Sobota, 11 marca 2017 roku, I tydzień Wielkiego Postu, Rok A, I
Oto Chrystusowa Dobra Nowina dla świata:
„Bóg kocha grzeszników. Kocha dobrych i świętych, jak Albert Chmielowski i Jan Paweł II, ale kocha także morderców, oszustów i złodziei. Bóg w swoim Synu umiłował świat, czyli każdego człowieka bez wyjątku. Wydał swojego Syna na śmierć za grzeszników. I wszystkich chce pociągnąć do siebie”.
Czy wolno tak mówić? Są tacy, którzy twierdzą, że nie. Takie treści deprawują ludzi. Utwierdzają ich w przekonaniu, że niczego w swoim życiu nie muszą zmieniać. Obojętnie, jaką postawę przyjmą, Bóg przecież i tak musi ich kochać. Zwłaszcza że – jak sądzą – wcale nie są jeszcze tacy źli, gdyż nikogo nie zabili ani nie okradli…
Tymczasem Jezus naucza, że nie ma nic większej doskonałości, jak miłość Boża, która nie kalkuluje, czy się coś opłaci, ale daruje się wspaniałomyślnie temu, który jej potrzebuje – nawet jeśli na nią nie zasłużył. Największa postać miłości to miłosierdzie i życzliwość dla nieprzyjaciół. W taki sposób Jezus objawia nam wspaniałość Boga. Bóg kocha także grzeszników, przestępców, krzywdzicieli. Jego miłość, spotykając się z ludzkim grzechem, zamienia się w miłosierdzie.
Jan Paweł II nauczał, że miłosierdzie bardziej objawia potęgę Boga niż Jego sprawiedliwość. Miłość miłosierna fascynuje i zdumiewa, ale także ośmiela człowieka i uwalnia go od niepotrzebnego, paraliżującego lęku przed Bogiem. Miłość miłosierna pociąga człowieka, wstrząsa nim i wzywa do zmiany myślenia i postępowania. Dzięki doświadczeniu Bożego miłosierdzia człowiek jest w stanie spojrzeć na siebie z miłością i przyznać się do grzechu. Wtedy też odnajduje nadzieję na nowe życie.
Dla uczniów Chrystusa Bóg miłosierny jest wzorem doskonałości. Jezus wzywa nas, byśmy byli miłosierni jak Ojciec niebieski. Kto kocha Boga, stara się być podobnym do Niego. Doskonałość Boga objawiająca się w Jego miłosierdziu jest miarą naszej doskonałości – Jego dzieci. Sprawdzianem naszej chrześcijańskiej wielkości jest to, w jaki sposób podchodzimy do ludzi wrogo wobec nas nastawionych i wyrządzających nam krzywdę.
Zdarza się, że trudno nam przyjąć prawdę o Bogu miłującym grzeszników. Trudno też zaakceptować nam wezwanie Jezusa do naśladowania Ojca niebieskiego i praktykowania w naszym codziennym życiu miłosierdzia względem ludzi złych i nam nieprzyjaznych. Jak można kochać wrogów?! A jednak jest to możliwe, gdyż sam Jezus daje nam tego przykład, gdy z wysokości krzyża przebacza swoim oprawcom. Mamy także wzór w św. Szczepanie, św. Marii Goretti i w licznych męczennikach II wojny światowej, którzy byli w stanie z miłością miłosierną odnosić się do swoich prześladowców. Człowiek zaś wtedy otrzymuje moc do miłowania nieprzyjaciół, gdy za nich się modli. Do tego zachęca nas Jezus. Dzięki modlitwie przemienia się nasze serce z kamiennego i nieprzejednanego w miłujące i przebaczające. Wtedy bowiem wypełnia je Boże światło – mądrość i miłość. Wtedy z radością rozpoznajemy w Ewangelii Dobrą Nowinę dla ubogich i grzeszników.
Profesor doktor habilitowany, wykładowca na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie oraz w Wyższym Seminarium Duchownym
Redemptorystów w Tuchowie – Elbląg
o. prof. dr hab. Ryszard Hajduk CSsR