Słowo Redemptor

Wtorek trzeciego tygodnia Adwentu

 

 

 

Wtorek, 15 grudnia 2015 roku, III tydzień Adwentu, Rok C, II

 

 

 

 

Jezus w dzisiejszej Ewangelii opowiada przypowieść o dwóchsynach. Pierwszy na pozór zgadza się z poleceniem ojca, ale w końcu tego polecenia nie wykonuje. Drugi syn najpierw się buntuje, ale później opamiętuje się i jest posłuszny.

 

Te dwie postawy mogą być w każdym z nas. My często w naszym życiu chrześcijańskim postępujemy tak, jak na bankiecie przy szwedzkim stole, bierzemy to, co nie wymaga wysiłku, a to,co trudne i niewygodne, zostawiamy. I wydaje nam się, że jesteśmy dobrymi katolikami, a tak naprawdę nasze czyny tego nie potwierdzają. Taka postawa to niewłaściwa postawa syna, który mówi: „Dobrze, Ojcze!”, który patrzy w oczy, poklepuje po ramieniu, a robi co innego.

 

Zdarza się także w naszym życiu, że wchodzimy w skórę drugiego syna, nawracając się od czasu do czasu, a zwłaszcza przy różnych okazjach. Czasem jest to szczere i autentyczne, wynikające z potrzeby serca, a czasami bywa spowodowane presją środowiska czy rodziny albo po prostu panującym zwyczajem.

 

Nasze życie duchowe jest rzeczywistością dynamiczną i ciągle zmieniającą się. Cały czas te dwie postawy – raz ta, zmierzająca ku zbawieniu, a raz ta, która może prowadzić ku potępieniu – zamieniają się w nas miejscami. Tak bardzo brakuje nam stałości.

 

I tu rodzi się pytanie.

Skoro nasze życie jest takie zmienne, to jak tu się zbawić?

 

Postawiona diagnoza jest bardzo pesymistyczna i przytłaczająca, a jednak Jezus zaskakuje nas w dzisiejszej Ewangelii i wyraźnie mówi, iż celnicy i nierządnice, a więc ci najgorsi grzesznicy, wchodzą do królestwa niebieskiego i to przed „sprawiedliwymi” faryzeuszami. Jak to możliwe? Czy nie jest to jakaś sprzeczność?

 

Jezus nie mówi tego wprost, ale to miłosierdzie Boga jest ich ratunkiem. Aby z tego ratunku skorzystać potrzebna jest postawa wiary, pokory i ufności. Taką postawę, dającą im przepustkę do nieba, przyjmują oni, otwierając się na orędzie proroka Jana Chrzciciela.

 

Postawa zaś pychy, zatwardziałości, udawania, postawa fałszywej uległości jest tą postawą, którą przyjęli krytykowani faryzeusze, których nie stać na to, aby się opamiętać. Nie naśladujmy ich. Demaskujmy w sobie przejawy ich postępowania, bądźmy czujni. Pamiętajmy, że nasze bunty przeciw Bogu nie przekreślają nas w Jego oczach. On nas zna i wie, jacy jesteśmy, dlatego dał nam swoje miłosierdzie w osobie swego Syna, abyśmy mogli się zbawić. Tym, co może nas potępić, to trwała postawa samozadowolenia z siebie i pyszne powiedziane czynem Bogu NIE.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Student VI roku Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów w Tuchowie

Brat diakon Antoni Popek CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy