Niedziela, 19 listopada 2023 roku, XXXIII tydzień zwykły, Rok A, I
Mądrość Boża i ludzka jest dostępna i konieczna dla każdego człowieka, stąd równoważna z postępowaniem moralnym dobrym i religijnym. Przeciwieństwem jej jest głupota utożsamiana z upadkiem moralnym i niewiernością względem Boga. W dzień Pański (1 Tes 5, 2) okaże się, kto ostatecznie był człowiekiem dobrym – mądrym, a kto głupim – grzesznikiem.
Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły (Prz 31, 10). Usłyszeliśmy przed chwilą przepiękny fragment „Poematu o dzielnej niewieście” – żonie z Księgi Przysłów. Pracowita, dobroczynna i bojąca się Pana żona, której domeną są codzienna praca i posługa, stanowi przeciwwagę dla pouczającej, wyniosłej i publicznie dobrze znanej „postaci Mądrości”, przedstawionej w pierwszych dziewięciu rozdziałach Księgi Przysłów. Przeciwieństwem personifikowanej Mądrości jest jak zawsze głupota utożsamiana z upadkiem moralnym i niewiernością względem Boga. W drugim znaczeniu – wierności i bycia z Bogiem – Mądrość odnosi się tylko do Boga i jest Mądrością Bożą. Jest ona niedostępna dla człowieka – stworzenia, ale może ona być udzielana na zasadzie daru: „Mądrość, która w końcu osiadła w swoim domu i usługuje tym, którzy przyjęli jej zaproszenie”.
Dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi (por. 1 Tes 5, 2-6). Czas nadejścia dnia ostatecznego jest nieznany. W Kościołach założonych przez Apostoła Narodów członkowie wspólnot dyskutowali i zastanawiali się: „Czy sprawiedliwi mogą przyspieszyć czas nadejścia końca?” i „Czy też nadejdzie on w czasie wyznaczonym przez Boga?” Większość zgadzała się jednak, że ludzie nie mogą poznać czasu nadejścia dnia ostatecznego. Niektórzy opracowywali jednak skomplikowane i abstrakcyjne teorie, by siać zamieszanie i wymówić się od codziennej pracy, inni przepowiadali, jakoby dzień Pański (por. So 1, 14-15) miał nastąpić już wkrótce. W Starym Testamencie dzień Pański (So 1, 14-15; Jl 2, 31) oznaczał sąd, który odbędzie się przy końcu świata. Apokaliptyka żydowska często wspominała o nieoczekiwanym końcu, który jednak poprzedzą znaki (katastrofy naturalne, wojny, zagłada). Św. Pawłowi nie chodzi o to, że żadne znaki nie mogą zapowiadać dnia Pańskiego (odstępstwo, bezbożność, działanie syna zatracenia i szatana, fałszywe cuda), podkreśla jedynie, że nie wskażą one wyraźnie na czas jego nadejścia i nie ostrzegą grzeszników w sposób przekonujący. Cierpienia, które przyjdą jak bóle na brzemienną (1 Tes 5, 3) nie mają długotrwałego charakteru, lecz oznaczają ostateczne zniszczenie lub narodzenie w dniu Pańskim – „dniu Chrystusa Jezusa”. W przeciwieństwie do „fałszywego spokoju”, zawartego w zwrocie pokój i bezpieczeństwo (1 Tes 5, 3), motyw brzemiennej kobiety nadaje nadejściu dnia Pana charakter wydarzenia pozostającego poza zasięgiem ludzkiej kontroli i nieuniknionego. Jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteście synami nocy ani ciemności (1 Tes 5, 5). Metaforyczny charakter Pawłowego opisu kondycji chrześcijanina nawiązuje do tematu światłości i ciemności, powszechnego w literaturze religijnej, zwłaszcza w pismach św. Jana. Skoro chrześcijanie są synami światłości i nie żyją w ciemnościach grzechu, bałwochwalstwa i obłudy, dlatego dzień Pański (1 Tes 5, 2) ich nie zaskoczy. Wystarczy czuwać i być trzeźwym.
Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię; wejdź do radości twego pana (Mt 25, 21; 23). Po Pawłowym opisie dnia Pańskiego (1 Tes 5, 2) ewangelista Mateusz prezentuje nam Jezusowy opis spotkania się z Nim po Jego powtórnym powrocie na ziemię. Mamy prawo przypuszczać i wierzyć, że chodzi o prawdziwą i najbardziej wiarygodną wersję tego ostatecznego spotkania. Jedno jest pewne, że Pan powróci i będzie chciał spotkać się ze swymi sługami, którym przekazał swój majątek, dając każdemu według jego zdolności (por. Mt 25, 15). Z treści przypowieści jasno wynika, że każdy z nich miał świadomość nie tylko odpowiedzialności za powierzony talent, ale co więcej, miał go przynajmniej pomnożyć lub po prostu oddać w ręce bankierów, którzy potrafią zarabiać i dać innym zarobić. Słudzy dobrzy, wierni i inteligentni poszli, puścili je w obrót i zyskali podwojoną sumę. Natomiast sługa zły i gnuśny poszedł i ukrył swój talent w ziemi (por. Mt 25, 15-18). W języku polskim „gnuśny” znaczy tyle co: leniwy, bezczynny, bezowocny, nieużyteczny, opóźniający, ospały, powolny czy opieszały. Ten sam sługa, zły i gnuśny, zamiast z pokorą wyznać swoją winę, spowodowaną lenistwem, bezczynnością i nieprzejmowaniem się majątkiem Pana, jak i swoim zarobkiem, arogancko odpowiada: Oto masz swoją własność (Mt 25, 25). Z kontekstu przypowieści jasno wynika, że najpierw chodzi o poprawny, pracowity i owocny styl życia do czasu powrotu Syna Człowieczego. Następnie jest to też zachęta do odpowiedzialnego korzystania z daru Pana w obliczu nadchodzącego sądu.
Wobec zbliżającego się „dnia rozrachunku” wierzący, świadomi swej odpowiedzialnej służby na niwie Pańskiej, powinni jak najmądrzej i najowocniej wykorzystać wszystko, co im Pan powierzył, tak by usłyszeć Jego słowa pełne uznania, radości i nadziei: Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego pana (por. Mt 25, 21; 23).
Kazania-homilie: XXXIII niedziela zwykła, Rok A
o. Tomasz Sadowski CSsR (13 listopada 2011 roku, Rok A, I)
o. Marcin Zubik CSsR (16 listopada 2014 roku, Rok A, II)
o. Stanisław Paprocki CSsR (19 listopada 2017 roku, Rok A, I)
o. Rafał Nowak CSsR (15 listopada 2020 roku, Rok A, II)
o. Edmund Kowalski CSsR (19 listopada 2023 roku, Rok A, I)
Drukuj...
Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka), Accademia Alfonsiana,
obecnie wykładowca teologii moralnej (bioetyka) w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy – Kraków
o. Edmund Kowalski CSsR