Słowo Redemptor

Świętego Szczepana, pierwszego męczennika – święto

 

 

 

Poniedziałek, 26 grudnia 2016 roku, Oktawa Narodzenia Pańskiego, Rok A, I

 

 

 

 

Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia ze wspomnieniem pierwszego męczennika z trudem odrywa nas od radosnego zacisza stajenki z Dzieciątkiem, Maryją i Józefem. Zgoła inaczej odbierają wspomnienie Świętego Szczepana chrześcijanie żyjący w krajach, gdzie obchody Bożego Narodzenia są jedynie pretekstem do wzmożonej wrogości i krwawych prześladowań. Nasi bracia z Syrii, Iraku, Pakistanu, Nigerii czy Somalii znają cenę wierności Jezusowi.

 

Wybrano Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego. Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich w ten wymowny sposób charakteryzuje Szczepana, który został włączony do kolegium siedmiu diakonów, którzy mieli służyć dziełu miłosierdzia w jerozolimskiej wspólnocie Kościoła. Równocześnie jednak Szczepan prowadził dzieło ewangelizacji i w imię Jezusa przedstawiał nową interpretację Prawa Mojżeszowego, odczytując na nowo Stary Testament w świetle przepowiadanej nauki o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Odczytanie Starego Testamentu w perspektywie chrystologicznej wywołało radykalną reakcję Żydów z diaspory, którzy „nie mogąc jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał”, uznali i zadekretowali słowa Szczepana jako jawne bluźnierstwo (Dz 6, 11-14). Z tego też powodu został on skazany na śmierć przez ukamienowanie.

 

Św. Łukasz przekazuje nam ostatnią mowę świętego, stanowiącą syntezę jego przepowiadania. Podobnie jak Jezus w przepięknej katechezie „wykładał” uczniom w Emaus, „co we wszystkich Pismach (Starego Testamentu) odnosiło się do Niego”, jako obiecanego Mesjasza i o Jego misji zbawczej poprzez mękę, krzyż i zmartwychwstanie (Łk 24, 13-35), tak św. Szczepan, zgodnie z nauczaniem Jezusa, odczytuje cały Stary Testament w kluczu chrystologicznym: tajemnica Krzyża jest w centrum dziejów zbawienia, a ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus wieńczy owe dzieje (Dz 6, 8-7, 53). Św. Szczepan w swojej mowie obronnej przed Sanhedrynem pokazuje również, że kult świątyni już się zakończył, a zmartwychwstały Jezus Chrystus, „stojący po prawicy Boga”, jest Nową i Prawdziwą Świątynią Boga Żywego. Właśnie to stanowcze „nie” w odniesieniu do świątyni i jej kultu spowodowało skazanie św. Szczepana na śmierć, który w tym momencie „patrząc w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7, 55-56).

 

Męczeństwo św. Szczepana w istocie przeżywane jest na wzór męki Jezusa: „wyrzucili go poza miasto”, tam go kamienowali, a on powierzał Bogu „swego ducha” i modlił się, aby grzech jego oprawców i zabójców nie był im policzony (Dz 7, 59-60).

 

Szczepana zaś pochowali ludzie pobożni z wielkim żalem (Dz 8, 2). Tradycja chrześcijańska wskazuje miejsce męczeństwa Szczepana w Jerozolimie za Bramą Damasceńską, gdzie obecnie wznosi się kościół pod jego wezwaniem: Saint-Étienne – św. Szczepana.

 

Jeśli ziarno pszeniczne nie obumrze… Prorocze słowa Jezusa napawają nas zawsze wielką nadzieją, że śmierć – w perspektywie wiary – nie oznacza definitywnego końca życia Jezusa Chrystusa, męczennika, chrześcijaństwa czy Kościoła. Św. Łukasz zauważa znamienny szczegół. Kamienujący Szczepana „złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem” (Dz 7, 58). Szaweł, który przeciwstawiał się zawzięcie wizji Szczepana, po spotkaniu ze zmartwychwstałym Chrystusem na drodze do Damaszku zaczyna odczytywać Stary Testament w perspektywie chrystologicznej, tak jak to czynił pierwszy męczennik, pogłębia je, uzupełnia i z wielkiego prześladowcy staje się wielkim Apostołem Narodów, którego św. Łukasz stanie się potem wiernym uczniem.

 

Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Pan Jezus przygotowywał swoich apostołów i ich uczniów na odrzucenie i prześladowanie. My również musimy zrozumieć, że Krzyż jest zawsze w centrum życia Kościoła, a także naszego osobistego życia. W dziejach Kościoła zawsze będzie męka, odrzucenie i prześladowanie, które staje się jednak źródłem życia i misji dla nowych chrześcijan. Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan (Tertulian, ok. 160-240). Wartość świadectwa ludzi wiary (gr. martyr – męczennik, świadek) jest niezastąpiona, ponieważ do niego prowadzi przyjęta i wprowadzona w życie Ewangelia, a karmi się nim Kościół – wspólnota ludzi wierzących i pielgrzymujących.

 

W dniu swoich narodzin dla nieba Święty Szczepan chce nas nauczyć, jak korzystać z tej wspaniałej, a zarazem bardzo trudnej katechezy. Swoją gotowością na przyjęcie męczeństwa uczy nas, jak zawierzyć Bogu najtrudniejsze chwile naszego życia: niezrozumienie, odrzucenie, cierpienie, śmierć. Niech nas nauczy również umiłowania Krzyża, ponieważ on jest drogą, którą Chrystus wciąż do nas na nowo przychodzi, jako Prawda, Miłość, Przebaczenie i Życie.

 

Święty Szczepan umierał z przebaczeniem na ustach: „Panie, nie poczytuj im tego grzechu”. Przebaczenie jest znakiem, że Bóg naprawdę zamieszkał pośród nas ludzi, a opowiadanie o Bożym Narodzeniu nie jest jedynie – jak chcą niektórzy – sentymentalną opowieścią tylko dla małych dzieci. Trwając w głębokiej zadumie nad tajemnicą Słowa, które stało się Dzieckiem, którego narodzenie najpierw „przeraziło króla Heroda, a z nim całą Jerozolimę” (Mt 2, 3), a obecnie wciąż jest znakiem sprzeciwu wobec europejskiej i światowej „poprawności politycznej” z zakazem umieszczania betlejemskiej szopki w szkołach (północne Włochy) i na placach europejskich miast (Belgia, Holandia, Francja), módlmy się za wstawiennictwem św. Szczepana o mocną i odważną wiarę. Zapatrzeni w żłóbek Chrystusa i w życie pierwszego męczennika Kościoła nie możemy nigdy zapomnieć, że ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga, Kościoła i świata. A świat, Europa i my współcześni chrześcijanie musimy sobie z kolei uświadomić, że Jezus Chrystus był, jest i zawsze będzie znakiem sprzeciwu wobec tego wszystkiego, co nie jest prawdą, sprawiedliwością, miłością i przebaczeniem. Skoro człowiek jest drogą Kościoła, a drogą człowieka jest Jezus Chrystus (Paweł VI, Jan Paweł II), to człowiek powinien być drogą Europy i świata (VII Zjazd Gnieźnieński, 2007).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Profesor nadzwyczajny Istituto Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność bioetyka),
Accademia Alfonsiana – Rzym

o. Edmund Kowalski CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy