownych emocjach, czy na – zamykającym często w egoizmie – nieustannym poszukiwaniu „wewnętrznego uzdrowienia”, ale na głębszym doświadczeniu Boga, który wymyka się naszym pojęciom, a w swym działaniu przewyższa wszelkie ludzkie oczekiwania. Ważne, aby duszpasterze nie popadli w banał, nie powtarzali ślepo tradycji i starych schematów, by sami nie przelękli się kryzysu ogłaszanego tu i tam z wysokości medialnych ambon, ale zajęli się odważnie duszpasterską „pracą u podstaw”, przepowiadaniem i solidnym wysiłkiem, nacechowanym pokorą i inteligencją, budowaniem prawdziwych relacji, a przede wszystkim wiarą w to, iż to nie oni, tylko ich Pan nieustannie prowadzi dzieło odkupienia człowieka.
Przypisy:
1. Aktualnie, liczba kościołów p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Polsce przekracza 130.
2. Najnowsze wydanie: Kraków 2010.
3. W ten sposób podręcznika ustala strukturę Nieustannej Nowenny według wskazań liturgicznych, które zostały przytoczone we Wprowadzeniu Ogólnym przewodnika.
4. Posynodalna adhortacja apostolska Ojca Świętego Benedykta XVI do biskupów i duchowieństwa do osób konsekrowanych i wiernych świeckich o Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła, Watykan 2010, § 2, s. 5.
5. Tamże.
6. Tamże, § 66, s. 118.
7. Tamże, § 66, s. 119.
8. Tamże, § 65, s. 117-118
9. Tamże, § 73, s. 125
10. Tamże, § 4, s. 8.
o. dr Marek Kotyński CSsR