Środa, 02 listopada 2022 roku, XXXI tydzień zwykły, Rok C, II
Kościół powszechny wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wiernych zmarłych – zbawionych, ale potrzebujących oczyszczenia i udoskonalenia (miejsce i stan czyśćca), a w konsekwencji potrzebujących naszych modlitw.
W tradycji polskiej ten dzień jest nazywany „Dniem Zadusznym” lub potocznie „Zaduszkami”.
Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych wprowadził po raz pierwszy św. Odylon (+1048), opat benedyktynów w Cluny we Francji. On to w dniu 2 listopada 998 r. zarządził modlitwy za dusze wszystkich zmarłych.
W Polsce tradycja „Dnia Zadusznego” zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju.
W 1915 r. papież Benedykt XV na prośbę opata-prymasa benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy Msze Święte: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji ojca świętego.
„Spraw, Boże, aby nasi zmarli bracia mogli wejść do chwały z Twoim Synem, który łączy nas wszystkich w wielkiej tajemnicy Twojej miłości”.
W dniu dzisiejszym Kościół obchodzi wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. W tradycji polskiej ten dzień jest nazywany „Dniem Zadusznym” lub potocznie „Zaduszkami”.
Kościół w tym dniu wspomina tych wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a którzy teraz pokutują za swe grzechy w czyśćcu. Chodzi więc o dusze, które zeszły z tego świata w łasce uświęcającej i są w przyjaźni z Bogiem, lecz nie mogą wejść do nieba, gdyż mają pewne „długi” do spłacenia, czyli np. nie naprawiły do końca pewnych krzywd, które w swej słabości dokonały podczas życia tutaj na ziemi.
To dzisiejsze wspomnienie ma nas uwrażliwić głównie na dwie sprawy. Po pierwsze, jako cała wspólnota Kościoła możemy bardzo pomóc duszom czyśćcowym, zanosząc za nie prośby przed tron Boga. Jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni i dzięki naszej wierze potrafimy realnie pomóc nawet tym, których nie ma już z nami tutaj na ziemi. Więź między nami a zmarłymi nie została zerwana do końca. Nadal możemy modlić się za naszych zmarłych, jak i nasi zmarli mogą modlić się za nas. Nadal jesteśmy sobie zadani i potrzebni. Nadal pomimo granicy śmierci jesteśmy w stanie sobie pomagać. Jest to prawda wynikająca z dogmatu naszej wiary o „świętych obcowaniu”.
Nasi zmarli żyją, ale innym życiem. Dobitnie dziś o tym mówi św. Paweł w swoim Pierwszym Liście do Koryntian: Wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności (1 Kor 15, 22-23). Dlatego też te nasze modlitwy za zmarłych są tak ważne.
To wspomnienie wprowadził do liturgii św. Odylon, opat benedyktynów w Cluny we Francji. On to w 998 r. zarządził modlitwy za dusze wszystkich zmarłych. Dzień po uroczystości Wszystkich Świętych, czyli ludzi, którzy już są w niebie, i z których pomocy tak bardzo wszyscy korzystamy, modlimy się za tych, którzy oczekują na niebo, bo jeszcze do tego nieba nie dotarli.
W średniowieczu opactwa zakonne tworzyły „zwoje zmarłych”, na których były wypisane imiona zmarłych mnichów. I właśnie te zwoje noszono z jednego klasztoru do drugiego, aby w różnych miejscach modlić się za tych, którzy już odeszli do Boga. I tak np. mnich z jednego opactwa przemierzał drogi swego kraju, obwieszczając imiona zmarłych i wzywając innych mnichów, w innych opactwach, do modlitwy za nich. Do zwojów dopisywano imiona kolejnych zmarłych mnichów i zwoje zmarłych stale się wydłużały, a za zmarłych stale zanoszono modlitwy. Te zwoje stały się spisami zmarłych oczekujących na pomoc modlitewną. Klasztory zawsze pielęgnowały pamięć o zmarłych, gdyż miały świadomość, jak bardzo mogą pomagać swym zmarłym. I tym doświadczeniem, tym zwyczajem podzieliły się z innymi.
Po drugie to dzisiejsze wspomnienie ukazuje nam, żyjącym jeszcze na tej ziemi, że cokolwiek czynimy dobrego czy złego, to nam pomoże albo przeszkodzi w naszej drodze po śmierci do królestwa niebieskiego. Każdy czyn i słowo niosą w sobie dobro lub zło, za które trzeba będzie zdać rachunek.
Jest takie przysłowie hiszpańskie stwierdzające, że „umarli otwierają oczy żyjącym”. Tak często zabiegani i zatroskani o tysiące spraw doczesnych, gdy znajdziemy się na pogrzebie kogoś bliskiego, uświadamiamy sobie, że to właśnie my musimy zmienić cele naszych codziennych wysiłków, bo te cele ziemskie, choć istotne, nie są najważniejsze i codzienność życia tutaj na ziemi związana jest z czymś znacznie ważniejszym, czymś co trwa na wieki.
Wszystkie trzy dzisiejsze czytania mszalne mówią o zmartwychwstaniu, a więc o tym, co nas wszystkich czeka w przyszłości, jeśli wierni Bogu przeżyjemy nasze życie. Najpierw biblijny Hiob, potem św. Paweł, a w końcu aniołowie przy pustym grobie Jezusa każą nam swój wzrok skierować ku niebu, gdzie czeka na nas Zmartwychwstały Jezus.
Nie wiemy, kiedy dokładnie spotkamy naszych bliskich zmarłych, ale wiemy, że dzięki zmartwychwstaniu każdy z nas może spotkać ich w przyszłości. Przeżywajmy więc nasze życie, modląc się za tych, którzy już oczekują zmartwychwstania i za nas samych, abyśmy dobrym życiem na to zmartwychwstanie zasłużyli. Amen.
Kazania-homilie: Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych – pierwsza Msza
o. Grzegorz Jaroszewski CSsR (02 listopada 2011 roku, Rok A, I)
o. Piotr Andrukiewicz CSsR (02 listopada 2013 roku, Rok C, I)
o. Marian Krakowski CSsR (02 listopada 2014 roku, Rok A, II– XXXI niedziela zwykła)
o. Andrzej Makowski CSsR (02 listopada 2015 roku, Rok B, I)
o. Sylwester Cabała CSsR (02 listopada 2016 roku, Rok C, II)
o. Arkadiusz Buszka CSsR (02 listopada 2017 roku, Rok A, I)
o. Łukasz Baran CSsR (02 listopda 2018 roku, Rok B, II)
o. Stanisław Janiga CSsR (02 listopada 2019 roku, Rok C, I)
o. Edmund Kowalski CSsR (02 listopada 2020 roku, Rok A, II)
o. Janusz Serafin CSsR (02 listopada 2021 roku, Rok B, I)
o. Jacek Zdrzalek CSsR (02 listopada 2022 roku, Rok C, II)
Drukuj...
Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, formator i wykładowca teologii życia konsekrowanego
oraz rekolekcjonista sióstr zakonnych i księży – Kraków
o. Jacek Zdrzałek CSsR