Raduj się, Jerozolimo...
Śpiewaj z radości... (Iz 66,10 - 11)
Zbliżamy się powoli do bliskich już uroczystości paschalnych, tak jak mówi nam to modlitwa z tej czwartej niedzieli Wielkiego Postu, zwanej także „niedzielą laetare”, tzn. „niedzielą radości”. Jesteśmy zaproszeni, aby doświadczyć dziś radości, która pochodzi od Boga, a szczególnie z Jego zbawczej i wyzwalającej obecności.
Podczas tej wielkopostnej drogi słowo Boże objawia nam obecność Pana, który kroczy wraz z nami, i jednocześnie wprowadza w blaski Wielkanocy. Na tej drodze wpatrujemy się w obecność Pana, który nieustannie przychodzi nam z pomocą, zwłaszcza w chwilach pokus (pierwsza niedziela Wielkiego Postu). Tak jak trzej uczniowie zostaliśmy również i my zaproszeni, aby wspiąć się na Górę Przemienienia, aby tam wpatrywać się w jaśniejące oblicze Jezusa, umiłowanego Syna Ojca, którego trzeba nam uważnie słuchać (druga niedziela Wielkiego Postu). Z Samarytanką, tak słabą jak i my, wpatrujemy się w Pana, który objawia się również i nam jako obiecany Mesjasz i jako źródło życiodajnej wody (trzecia niedziela Wielkiego Postu).
Jakie postępy uczyniliśmy do tej pory na tej wielkopostnej drodze? Czy przybliżyła nas ona do Pana i do Jego Ewangelii? Czy pomogła nam w tym, byśmy byli bardziej ludzcy i solidarni? Czy zorganizowaliśmy sobie więcej czasu, aby otworzyć i przeczytać choćby parę biblijnych wersetów? Czy znaleźliśmy kilka chwil na osobiste spotkanie z Panem?
I co mówi nam słowo Boże w tę czwartą niedzielę Wielkiego Postu?
Dobrze jest uświadomić sobie raz jeszcze, że Wielki Post to przede wszystkim czas duchowego i dogłębnego doświadczenia wiary dla katechumenów, czyli dla tych, którzy przygotowują się do przyjęcia chrztu w Wigilię Paschalną. Dla tych jednakże, którzy są ochrzczeni, to specjalny czas i droga odnowy chrześcijańskiego życia.
Jednym z ważnych gestów w obrzędach chrztu świętego jest podwójny gest namaszczenia. Podczas pierwszego namaszczenia, dokonywanego na klatce piersiowej katechumena, Kościół prosi Pana o łaskę mocy dla nowego chrześcijanina. Drugie namaszczenie, już po samym chrzcie, uzdalnia chrześcijanina do potrójnej misji w świecie i w Kościele: kapłańskiej, prorockiej i pasterskiej.
Czytania z dzisiejszej niedzieli również mówią o namaszczeniu. W pierwszym czytaniu prorok Samuel udziela namaszczenia młodemu Dawidowi. Dzięki niemu będzie on mógł spełniać swoją misję króla i pasterza Izraela. Psalm 22 mówi o oleju, którym zostali namaszczeni wierni Pana, aby mogli wstąpić w progi świątyni i tam wielbić Boga. W Ewangelii Jezus namaścił oczy niewidomego, który przez wiele lat oczekiwał cudu uzdrowienia. Po tym cudownym namaszczeniu zobaczył o wiele więcej niż tylko widzialną rzeczywistość. W osobie Jezusa rozpoznał Chrystusa-Mesjasza.
Czemu ma służyć nasze chrzcielne namaszczenie? Czy kiedykolwiek myślałeś o tym? Być może w ciągu tych dwudziestu, trzydziestu czy pięćdziesięciu lat swojego chrześcijańskiego życia nigdy się nad tym nie zastanawiałeś! Może jeszcze go nie poczułeś.
Apostoł Paweł przypomina nam dzisiaj, po co zostaliśmy namaszczeni. Mówi nam, że przede wszystkim zostaliśmy namaszczeni, aby dostrzec zbawczą obecność Boga w naszym życiu, jako światłość, zwłaszcza w chwilach ciemności, przygnębienia, rozpaczy, niepewności lub gdy wydaje się nam, że stoczyliśmy się na dno ludzkiej egzystencji!
Apostoł przypomina również, że drugim celem namaszczenia jest to, abyśmy stali się światłem dla innych ludzi:
Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda (Ef 5, 8-9).
Zostaliśmy namaszczeni do takiej właśnie misji. Wielki Post, który przeżywamy, powinien pomóc nam do tego, aby tak bardzo konkretnie dzielić się dobrem, sprawiedliwością i prawdą w naszych ludzkich relacjach.
Papież Franciszek przypomina nam o tym w swojej Adhortacji Apostolskiej Evangelii gaudium – Radość Ewangelii:
Wszyscy chrześcijanie, także pasterze, są wezwani [przez chrzest i namaszczenie], by troszczyć się o budowę lepszego świata.
I dodaje jeszcze: Nie pozwólmy się okraść z ideału braterskiej miłości (EG 183; 101).
Jezus, przechodząc dzisiaj obok ciebie, zadaje ci to pytanie, które kiedyś zadał tamtym dwóm niewidomym z Jerycha:
Co chcecie, abym wam uczynił?
Mam nadzieję, iż twoja odpowiedź będzie identyczna jak ich:
Panie, żeby się oczy nasze otworzyły (Mt 20, 32-33).
Amen.
Misjonarz z Wiceprowincji Redemptorystów w Bahia – Brazylia,
obecnie wikariusz Parafii Najświętszego Odkupiciela w Damaia – Lizbona (Portugalia)
o. Krzysztof Dworak CSsR