Piątek, 11 grudnia 2015 roku, II tydzień Adwentu, Rok C, II
Na złość mamie odmrożę sobie uszy. Tę dziecinną postawę, którą idealnie opisuje przytoczone powiedzenie, każdy z nas doskonale pamięta zdzieciństwa. Często wbrew zaleceniom zatroskanych o nas rodziców, wiedzieliśmy lepiej, co zrobić. A dziś może jako rodzice czy dziadkowie znamy tę postawę z drugiej strony i sami zżymamy się na dzieci czy wnuki, które nie zawsze chcą słuchać dobrych rad starszych. A potem – tak jak my wiele lat temu – cierpią z tego powodu i później żałują.
Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela: «Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz» – pisze prorok Izajasz (Iz 48, 17).
Pan Bóg jak zatroskany rodzic wskazuje nam właściwą drogę. Bóg kocha każdego z nas i pragnie tylko naszego dobra, naszego zbawienia. Poucza nas, jak mamy żyć, by je osiągnąć. Może droga do zbawienia bywa czasami trudna i wyboista, ale to jedyna możliwa i najlepsza dla nas droga. Taką drogę – dla każdego z nas inną – wybrał sam Bóg, nasz najlepszy Ojciec.
Tymczasem często niczym opisywane w dzisiejszej Ewangelii rozkapryszone dzieci, którym nic się nie podoba, odrzucamy Boże pouczenia, Boże wskazania. Wydaje nam się, że skoro jesteśmy dorośli, sami lepiej wiemy, jak dobrze żyć i być szczęśliwym. A może jednak – przypominając sobie, że działanie wbrew zaleceniom rodziców nie przynosiło raczej dobrych efektów – warto posłuchać Bożych wskazań. O gdybyś zważał na me przykazania… (Iz 48, 19) Może wówczas oszczędzimy sobie niepotrzebnych porażek.
Student VI roku Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów – Tuchów
Brat diakon Arkadiusz Buszka CSsR