Niedziela, 01 maja 2016 roku, VI tydzień wielkanocny, Rok C, II
W dzisiejszej Ewangelii znajdujemy pouczenia Jezusa z Wieczernika, których udziela uczniom, przygotowując ich na moment swojego odejścia do Ojca. Stanowią one pewnego rodzaju testament, poprzez który Jezus podkreśla, jakie znaczenie w ich życiu ma mieć miłość, nadzieja i pokój. Zwróćmy dziś pokrótce uwagę na każdą z tych wartości.
Jak zawsze tak i teraz, w obliczu zbliżającego się rozstania z uczniami, Jezus stawia na miłość. Od niej wszystko się zaczyna i na niej wszystko się kończy. Jezus mówi do swoich uczniów:
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać (J 14, 23).
Widzimy tutaj owoce miłości, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi. Kto prawdziwie kocha Jezusa i zachowuje Jego przykazania, do tego serca Bóg przychodzi i w nim zamieszkuje.
Św. Alfons Liguori w jednej ze swoich książek o modlitwie powiedział, że „rajem Boga jest serce człowieka”, a nieco dalej dodał: „Twój Bóg jest zawsze blisko ciebie, a raczej w tobie: Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17, 28)” (Św. Alfons Liguori, Poufny i nieustanny dialog z Bogiem, s. 152, 153).
Pomyślmy, jak wielkim zaszczytem jest gościć w swoim sercu przybyłego Boga. Popatrzmy, co prawdziwa miłość wnosi w nasze życie. Wówczas żyjemy w obiegu miłości Ojca, Syna i Ducha Pocieszyciela. Dzięki relacji miłości z Jezusem, trwaniu w Jego nauce możemy doświadczyć zażyłości i bliskości Ojca. Kontemplując ziemskie życie Jezusa, Jego słowa i czyny, możemy uchwycić coś z życia niezgłębionej tajemnicy Ojca. Warto więc przygotować i otworzyć dla Boga dom swojego serca.
Przychodzą mi znowu na pamięć bardzo piękne słowa św. Alfonsa: „Bóg Cię kocha, więc i ty także Go kochaj. Jego upodobaniem jest przebywanie z tobą, niech twoim upodobaniem będzie przebywanie z Nim i spędzanie całego czasu twego życia z Tym, w którego towarzystwie masz nadzieję spędzić całą szczęśliwą wieczność. Nabierz zwyczaju rozmawiania z Bogiem sam na sam, szczerze i z pełnym miłości zaufaniem, jak z najdroższym przyjacielem, który prawdziwie cię miłuje” (Św. Alfons Liguori, Poufny i nieustanny dialog z Bogiem, s. 153).
Druga wartość, na którą Jezus zwraca dziś uwagę, to nadzieja. Jest ona owocem działania Ducha Pocieszyciela, którego zesłanie Chrystus zapowiada:
A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem (J 14, 26).
Odejście Jezusa od uczniów do Ojca nie będzie okresem pustki czy odwrócenia się Boga od tych, których Jezus zgromadził. Obecność Jezusa będzie kontynuowana przez Ducha Świętego, Wspomożyciela i Pocieszyciela, którego otrzymają po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa. Dzięki Jego działaniu w serca uczniów wlewana jest nadzieja, która zarazem dodaje odwagi, potrzebnej do dawania świadectwa wierze. Do tego nawiązuje również św. Paweł, gdy w Liście do Rzymian pisze:
Bóg, dawca nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję (Rz 15, 13).
Duch Święty został dany każdemu z nas w sakramencie chrztu i bierzmowania. On nas wszystkiego naucza i przypomina nam wszystko, co powiedział Jezus. Jednocześnie ożywia naszą nadzieję i umacnia nas swoimi darami, abyśmy nie zatrzymywali ich tylko dla siebie, lecz nieśli naukę Jezusa na cały świat. To jest także nasza odpowiedzialność, dlatego dziś powinniśmy zrobić rachunek sumienia z tego, na ile dajemy się przeniknąć działaniu Bożego Ducha, na ile jesteśmy Mu wierni. Czy może On posługiwać się nami w realizacji swoich wspaniałych celów? Czy w ten sposób przyczyniamy się do zdawania sprawy z nadziei, która jest w nas?
Spójrzmy jeszcze na trzecią wartość, o której Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii i którą przekazuje swoim uczniom:
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat. Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka (J 14, 27).
Jezus zostawia swoim uczniom pokój, daje im swój pokój. Umacnia ich serca swoim pokojem, aby nie trwożyły się ani nie lękały. Choć odejdzie od nich, zapewnia ich zarazem, że znów przyjdzie, dlatego uczniowie powinni się radować, jeżeli naprawdę Go miłują. Zaś pokój jako Jego dar ma ich umacniać w miłości i chronić przed nieprzyjacielem i przed lękiem.
Nasze życie nie jest dziś wolne od problemów i trudności, które wprowadzają w nasze serca lęk i obawę. Dlatego będąc chrześcijanami, powinniśmy cieszyć się łaską Bożego pokoju i z niego czerpać ufność i nadzieję, które pozwalają przezwyciężać wszelki ludzki lęk. Powinniśmy też nieść światu Boga pokoju oraz ducha miłości i pojednania. Na to zadanie zwraca nam uwagę odnowiona liturgia Mszy św., w której pozdrowienie i znak pokoju zostały szczególnie podkreślone. Ma to ożywiać w nas wiarę w obecność i działanie Chrystusa, który jest dawcą pokoju i jednocześnie wprowadza pokój w relacje z naszymi braćmi i siostrami.
Podziękujmy dziś Jezusowi za te cenne wskazania i dary, które przekazał swoim uczniom w Wieczerniku, a zarazem przekazuje nam, Jego uczniom, we współczesnym świecie. Prośmy też, abyśmy opierając nasze życie na miłości, nadziei i pokoju, potrafili być autentycznymi świadkami i misjonarzami Jezusa Chrystusa, naszego jedynego Pana i Odkupiciela.
Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Dyrektor domu rekolekcyjnego w Lubaszowej oraz wykładowca teologii duchowości w Wyższego
Seminarium Duchownego Redemptorystów w Tuchowie – Lubaszowa
o. Sylwester Cabała CSsR