Czwartek, 30 marca 2017 roku, IV tydzień Wielkiego Postu, RokA, I
\
Podczas gdy Mojżesz ciągle jeszcze przebywa na górze Synaj, otoczony chmurą Bożej tajemnicy, lud czyni sobie złotego cielca – bożka bardzo konkretnego, bez tajemnic, przypisując mu składanymi ofiarami wyzwolenie z niewoli egipskiej. Gniew Boży rozpalił się na Jego lud. Konsekwencją tego może być wycofanie Bożych obietnic dotyczących ziemi obiecanej, a więc przegrana narodu wybranego.
Mojżesz wstawia się za ludem, prosząc Boga o złagodzenie tak surowego wyroku. On wie, że lud ten jest słaby, że za chwilę będzie żałować swojego czynu – i... Pan Bóg zmienia swoje zamiary.
Ale czy człowiek jest w stanie zmienić Boże plany, Boże zamiary? Nawet jeśli żałuje i czyni pokutę? Wydarzenia pod Synajem wskazywałyby na to, że tak.
Rzeczywistość jednak jest zupełnie odwrotna. To, że człowiek w ogóle jest w stanie powrócić do Boga, jest możliwe tylko dlatego, że to Pan Bóg w swoim miłosierdziu skłania się ku człowiekowi, dając mu szansę i możliwość nawrócenia.
Taką nigdy niewyczerpaną „możliwość” otrzymał człowiek w Osobie Jezusa Chrystusa. Wielu Jego słuchaczy nie potrafiło jednak, bądź też nie chciało pojąć tego wielkiego daru. By pomóc ludowi to zrozumieć, Jezus był nawet gotów cierpliwie „udowadniać” taki sposób działania Ojca Niebieskiego.
Czasem bywa tak, że ogrom naszych win tak nas przygniata, iż niełatwo jest nam uwierzyć w ogrom Bożego miłosierdzia. Idźmy wtedy do Jezusa – prosząc o zmiłowanie, nie o dowody.
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów posługujący jako Kustosz Sanktuarium Matki Bożej
Wspomożycielki w Neumarkt – Niemcy
o. Witold Szamburski CSsR