Czytania:
Pierwsze czytanie:
1 Kor 12,31-13,8a
(Obrzęd sakramentu małżeństwa. Katowice - Księgarnia Świętego Jacka s. 88.)
Psalm responsoryjny:
Ps 112(111),1-2.3-4.7b-9
(Obrzęd sakramentu małżeństwa. Katowice - Księgarnia Świętego Jacka s. 82.)
Ewangelia:
J 15,12-16
(Obrzęd sakramentu małżeństwa. Katowice - Księgarnia Świętego Jacka s. 104.)
Czego pragnie, czego poszukuje, za czym tęskni współczesny człowiek – dzisiejszy człowiek, każdy z nas.
Człowiek współczesny coraz częściej pragnie, poszukuje, odczuwa brak przyjaźni?
Zapewne to jest prawda. Człowiek, który coraz częściej czuje się samotny szuka drugiego człowieka, który go zrozumie, zaakceptuje, przyjmie.
Wielu zapewne pragnie wolności, sprawiedliwości, pokoju?
Zapewne i to jest prawdą, gdyż wielu czuje się bardzo zagrożonych obecną sytuacją, dlatego robią wszystko, aby mieć poczucie bezpieczeństwa w domu, na drodze w pracy.
Czego jeszcze może pragnąć człowiek?
Zapewne pieniędzy, władzy, sławy. Tak zapewne i tego pragnie człowiek. Jest tak gdyż wielu uważa, że pieniądze, władza, sława zapewniając im wszystko o czym marzą uczyni ich szczęśliwymi.
To wszystko jest zgodne z prawdą. Ale jest jeszcze jedna rzeczywistość, jedna prawda, której pragnie każdy z nas. Nie zawsze potrafimy się do niej przyznać, może to wynik współczesnej mentalności, że nie chcemy o tym mówić. Ale wszyscy bez wyjątku, w głębi swego serca potrzebujemy w swoim życiu Prawdziwej Miłości. Bo przecież tylko Miłość, Prawdziwa Miłość, może życie człowieka zmienić, nadać mu właściwego znaczenia, właściwego sensu, właściwą wartość.
Jednak dzisiaj człowiek zaczyna odczuwać brak tej Prawdziwej Miłości. Dlatego też, serce człowieka, każdego z nas przepełnia niepokój, bo dostrzegamy iż tej Prawdziwej Miłości coraz częściej zaczyna brakować w naszym życiu rodzinnym, sąsiedzkim w miejscach pracy, a już szczególnie w życiu kulturalnym, społecznym, gospodarczym i politycznym.
Dlatego też mówi się o jej potrzebie we wzajemnych odniesieniach.
Dlatego też człowiek zaczyna osławiać, opiewać Miłość w pieśniach i hymnach pochwalnych.
Dlatego też coraz częściej spotykamy ludzi smutnych, przygnębionych, którzy straciwszy Miłość przeżywają tragedię swego życia.
Rodzi się pytanie: Dlaczego tak jest?
Dlaczego?
Bo przecież to Prawdziwa Miłość sprawia, że człowiek potrafi wpisać w swoje życie, wiele wyrzeczeń i znieść wiele trudności. To Prawdziwa Miłość sprawia, że człowiek potrafi znieść ogromną ilość niewygodnych sytuacji, pokonać wiele przeciwności w swoim życiu. To przecież Prawdziwa Miłość sprawia, że człowiek potrafi wiele nawet wycierpieć dla dobra kochanej osoby. Bo przecież to Miłość sprawia, że młodzi, którzy zachwycili się sobą a później zakochali w sobie, trzymają się za ręce, przytulają się do siebie, patrzą sobie w oczy, obejmują się, całują i z wielką nadzieją patrzą w przyszłość, która już takiej nadziei przed nimi na przyszłość nie odsłania w tych niepewnych naszych kochanych czasach, w których przyszło nam żyć.
I tutaj nie ma się czemu dziwić, gdyż taka jest historia ludzkości, historia życia każdego z nas. Wielu historię naszego życia określa jako dzieje poszukiwań Prawdziwej Miłości. Jednak aby wypowiedzieć tutaj całą prawdę o tej historii, należy wspomnieć, że dla wielu jest ona naznaczona wspaniałymi sukcesami bo odnaleźli Prawdziwą Miłość, ale też i o tym nie wolno zapomnieć, że dla wielu jest ona naznaczona strasznymi klęskami bo stracili Miłość albo zostali przez kogoś oszukani, kto pod obrazem fałszywej Miłości ich wykorzystał i porzucił. I choć człowiek zdaje sobie z tego sprawę to jego życie w tej ogólnej historii jest nieustannym poszukiwaniem tej Prawdziwej Miłości. Gdyż wie, i jest do tego święcie przekonany, że tylko Ona może uczynić go szczęśliwym.
Po raz kolejny rodzi się pytanie: Dlaczego tak jest?
Bo człowiek został przez Boga stworzony, „aby kochać i być kochanym”. Bo człowiek przez Boga został stworzony z Miłości, ale też został powołany do przekazywania Miłości dalej, innym. I dopiero taka Miłość, biorąca odpowiedzialność za drugiego, może nadać życiu człowiek sens. Może uczynić człowieka szczęśliwym.
Jednak obecnie wokół Miłości narosło wiele nieporozumień. Tym samym słowem „Miłość” określa się życiowe postawy sprzeczne ze sobą. Miłością nazywa się odwiedzanie domów, „których prywatnymi raczej nazywać nie wypada”, ale także Miłością nazywa się trud budowania życia małżeńskiego i rodzinnego w wierności i miłości znosząc swoje wzajemne słabości przez lat 20, 30, 40, 50 czy więcej.
Miłością nazywa się zachowanie młodych, którzy są przekonania, że ich miłości nie można ograniczać żadnymi przykazani, więc co tam ksiądz będzie im zabraniał współżyć przed ślubem, ale też Miłością nazywa się wierność, troskliwą opiekę nad chorym mężem czy żoną przez wiele lat wspólnego życia, kiedy trzeba tak często zrezygnować ze swoich planów i miłości własnej.
To jest właśnie obraz naszych czasów, w których Miłość straciła na wartości, podobnie jak traci na wartości nasz pieniądz, nasza złotówka. Jest to rzeczywistość, której my doświadczamy na co dzień. I często my sami, choć mamy swoje lata nie wiemy co jest wyrazem Prawdziwej Miłości, a co jest jej zaprzeczeniem.
Dlatego też nie dziwię się zbytnio, że tak wiele młodych osób daje się uwieść złudnym sloganom o Miłości, które dzisiaj propagują ci wszyscy, którzy pragną zająć miejsce Pana Boga, gdyż chcą być jako bóg i decydować co jest dobre i złe i ustanawiać swoje przykazania i prawa, nawet wbrew prawu naturalnemu. Mają możliwości, bo w ich rękach jest telewizja, radio, prasa. Wykorzystują te środki aby przy ich pomocy zatruwać sumienia młodych ludzi wpisując w ich życie zakłamany obraz Miłości i odpowiedzialności, które Miłość ze sobą niesie. Ten błąd, który popełniają młodzi ulegając złudnym obietnicom zakłamanego obrazu Miłości bez odpowiedzialności, sprawia, że często doświadczają w życiu bolesnego doświadczenia wykorzystania, użycia, zdrady.
Nie ma i nie może być Miłości bez odpowiedzialności, którą należy brać za siebie i za osobę którą się kocha i z którą pragnie się być na dobre i złe do końca swoich wspólnych dni. I dlatego, aby tak się stało, niech wasza Miłość, Drodzy Narzeczeni, którą za chwilę będziecie sobie ślubować, będzie w waszym życiu przede wszystkim cierpliwa – cierpliwa na wszelakie wasze słabości, niedoskonałości i ułomności. Cierpliwa na wasze powolne dorastanie do wspólnej Prawdziwej Miłości i odpowiedzialności, nawet wtedy gdyby się okazało, że jest to droga prób i błędów.
Niech wasza Miłość będzie skierowana na dobro tego drugiego – niech będzie programem wzajemnego obdarowywania się wzajemną serdecznością, wyrozumiałością, dobrym słowem, uśmiechem, dobrem, które Pan Bóg wpisał w was i zwykłym ludzkim przebaczeniem.
Następnie wasza Miłość, którą chcecie sobie za chwilę ślubować, będzie trwała – będzie stała, niezależna od pogody, waszych nastrojów i poglądów innych. Bo jeżeli jej zabraknie, bo jeżeli ona ustanie, nie będzie trwała – nie będzie stała. Skrzywdzicie nie tylko siebie nawzajem, ale także wasze potomstwo, wasze dzieci, którymi was Bóg obdarzy.
I jeszcze jedno, bardzo proszę pamiętajcie, że wszelka Miłość pochodzi od Boga, bo człowiek z Miłości został stworzonych i do przekazywania jej został powołany. Dlatego jeżeli pragniecie, aby wasza Miłość była cierpliwa, szukająca dobra współmałżonki – współmałżonka, aby była trwała i uczyniła was Szczęśliwymi to w wasze życie zaproście Boga. On jako kochający Ojciec, jeżeli będzie dla Niego miejsce w waszym życie nauczy was prawdziwej Miłości, która nada waszemu życie sens i właściwe znaczenie.
Misjonarz, wykładowca teologii pastoralnej w wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów
w Tuchowie, Administrator Redemptorystowskiego Portalu Kaznodziejskiego – Tuchów
o. Grzegorz Jaroszewski CSsR