Piątek, 06 stycznia 2017 roku, II tydzień po Narodzeniu Pańskim, Rok A, I
Tak naprawdę nie wiemy ilu przyszło mędrców dwóch, trzech czy czterech. A może było ich 4?
Powstała legenda o czwartym królu.
Otóż czwarty król nie przybył z pozostałymi królami, ponieważ jego koń okulał. Zanim po drodze go sprzedał i kupił nowego minęło trochę czasu i gdy dotarł do Betlejem św. Rodziny tam już nie było. Chciał w darze złożyć trzy drogocenne kamienie. Ale gdzie szukać? Co robić?
Zaczął pytać: dowiedział się od pewnej kobiety co się stało. Jak przyszli żołnierze i pozabijali wszystkich małych chłopców.
Ona też straciła jednego syna.
Tej kobiecie ofiarował jeden z trzech kamieni. Dowiedział się, że jednej rodzinie udało się uciec do Egiptu. Ruszył więc do Egiptu by znaleźć tę rodzinę.
Po wielu tygodniach dotarł do Egiptu i znów zaczął szukać i pytać.
Był bardzo wytrwały. Spotkał kogoś, kto mu powiedział, że wprawdzie była rodzina z Betlejem: mąż, żona i syn, ale już dawno wrócili do Palestyny.
Opuszczając Egipt spotkał trędowatego, prawie nagiego, który prosił o wsparcie by kupić coś do jedzenia.
Czwarty król dał mu drugi drogocenny kamień. Pojechał do Jerozolimy by znów rozpocząć poszukiwania. Minęło już ponad 30 lat odkąd wyruszył do Betlejem. Po tylu latach nadal chciał oddać pokłon Królowi świata, którego przepowiadali prorocy, a gwiazda potwierdziła jego przyjście.
Wjeżdżając do Jerozolimy zobaczył rozpadający się domek z wielodzietną rodziną. Dzieci płakały bo były głodne. Tym ludziom dał trzeci drogocenny kamień.
I właśnie wtedy, gdy rozmawiał z tą rodziną cały świat ogarnęły ciemności pomimo, że było południe. Czwarty król pomyślał: jestem stracony, to koniec świata, straciłem życie i nie odnalazłem tego, któremu chciałem oddać pokłon.
Jak mówi legenda: wtedy usłyszał głos jakby z góry poza miastem:
Nie straciłeś swojego życia: ty mnie pocieszyłeś, gdy byłem smutny, odziałeś mnie, gdy było mi zimno, dałeś jeść, gdy byłem głodny.
Tak kończy się ta legenda.
Co dziś chcą nam powiedzieć mędrcy?
– abyśmy troszczyli się o naszą gwiazdę, którą jest naszą wiara, by jej światło w szarej ciemności wskazywało zawsze drogę do Boga.
– uczą nas abyśmy wytrwale szli za Bogiem, nawet gdy pojawi się w naszym życiu krwawy Herod w owczej skórze.
Czego jeszcze uczą?
Ewangelia mówi „inna drogą wrócili do ojczyzny”.
– abyśmy szukali nowych dróg w drodze do Boga.
Drodze modlitwy, praktyk religijnych, pogłębiania życia religijnego.
Wzorem niech będzie czwarty król, który 30 lat szukał Jezusa. Bądźmy wytrwali w szukaniu. Czwarty król był wrażliwy na krzywdę drugiego człowieka.
Może nowa droga poprowadzi mnie przez zwyczajne spotkanie z drugim człowiekiem. Niech nasze oczy i uszy będą otwarte, aby dostrzec Jezusa w drugim człowieku i oddać mu pokłon.
Dyrektor Poligrafii Warszawskiej Prowincji Redemptorystów – Tuchów
o. Bogdan Nieć CSsR