Słowo Redemptor

Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa – święto

 

 

 

Piątek, 30 grudnia 2016 roku, Oktawa Narodzenia Pańskiego, Rok A, I

 

 

 

 

Przyglądając się Świętej Rodzinie od strony strukturalnej, z pewnością nie możemy uważać jej za idealny model. Patrząc z punktu widzenia współczesnych oczekiwań stawianych rodzinie, nie wszystko wydaje się w niej wzorcowe. Z pewnością nie miałaby szans uczestniczyć w programie Rodzina 500+. Być może z uwagi na pozamałżeńskie pochodzenie potomstwa byłaby objęta szczególną troską kuratora rodzinnego. Mąż matki nie jest przecież ojcem dziecka. Także okoliczności przyjścia na świat dziecka pozostawiają wiele do życzenia pod względem sanitarnym. Jest to poza tym ewidentnie rodzina uchodźców i nie wiadomo, czy byłaby w stanie uzyskać azyl w niejednym współczesnym kraju, który stosując program obowiązkowej deportacji lub relokacji, chciałby strukturalnie „rozwiązać” problem uchodźców. Być może na drodze ucieczki stanęłyby zasieki. Nie w tym jednak chcemy upatrywać wyjątkowości Świętej Rodziny, choć jej sytuacja materialna każe nam dostrzegać także i te konotacje.

 

Rzeczą najistotniejszą, która wyróżnia tę rodzinę spośród wszystkich innych rodzin na świecie, był fakt, że w jej centrum znajdował się Jezus. Jezus narodził się i zamieszkał w rodzinie. Już ten fakt sprawia, że Święta Rodzina, a w ślad za nią każda rodzina przybiera sakralny charakter. Rodzina stała się miejscem, w którym Jezus zapragnął spędzić większą część swojego życia. Sama obecność Syna Bożego sugeruje nam analogię z tajemnicą Trójcy Przenajświętszej. Bóg, posyłając Syna na ziemię, zapragnął stworzyć mu klimat analogiczny do tego, który panuje pomiędzy osobami Trójcy.

„Trójjedyny Bóg jest komunią miłości, a rodzina jest jej żyjącym odzwierciedleniem” – napisał Franciszek w Amoris laetitia.

Powołując się na słowa św. Jana Pawła II, Franciszek napisał dalej:

„Osoby naszego Boga w swej najbardziej wewnętrznej tajemnicy nie pozostają w samotności, lecz tworzą rodzinę, ponieważ w tajemnicy tej zawiera się ojcostwo, synostwo i sama istota rodziny, jaką jest miłość”.

 

W tym momencie ukazuje się naszym oczom rzecz najistotniejsza, która stanowi o wyjątkowości Świętej Rodziny. Są nią relacje międzyosobowe. W tym sensie Najświętsza Rodzina jest pierwowzorem i przykładem wszystkich rodzin chrześcijańskich, które od Niej uczą się komunii miłości. W rodzinie kształtuje się całe spektrum ludzkich odniesień i relacji. Ich wzorzec znajdujemy właśnie w Świętej Rodzinie, w której miłość, rozumiana jako bezinteresowny dar z siebie dla drugiego, osiągnęła swój szczyt. Ona, jak usłyszeliśmy w drugim czytaniu, jest „spoiwem doskonałości”. Nigdzie nie znajdziemy lepszego „tworzywa” świętości, lepszych warunków sprzyjających dojrzewaniu do nieba, niż w rodzinie, w której panuje klimat wzajemnej miłości. Jeśli z niej rezygnujemy i wybieramy drogę samotności, np. w życiu kapłańskim lub zakonnym, to tylko z racji otrzymania specjalnego powołania i daru łaski, bowiem  rodzina, oparta na małżeństwie mężczyzny i kobiety, jest zawsze najbardziej naturalną, a zarazem Boską instytucją, w której człowiek rozwija się i dojrzewa. Nie zastąpią jej żadne inne alternatywne propozycje różnych wariantów związków partnerskich.

 

Zwróćmy jeszcze uwagę na niezwykły opis dzisiejszej Ewangelii. Jest w nim mowa o trzykrotnym komunikowaniu św. Józefowi za pośrednictwem Anioła Pańskiego, jakie powinien podjąć kroki dla dobra Dziecka i całej rodziny. Jak się później okazuje, były to decyzje niezwykle ważne i brzemienne w skutkach. Jakiej trzeba było wrażliwości i pokory, by podporządkować się Boskim natchnieniom otrzymanym we śnie. Rola dyskretnej postaci św. Józefa, którego nawet w sztuce i w malarstwie aż do czasów Leonarda da Vinci stawiano na dalszym planie, okazuje się bardzo ważna. Każdy w rodzinie ma do odegrania swoją rolę i swoją misję do wypełnienia, z której nie może zrezygnować, w której nie może go nikt zastąpić. Obraz Najświętszej Rodziny z Nazaretu uświadamia nam na nowo, że rodzina nie jest jedynie strukturą organizacyjną, lecz miejscem realizowania się człowieczeństwa i wypełniania powołania. To tutaj człowiek ma największą szansę dojrzewania do najpełniejszych wymiarów ludzkich, zarówno ten najmniejszy, będący owocem miłości małżeńskiej, jak i ten najstarszy, który właśnie w rodzinie nieustannie uczy się tracenia siebie, bezinteresownego oddania i akceptowania drugiego. Niechaj obraz Świętej Rodziny przypomni nam o ważnej roli wzajemnych odniesień i pomoże docenić wartość naszych naturalnych i pierwotnych wspólnot życia, jakimi są nasze rodziny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Doktor nauk humanistycznych z zakresu socjologii, Prefekt kościoła św. Alfonsa oraz duszpasterz Polonii
przy Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy – Rzym

o. Piotr Andrukiewicz CSsR

Powrót do strony głównej

Czytelnia

Polecamy