Sobota, 08 kwietnia 2017 roku, V tydzień Wielkiego Postu, Rok A, I
Wskrzeszenie Łazarza było niewygodne dla żydowskich kapłanów. W jakimś sensie nie przejmowali się cudami, których dokonywał Jezus, chociaż one jednoznacznie wskazywały na to, kim On tak naprawdę jest. Nie przejmowali się cudami Jezusa, bo nie chcieli przyczyniać się do rozgłosu. Bali się bowiem, że wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą ich miejsce święte i ich naród. Jednakże nie dało się nie zauważyć, że to, co robił Jezus, Jego cuda, mówiły o tym, że On jest Kimś więcej niż człowiekiem.
Kapłanom chodziło jednak o coś innego. Chodziło im bowiem o zachowanie statusu swojej religii, o spokój. Taka sytuacja doprowadziła do tego, że na Jezusa zapadł wyrok śmierci. W imię jakiegoś ogólnie pojętego dobra i „świętego spokoju”, w imię zachowania swojej pozycji, skazali Go na śmierć.
Czy czasem nie jest tak w naszym życiu, że też w imię kompromisów ze światem, jesteśmy w stanie zrezygnować z naszej wiary, z wyznawanych wartości? Czy nie jest czasem tak w naszym życiu, że w imię szukania „świętego spokoju” jesteśmy gotowi zrezygnować z Jezusa?
Co jeszcze jest ważne w tym dzisiejszym fragmencie Ewangelii? Wszechmoc Boga. Kajfasz nawet nie wiedząc o tym, wyrzekł proroctwo. Powiedział bowiem, że lepiej jest [...] gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Jezus rzeczywiście umarł za naród, chociaż nie tylko, bo umarł za wszystkich.
Bóg z tego, co złe, potrafi wyprowadzić dobro. Kiedy człowiek popełnił grzech pierworodny, Bóg Ojciec obiecał Odkupiciela. Kiedy człowiek obiecanego Odkupiciela odrzucił, skazał na śmierć i zabił, Bóg wyprowadził z tego nadzieję zbawienia dla wszystkich, bo Jezus zmartwychwstał. Bóg jest wszechmocny, dla Niego nie ma spraw niemożliwych. Nawet moje pragnienie „świętego spokoju” nie jest w stanie przekreślić Jego działania, bo jestem Jego ukochanym dzieckiem, o które On będzie walczył wbrew wszystkim i wszystkiemu.
Przełożony Domu Zakonnego oraz Duszpasterz Akademicki w Parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia – Wrocław
o. Mariusz Simonicz CSsR