Piątek, 25 grudnia 2015 roku, Uroczystość Narodzenia Pańskiego, Rok C, I
Dzisiejsza noc to dla nas chrześcijan prawdziwie święta noc – noc, podczas której Jezus przyszedł na świat. Dzisiejsza noc jest nocą szczególną: jest to jedna z najdłuższych i najgłębszych nocy w ciągu roku. Co powodowało chrześcijanami, aby narodziny Boga świętować w nocy? Czy to tylko przypadek lub zbieg okoliczności?
Bóg przychodzi na świat podczas najczarniejszej nocy. Bóg nie wpada do nas na krótko w ciągu dnia. Bóg nawiedza nas nocą. Zadajmy więc sobie dzisiaj to pytanie: Gdzie doświadczam w moim życiu nocy bezsennych, niekończących się nocy: nocy samotności w szpitalu, nocy utraconej radości życia, rozczarowania i braku nadziei, nocy wątpliwości i walk wewnętrznych, nocy smutku i lęku, nocy utraty umiłowanej osoby?
Bracia i siostry!
Dzisiejsza święta noc Bożego Narodzenia zaprasza nas, abyśmy z podniesionym czołem stanęli wobec ciemności i mroków naszego życia. Po to właśnie Chrystus narodził się nocą, by być z nami w naszychciemnościach. „Nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło” (Iz 9, 1).
W nocy, tej właśnie nocy wszystko się zaczęło. W środku tej nocy Bóg opuścił swoją światłość, aby zamieszkać z nami pośród naszych ciemności. Czułość, z jaką Bóg wychodzi nam naprzeciw w postaci Dzieciątka, rozbraja nas. Bóg w osobie Dziecięcia – podobnie jak każdy z nas – został rzucony w ten świat.
On, który jest Stworzycielem świata, On, Pan wszechświata – przyszedł do nas, stał się jednym z nas, stał się naszym Bratem.
Odtąd nie ma już nocy, której On by nie znał, żadnej ciemności, która byłaby Mu obca. Na początku stajenka – na końcu krzyż. Bóg dzieli z nami nasze życie – we wszystkim. Wchodzi w nasze życie tam, gdzie cierpimy i płaczemy, gdzie czujemy się opuszczeni i zdradzeni, gdzie jesteśmy zgorzkniali i uwikłani w grzech.
Bracia i siostry!
Boże Narodzenie znaczy: Bóg przyszedł do nas. Jest to fascynująca nowina. Bóg sam stał się człowiekiem. Bóg dzieli z nami nasz ludzki los.
Bracia i siostry!
Czy było możliwym, aby Bóg jeszcze dobitniej mógł okazać nam swoją miłość niż przez to, że stał się człowiekiem? Czy mógł jeszcze bardziej okazać nam swoją miłość, niż przez to, że sam przyszedł do nas, że stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu? Czy mógł jeszcze bardziej ująć się za nami, niż przez to, co uczynił tej nocy – w Dziecięciu z Betlejem.
Miłość i tylko miłość pchnęła Boga do uczynienia takiego kroku. Z miłości wybrał Bóg taką właśnie drogę. Dlatego ta noc jest świętą nocą. Miłość Boża jest tajemnicą, jest cudem tej nocy. Miłość Boża czyni tę noc świętą. Bóg kocha nas. To jest najgłębsze źródło naszego świętowania i przyczyna naszej radości. Bóg kocha nas, każdego z nas. On kocha mnie z wszystkimi moimi słabościami, ograniczeniami i niedomaganiami.
To, co Jezus poprzez swoje narodzenie powiedział światu, to mówi również dzisiejszej nocy każdemu z nas.
Jestem przy tobie i nie opuszczę cię. Cokolwiek się stanie. Przez jakie tylko ciemności powiedzie cię twoja droga, jakiekolwiek noce przyjdzie ci przeżywać, zawsze pamiętaj o jednym: Ja jestem z tobą, Ja jestem twoim życiem. A wtedy każda twoja noc stanie się świętą nocą.
Bracia i siostry!
Dziękujmy Panu Bogu tej nocy. Dziękujmy Mu za Jego wielką miłość. Dziękujmy Mu za cud tej świętej nocy.
Nie zapominajmy też w obliczu tej wielkiej miłości o tym, byśmy sami miłowali. Nie zapominajmy o dobroci i miłosierdziu. Miłość domaga się odpowiedzi. Miłość domaga się miłości. Jeśli Bóg tak nas umiłował, mówi św. Jan, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nie może więcej obowiązywać zasada: jak ty mnie, tak ja tobie. Lecz jak Bóg mnie, tak ja tobie. Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego, tam znajdziesz radość i pokój.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów pełniący funkcję Kustosza w Sanktuarium
Matki Bożej Wspomożycielki w Neumarkt – Niemcy
o. Witold Szamburski CSsR