Słowo Redemptor

Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych – druga Msza

 

 

 

Sobota, 02 listopada 2024 roku, XXX tydzień zwykły, Rok B, II

 

 

 

CZYTANIA

 

 

 

 

Siostry i Bracia,
Dzisiejszy dzień jest dla nas szczególną okazją do refleksji nad kruchością i słabością ludzkiego życia oraz nad tym, jak szybko może się ono zakończyć – często w sposób nagły, wydający się nam, ludziom, za szybki. W szczególny sposób odczuwamy to, gdy odchodzi ktoś nam bardzo bliski lub gdy umiera młoda osoba, dziecko, którego śmierć wydaje się przedwczesna. Takie chwile mogą rodzić w naszych sercach bunt, a w stronę Boga kierujemy pytanie: „Dlaczego?”. Miłość pragnie bliskości; chcemy być przy tych, których kochamy, a kiedy nagle ich zabraknie, czujemy pustkę, którą trudno wypełnić.

 

Zaczynamy w pełni rozumieć to, co przeżywała Marta, bohaterka dzisiejszego fragmentu Ewangelii, gdy nagle okazuje się, że jej brat, przyjaciel Jezusa, umiera po długiej chorobie. Z jednej strony Jezus – ten, który uzdrawia i wskrzesza zmarłych; z drugiej strony ukochany brat, bez którego Marta nie wyobraża sobie życia. Nie dziwimy się zatem, gdy spotykając Jezusa, Marta zwraca się do Niego z wyrzutem: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł” (J 11, 32). Bo przecież czy Ten, który uzdrawia, przywraca wzrok i wskrzesza zmarłych, nie mógł zapobiec śmierci swojego przyjaciela?

 

Jednak z wcześniejszego fragmentu Ewangelii wiemy, że Jezus celowo opóźnia swoje przyjście do Marty i Marii, gdyż, jak sam mówi, potrzebne jest, aby ta sytuacja objawiła chwałę Boga i Jego wielkość. Uzdrowienie chorego Łazarza byłoby cudem, ale nie takim, który mógłby wpłynąć na naród wybrany tak, jak wskrzeszenie po trzech dniach. W tej sytuacji istotne nie jest samo wskrzeszenie, ale fakt, że Jezus objawia się jako Ten, który jest Panem życia i śmierci – jako Ten, który może uczynić znacznie więcej, niż możemy sobie wyobrazić.

 

Siostry i Bracia, może w waszym życiu również zdarzało się, że wołaliście do Boga: „Gdybyś tu był, mój brat, moja siostra, moja mama, mój tato, mój mąż, moja żona, moje ukochane dziecko, mój przyjaciel by nie umarli”. W takich chwilach, śmierci, trudnego doświadczenia, gdy doświadczamy bólu i cierpienia, zadawaliśmy Bogu pytanie, czy w ogóle istnieje. Ale, drodzy, właśnie w tych momentach, nawet jeśli nasze wołania nie przyniosły jednoznacznej odpowiedzi ani nie dały nam cudu wskrzeszenia, którego doświadczyły Marta i Maria, często przypominaliśmy sobie, że Bóg jest obecny w naszym życiu. To dlatego, gdy Maria kieruje do Jezusa swoje wołanie: „Gdybyś tu był” (por. J 11, 32), On odpowiada: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?” (J 11, 40).

 

Śmierć jest paradoksalnie miejscem, gdzie objawia się chwała Boga. Przede wszystkim dlatego, że w najtrudniejszych momentach, a śmierć bliskich z pewnością takim momentem jest, przypominamy sobie o Jego istnieniu. Nawet jeśli nasza myśl jest pełna wyrzutu i pretensji, to paradoksalnie uznajemy Go za kogoś o wiele większego niż my, kogoś, kto panuje nad życiem i śmiercią, kto może zmieniać losy świata. Słowa Marty i Marii „gdybyś tu był” (por. J 11, 32), tak często powtarzane nad mogiłami naszych bliskich, są w istocie wyznaniem wiary w Jezusa Chrystusa, który żyje, zmartwychwstał i ma moc przywracania życia.

 

Łazarz powstał z grobu – świadectwo tego wydarzenia przedstawia nam Ewangelia. Ale siostry i bracia, Łazarz nieuchronnie znów doświadczył śmierci. Choć jego siostry mogły przez kolejne lata cieszyć się jego obecnością, ostatecznie znów musiały przeżyć trud rozstania. Jezus Chrystus daje nam jednak wiarę w życie, które się nie kończy. Choć brzmi to dla nas nierealnie, to właśnie ta wiara przez setki lat dawała naszym przodkom sens do podejmowania działań heroicznych i pięknych. Nadzieja zmartwychwstania jest dla nas na ziemi siłą, która odnosi nas ku przyszłości. Bo czy miłość może się skończyć wraz z ostatnim uderzeniem serca? Gdyby nie było zmartwychwstania, wszystko, co piękne na tym świecie, skończyłoby się wraz ze śmiercią.

 

Siostry i Bracia, śmierć nie jest tematem łatwym ani przyjemnym, ale jest nieunikniona. Staje się bezsensowna, jeśli pozbawimy ją Chrystusa i nadziei zmartwychwstania. Gdy dziś będziemy stawać nad grobami naszych bliskich, nie ograniczajmy się do zewnętrznych oznak pamięci – kwiatów i zniczy, ale ofiarujmy naszym zmarłym modlitwę i szczególną refleksję nad naszą wiarą w zmartwychwstanie.

 

 

 

 

 

 

 

Kazania-homilie: Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych druga Msza

o. Grzegorz Jaroszewski CSsR  (środa, 02 listopada 2011 roku, Rok A, I)

o. Piotr Andrukiewicz CSsR  (sobota, 02 listopada 2013 roku, Rok C, I)

o. Marian Krakowski CSsR  (niedziela, 02 listopada 2014 roku, Rok A, IIXXXI niedziela zwykła)

o. Andrzej Makowski CSsR  (poniedziałek, 02 listopada 2015 roku, Rok B, I)

o. Sylwester Cabała CSsR  (środa, 02 listopada 2016 roku, Rok C, II)

o. Arkadiusz Buszka CSsR  (czwartek, 02 listopada 2017 roku, Rok A, I)

o. Łukasz Baran CSsR  (piątek, 02 listopda 2018 roku, Rok B, II)

o. Stanisław Janiga CSsR  (sobota, 02 listopada 2019 roku, Rok C, I)

o. Edmund Kowalski CSsR  (poniedziałek, 02 listopada 2020 roku, Rok A, II)

o. Janusz Serafin CSsR  (wtorek, 02 listopada 2021 roku, Rok B, I)

o. Jacek Zdrzałek CSsR  (środa, 02 listopada 2022 roku, Rok C, II)

o. Stanisław Paprocki CSsR  (czwartek, 02 listopada 2023 roku, Rok A, I)

o. Wacław Zyskowski CSsR  (sobota, 02 listopada 2024 roku, Rok B, II)

 

 

 

 

 

 

Drukuj... 

Redemptorysta Prowincji Warszawskiej, obecnie Prefekt Studentatu Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Kraków

o. Wacław Zyskowski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy