Niedziela, 22 maja 2016 roku, VIII tydzień zwykły, Rok C, II
Przeżywamy dzisiaj uroczystość Najświętszej Trójcy. Dziś nie wspominamy jakiegoś wydarzenia z historii zbawienia, jak to ma miejsce w inne wielkie uroczystości roku liturgicznego. Czcimy dzisiaj tajemnicę, największą tajemnicę chrześcijaństwa, dającą początek całej historii zbawienia, odróżniającą naszą religię od wszystkich innych. Dzięki Objawieniu Jezusa wiemy, że jeśli Bóg istnieje, to musi istnieć właśnie w ten sposób – tzn. Jeden i Jedyny.
Naród żydowski adorował jedynego Boga – Jahwe. Znał więc jedność absolutną, a nie znał różnorodności. Ludy pogańskie czciły wiele bóstw. Znały więc różnorodność, ale nie znały jedności. Religia chrześcijańska zna jedność w różnorodności. Zna jednego Boga w trzech Osobach. Zna Ojca, Syna i Ducha Świętego. Objawienie tej tajemnicy jest największą nowością przyniesioną przez Jezusa.
Dziś czcimy Trójcę Przenajświętszą – najważniejszą tajemnicę naszej wiary. Źródło wszystkiego, do którego wszystko ma powrócić. Św. Augustyn w swoich „Wyznaniach” stwierdził, że niewiele jest takich dusz, które mówiąc o Trójcy, wiedzą, co mówią. Nie jesteśmy w stanie udowodnić istnienia Trójcy Świętej o własnych siłach. Bez Objawienia nigdy byśmy Jej nie poznali.
Trójca Święta jest Miłością. Ojciec jest tym, który miłuje; Syn jest tym, który jest miłowany, a Duch Święty jest miłością.
Życie chrześcijanina jest nierozłącznie powiązane z Trzema Osobami Boskimi. W imię i w dialogu z Nimi kształtowane jest całe nasze życie wiary – od kołyski aż po grób.
Rozpoczęliśmy Mszę Święta w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Zakończymy ją niedługo błogosławieństwem. To, co mówimy i czynimy podczas Eucharystii, jest dialogiem pomiędzy nami a Ojcem, prowadzonym dzięki Jezusowi, w świetle i przy pomocy Ducha Świętego. To głoszenie Trójcy w zgromadzeniu eucharystycznym nabiera największego blasku podczas wspólnej recytacji Credo, kiedy w łączności z całym Kościołem, obecnym i przeszłym, wyznajemy naszą wiarę w Boga jedynego w trzech Osobach, mówiąc:
Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego […] I w jednego Pana Jezusa Chrystusa […] Wierzę w Ducha Świętego!
Jeśli przejdziemy od Mszy Świętej do naszego życia chrześcijańskiego, zauważymy, że jest ono także jakby dłuższą Eucharystią, zaczynającą się i kończącą w imię Trójcy Przenajświętszej.
Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego
– zostało nam to powiedziane na progu życia;
Ojcze nieskończenie dobry, w twoje ręce polecamy naszego brata (siostrę) i mocno ufamy, że razem ze wszystkimi, którzy umarli w Chrystusie, będzie miał (miała) udział w Jego zmartwychwstaniu oraz Twoje ciało było świątynią Ducha Świętego, niech Bóg przyjmie cię do swojej chwały.
Słowa te zostaną skierowane do nas w chwili odejścia z tego świata, gdy ktoś będzie modlił się za nas słowami Kościoła.
Pomiędzy tymi biegunami – narodzinami i śmiercią – rozciąga się nasze życie, którego najważniejsze chwile również są przeżywane z Trójcą. W imię Trójcy narzeczeni zawierają małżeństwo; w imię Trójcy święceni są kapłani; w imię Trójcy odpuszczane są grzechy. Całemu życiu chrześcijańskiemu towarzyszy Trójca. Te trzy Osoby są z nami, idą obok nas – chociaż czasami ich nie rozpoznajemy.
Studia doktoranckie na Instytucie Liturgiki i Homiletyki na KUL-u oraz Prefekt Tirocinium Pastoralnego Prowincji Redemptorystów
(wewnętrzne studium przygotowujące do prowadzenia Rekolekcji i Misji) – Lublin
o. Andrzej Makowski CSsR