Poniedziałek, 03 kwietnia 2017 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok A, I
Cudzołożnica pochwycona na gorącym uczynku. Gorszego scenariusza nie można było sobie dla niej wyobrazić. Prawo mówiło jasno – ukamienowanie. Ci, którzy ją przyprowadzili już wydali wyrok. Bez pytania o jej życie, bez pytania dlaczego, od razu wyrok, bez jakichkolwiek okoliczności łagodzących… A ona rzeczywiście nie była bez grzechu. Rzeczywiście grzeszyła, ale…
Bóg zawsze szuka w nas dobra, czasem bardziej niż my sami zna naszą historię życia, wie o naszych najgłębszych motywacjach, które niejednokrotnie popychają nas do grzechu. Bóg zna to, co ukryte, i wie wszystko zanim się stanie – mówi prorok Daniel w pierwszym czytaniu ustami niewinnie oskarżonej Zuzanny. Jednak Bóg nas nie osądza.
Warto sobie samemu zadać pytanie o nasze opinie na temat innych grzeszników.
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem – „Oto odpowiedź Mądrości! Czyż nie zmusił ich, aby zastanowili się nad sobą? Na zewnątrz oskarżali fałszywie, a wewnętrznie nie zastanawiali się nad sobą; widzieli cudzołożnicę, a nie widzieli siebie...” – pisał św. Augustyn.
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem – znamy dobrze te słowa, ale mimo wszystko nieraz rzuciliśmy kamieniem pogardliwego spojrzenia, osądzającej myśli, nawet kaleczącego słowa. Być może nawet sami doświadczyliśmy takiego postępowania.
Ci, którzy przyprowadzili tę kobietę, nie rzucili w nią kamieniami, powstrzymało ich spojrzenie i słowo Jezusa, Jego gest.
Zanim kogokolwiek będziemy próbowali uderzyć naszym osądem, warto spojrzeć na Jezusa. Warto popatrzeć na Tego, który nie potępia, lecz kocha, a Jego miłość wyzwala, wyprowadza z grzechu i daje nadzieję.
I ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz.
Przełożony Domu Zakonnego oraz Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR