Słowo Redemptor

XVI niedziela zwykła

 

 

 

Niedziela, 21 lipca 2024, XVI tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Z przekazów czterech Ewangelii wiemy dobrze, że Jezus gromadził wokół siebie uczniów i apostołów. Oni towarzyszyli mu w działalności publicznej, On zaś osobiście ich formował przygotowując do wypełnienia misji, jaką zamierzał im powierzyć. Uczniowie pozostawili rodzinę, przyjaciół i całe dotychczasowe życie, by pójść za Jezusem, który wezwał ich i stał się dla nich Mistrzem. Jezus staje się dla nich autorytetem, patrzą na Jego życie, słuchają Go i ufają Mu, są Nim zafascynowani. Patrzą na Jego modlitwę, cuda, podejście do drugiego człowieka, spotkania z cierpiącymi i ubogimi. Jezus obdarza ich swoją przyjaźnią, mówiąc: Już nie nazywam was sługami, … ale nazwałem was przyjaciółmi (J 15, 15). Tak tworzy się i umacnia więź między nimi. Uczniowie fascynują się swoim Mistrzem i zaczynają kształtować swoje życie na podobieństwo Jezusa. On zaś wyznacza im pewne zadania, a oni je podejmują. Po zesłaniu Ducha Świętego apostołowie i uczniowie Jezusa rozchodzą się po świecie i wszędzie głoszą Ewangelię, zakładając pierwsze wspólnoty wierzących.

 

Dzisiejszy fragment Ewangelii według św. Marka opowiada nam, że apostołowie wracają z misji powierzonej im przez Pana w ramach przygotowania do późniejszej działalności ewangelizacyjnej. Możemy sobie wyobrazić, z jakim entuzjazmem po pewnym czasie głoszenia i uzdrawiania chorych opowiadali Mistrzowi o swoich przeżyciach i owocach swojej pracy. Zdziałali pewnie wiele cudów, spotkali wielu ludzi i tym wszystkim chcą się podzielić z Jezusem. W kontekście tego spotkania apostołów z Jezusem warto zastanowić się, jak jest z nami. Z jakimi sprawami my przychodzimy do Jezusa. Czy mówimy Mu o wszystkim, co nas spotyka i co podejmujemy w naszym życiu? Okazją ku temu jest niedzielna Msza święta, chwila adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie, czy też czas naszej codziennej modlitwy.

 

Jezus z pewnością chętnie słuchał apostołów, którzy opowiadali o swoich przygodach w miastach i wioskach Palestyny. Jednocześnie uczył ich, by nie szukali zaszczytów i rozgłosu, ale byli gotowi do poświęcenia swego życia Bogu i Jego królestwu. Jednak rozumiejąc ich ludzkie potrzeby i dostrzegając ich zmęczenie, zaproponował im, aby udali się w miejsce ustronne i odpoczęli przez jakiś czas. Miało to na celu uniknięcie ciągłego ruchu ludzi przychodzących i wychodzących, który był tak mocny, że apostołowie nie mogli nawet znaleźć czasu na posiłek. Zatem Jezus i apostołowie wsiedli do łodzi i szukali spokoju w jakimś ustronnym miejscu.

 

Z Markowego opisu zauważamy, że Jezus udaje się razem z nimi, aby też wraz z nimi trochę odpocząć. To przypomina nam, że prawdziwy odpoczynek, konieczny, a czasem nawet niezbędny, nie może być egoistyczny, ponieważ obejmuje zawsze relację człowieka z Bogiem i z innymi. Takim wypoczynkiem miało być przebywanie na osobności apostołów z Jezusem. Podobny odpoczynek Zbawiciel proponuje również nam, gdy przypomina nam swe słowa: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11, 28). Największe umocnienie w naszych codziennych trudach daje nam Ten, który jest miłością. Potrzeba tylko znaleźć czas, aby każdego dnia choćby krótko przebywać z Nim.

 

Warto dziś pomyśleć, jak nam udaje się organizować nasz odpoczynek. Możemy być bardziej efektywni w naszej pracy, jeśli wiemy, jak dobrze odpocząć. Często pewnie pracujemy dla Jezusa, ale czasem możemy nie rozumieć tego, że bardziej potrzebujemy pracować z Jezusem. Podobnie jest też z naszym odpoczynkiem. Czas wakacyjny jest ku temu dobrą okazją, by zobaczyć, czy bierzemy pod uwagę odnowienie nie tylko własnych sił życiowych, ale także naszych relacji z Jezusem i bliźnimi.

 

Przybywszy ze swymi apostołami do miejsca odpoczynku, Jezus ponownie spotyka ludzi, którzy nieustannie za Nim podążali. Jako dobry pasterz o wrażliwym sercu, Gdy Jezus, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach (por. Mk 6, 34). Przyjmuje tłumy pomimo zmęczenia, jakie wywołuje długotrwały kontakt z wieloma ludźmi. Jezus nikogo nie odrzuca, przyjmuje ich i naucza z radością.

 

Może nas to trochę dziwić, że Jezus rezygnuje z zamierzonego odpoczynku i ponownie podejmuje nauczanie. Aby to zrozumieć, warto przytoczyć słowa papieża Franciszka z adhortacji „Evangelii gaudium” nr 272:

„Jeśli chcemy wzrastać w życiu duchowym, nie możemy przestać być misjonarzami. Zadanie ewangelizacji wzbogaca umysł i serce, otwiera przed nami duchowe horyzonty, czyni nas wrażliwymi, by rozpoznać działanie Ducha Świętego, pozwala nam wyjść z naszych ograniczonych schematów duchowych. Jednocześnie misjonarz w pełni oddany swojej pracy doświadcza przyjemności bycia źródłem, które rozlewa się i orzeźwia innych. Misjonarzem może być tylko ten, kto czuje się dobrze, kiedy dąży do dobra bliźniego, kto pragnie szczęścia innych. To otwarcie serca jest źródłem szczęścia, ponieważ «więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu» (Dz 20, 35)”.

 

 

 

 

 

 

 

 

Kazania-homilie: XVI niedziela zwykła, Rok B

 o. Piotr Chyła CSsR  (22 lipca 2012 roku, Rok B, II)

o. Sylwester Pactwa CSsR  (19 lipca 2015 roku, Rok B, I)

o. Zbigniew Bruzi CSsR  (22 lipca 2018 roku, Rok B, II)

o. Łukasz Baran CSsR  (18 lipca 2021 roku, Rok B, I) 

o. Sylwester Cabała CSsR  (21 lipca 2024 roku, Rok B, II)

 

 

 

 

 

 

Drukuj... 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Warszawa

o. Sylwester Cabała CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy