Poniedziałek, 08 maja 2017 roku, IV tydzień wielkanocny, Rok A, I
W uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, po raz kolejny słyszymy przypowieść o dobrym pasterzu. Dobry pasterz to taki, którego z owcami łączą szczególne więzy. Pasterz zna swoje owce po imieniu. Troszczy się o nie, przebywa z nimi nieustannie. Prowadzi je po pastwiskach, a kiedy widzi wilka, woła o pomoc, wzmacnia straże, ażeby żadna z nich nie została porwana przez dzikie zwierzę i nie zginęła. W końcu dobry pasterz to taki, który jest gotowy oddać swoje życie za owce.
Jezus mówi: Ja jestem Dobrym Pasterzem. Pasterzem, który oddaje swoje życie za owce. O tym Pasterzu św. Jan w Apokalipsie napisał, że to: Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia (Ap 7, 17). Jezus, Dobry Pasterz, oddał życie jako Baranek na rzeź prowadzony, aby zgładzić grzech świata. Jest pierwszym zwycięskim męczennikiem, który jak owca był prowadzony na zabicie. Dzięki Jego męczeństwu, my, Jego owce, mamy życie i możemy czerpać ze źródła miłości Boga, którą Jezus najpełniej objawił w Misterium Paschalnym.
Nieustannie zadziwia nas ta miłość Boga, której adresatem jest każdy z nas. Dobry Pasterz oczekuje od nas odpowiedzi na tę miłość. Dlatego Chrystus mówił we wcześniejszych wersetach tej przypowieści, że owce słuchają swojego Pasterza, i idą za Jego głosem.
Za głosem Dobrego Pasterza szedł dzisiejszy patron św. Stanisław ze Szczepanowa. Stał się Jego wiernym naśladowcą. O samej działalności duszpasterskiej biskupa Stanisława nie wiemy wiele. Pomimo tego, dał się poznać jako gorliwy i bezkompromisowy pasterz, zatroskany o powierzoną mu owczarnię. Potępiał wiarołomstwo żon i rozboje, które dokonywały się w czasie nieobecności rycerzy uczestniczących w zbrojnych wyprawach króla Bolesława Śmiałego. Jako jedyny miał odwagę upomnieć króla, który mścił się na rycerzach, gdy ci potajemnie opuszczali króla nieliczącego się ze swoimi poddanymi. Był to akt niezwykłej odwagi pasterza ujmującego się za swoją owczarnią, chociaż zdawał sobie sprawę z konsekwencji, jakie mogą go za to spotkać. Warto więc pytać naszego patrona o to, co dawało mu tak wielką siłę i odwagę. Odpowiedź możemy znaleźć w słowach św. Pawła:
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? [...] Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (Rz 8, 31-35).
Mocą św. Stanisława była jego dojrzała wiara i miłość do Boga. One stanowiły fundament jego życia i pasterskiej posługi.
Każdy z nas jest wezwany, aby słuchać głosu Dobrego Pasterza i odpowiedzieć na Jego miłość naszą miłością i wiernością. Święty Stanisław i jego bezkompromisowe życie podpowiadają nam, że nie wolno chować głowy w piasek. Potrzeba nam odwagi do głoszenia Boga i dawania świadectwa życia. Dzisiejsi uczniowie Dobrego Pasterza nie mogą nie słuchać Go i iść za kimś innym. Wpatrując się w dzisiejszego świętego patrona, nie można wstydzić się krzyża. Nie wolno siedzieć cicho, gdy Chrystus jest obrażany. Nie można zgadzać się na zepchnięcie wiary w sferę prywatną człowieka. Jednocześnie trzeba się liczyć z tym, że nieraz trzeba będzie ponieść ofiarę za swoją wierność Bogu. Ostatnio doświadczyła tego pani Ewa Chodakowska, trenerka fitness, kiedy na swoim blogu internetowym w Wielki Piątek, słowami św. Jana Pawła II życzyła wszystkim dobrego przeżycia Triduum Paschalnego. Spotkała się natychmiast z krytyką, jak również z szantażem i groźbami. Jednak pani Ewa nie ugięła się pod falą niezrozumienia i nienawiści, ale spokojnie odpowiadała, że tylko słabi ludzie wstydzą się swojej wiary.
Święty Stanisławie wypraszaj nam łaskę odważnej wiary. Wypraszaj nam miłość, która jest silniejsza niż strach czy śmierć. Ucz nas naśladować Dobrego Pasterza, Jezusa, do którego owczarni należymy.
Drukuj...
Przełożony Wspólnoty Zakonnej Redemptorystów w Tuchowie oraz Misjonarz Prowincji
Warszawskiej Redemptorystów – Tuchów
o. Witold Radowski CSsR