Niedziela, 26 listopada 2017 roku, XXXIV tydzień zwykły, Rok A, I
Wstęp
Dzisiejsza liturgia słowa ukazuje nam prawdę o królowaniu Chrystusa, a zarazem o sądzie. „Bóg panuje nad światem i całym stworzeniem, ponieważ On go stworzył i wszystko do Niego należy” – to jest wyznanie wiary (credo) Izraela. Wybiera sobie naród, z którym zawiera przymierze i obiecuje: Wy będziecie mi królestwem kapłanów i ludem świętym (Wj 19, 6).
Oznacza to, że Bóg jest najwyższym prawodawcą, sędzią i Królem Izraela. Nie wszystkim się to podoba, nie wszyscy to akceptują, niektórzy wręcz walczą z Bogiem, by ustanowić swoje królestwo i zasiąść na swoim tronie. Dlatego trzeba, aby Bóg królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy.
Czy Bóg jest Królem tylko jednego narodu?
Pismo św., zwłaszcza prorocy i psalmy mówią nam, że Bóg jest Królem dla wszystkich ludzi i narodów, który realnie sprawuje swoją władzę. Izraelici jednak nie do końca uznali Boże panowanie, zwłaszcza na ziemi, gdzie odrzucili Jego prawo, a na to miejsce wybrali sobie człowieka, którego ustanowili królem. Wobec takiej sytuacji skarży się Bogu prorok Samuel, na co otrzymuje taką odpowiedź: Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako Króla nad sobą (1 Sm 8, 7).
W dalszej historii pojawiają się zapowiedzi Mesjasza – Zbawcy, który opisywany jest jako Król, który przychodzi na ziemię, aby zaprowadzić pokój i ład w narodach przez swoje zbawcze królowanie. Będzie On pochodził z rodu króla Dawida, Jego władza zostanie rozciągnięta na wszystkie czasy, przekroczy ziemskie granice Izraela i będzie się cechowała sprawiedliwością, łaską i miłosierdziem.
To wszystko znalazło swoje wypełnienie w Jezusie Chrystusie, On jest obiecanym Królem. W 1986 r. kardynał Joseph Ratzinger tak napisał:
Słowo „Chrystus” nie jest niczym innym, jak greckim tłumaczeniem słowa „Mesjasz”: pomazaniec, król. Jezus z Nazaretu, ukrzyżowany „Syn cieśli”, jest tak bardzo królem, że tytułem królewskim stało się Jego imię. Nazywając samych siebie chrześcijanami, określamy się sami jako ludzie Króla, jako ludzie, którzy uznają w Nim Króla.
Wiara współczesnego chrześcijanina
Jeżeli jesteś chrześcijaninem, to równocześnie uznajesz Jezusa za swojego Króla. Myśl przewodnia całej Ewangelii św. Mateusza, której fragment dziś usłyszeliśmy jest taka: w Osobie, czynach i nauce Jezusa urzeczywistniają się wszystkie proroctwa mesjańskie Starego Testamentu. Część z nich wypełniła się podczas Jego pierwszego przyjścia, reszta wypełni się w czasie powtórnego przyjścia. Jezus jest Królem, który zakłada prawdziwe królestwo – a Kościół jest miejscem, gdzie ono wzrasta.
Jezus ponadto uczy nas modlitwy „Ojcze nasz”, w której wołamy, aby przyszło na ziemię królestwo Boże, aby również tutaj Bóg panował, tak jak panuje w niebie. Królewska godność Jezusa ujawnia się najbardziej w opisie Jego sądu, męki i śmierci. Przybity napis na krzyżu ogłasza całemu światu, że Jezus jest prawdziwym i jedynym Królem.
Po zmartwychwstaniu Jezus uroczyście ogłasza: Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.
To Bóg Ojciec wszystko oddał Synowi i przekazał Mu cały sąd, aby wszyscy oddawali Mu cześć. Jezus natomiast posyła swoich uczniów do głoszenia królestwa Bożego we wszystkich narodach i ta misja trwa aż do dnia dzisiejszego.
Królestwo Boże dziś
Wraz z przyjściem Chrystusa urzeczywistnia się w świecie zapowiadane królestwo Boże. Różni się ono zdecydowanie od dobrze nam znanych form panowania człowieka w świecie. Oznacza – jak usłyszymy w dzisiejszej prefacji – „wieczne i powszechne Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju”. Oczywiście my marzymy o takiej realizacji królestwa w świecie, któremu nie będą towarzyszyć najmniejsze zakłócenia, ale nie jest to możliwe. Przede wszystkim królestwo Jezusa już się realizuje. Chrystus Król każdemu oferuje możliwość udziału w nim. Natomiast od nas zależy, na ile z łaski królestwa Bożego skorzystamy i w jakim zakresie rozwiniemy je w sobie i pośród nas. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich, Paweł i Barnaba wszędzie utwierdzali uczniów i zachęcali do wytrwania w wierze. Tłumaczyli, że trzeba znieść wiele utrapień, by wejść do królestwa Bożego.
Rok temu biskupi polscy w Krakowie w Łagiewnikach w łączności z całym narodem uroczyście zawierzyli i poświęcili Jezusowi Chrystusowi naszą Ojczyznę i cały Naród. Również i dziś musimy powiedzieć to jeszcze raz:
Potrzebujemy, aby Chrystus królował w naszym życiu i postępowaniu. Poddajemy się Jego władzy, przyrzekamy żyć Jego miłością, oddajemy Mu nasze serca, zawierzamy Mu nasze rodziny. Ten konkretny program wymaga zaufania Jezusowi i oddania Mu swego życia. Gdy dokonamy tego w naszych domach i parafiach, będziemy świadkami zmiany oblicza naszej Ojczyzny i Kościoła.
Sąd Chrystusa Króla
Tak jak nie potrafimy wyobrazić sobie powtórnego przyjścia Chrystusa, tak nie potrafimy sobie wyobrazić sądu ostatecznego. Jego opis stanowi podsumowanie nauki Jezusa o miłości Boga i bliźniego i jest nawiązaniem do ostatniej mowy Mojżesza skierowanej do Izraelitów przed wstąpieniem do Ziemi Obiecanej. W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy: Gdy Mojżesz skończył wygłaszać wszystkie te słowa do całego Izraela, rzekł do nich: «Weźcie sobie do serca te wszystkie słowa, które ja wam dzisiaj ogłaszam, nakażcie waszym dzieciom pilnie strzec wszystkich słów tego Prawa. Nie jest ono bowiem dla was rzeczą błahą, bo jest waszym życiem i dzięki niemu długo żyć będziecie na ziemi, do której idziecie przez Jordan, aby ją posiąść.
Sąd przeprowadzi Syn Człowieczy, czyli Jezus Chrystus nazwany tu Pasterzem i Królem. Ludzie zostaną podzieleni na dwie grupy: owce, które oznaczają zbawionych i kozłów, którzy oznaczają potępionych. Podział ten dokona się na podstawie czynów, które spełnili, bądź nie wobec bliźniego. Cokolwiek uczyniliście dla jednego z tych braci moich najmniejszych to uczyniliście dla Jezusa. Ciekawe jest to, że w chwili usłyszenia wyroku obie grupy są zaskoczone tym, że służyły lub nie samemu Jezusowi.
Tym podziałem zostanie ukazana prawda o każdym człowieku. Zobaczymy tam, tych którzy Boga w swoim życiu kochali: męczennicy, obrońcy wiary, błogosławieni, ludzie, którzy kierowali się w życiu prawdą, przykazaniami i miłością bliźniego. Zobaczymy również tych, którzy Boga odrzucili. Będą to ci wszyscy, którzy swoje życie związali z grzechem i w grzechu umarli. Św. Paweł tak ich określa: Pełni wszelkiej niesprawiedliwości, przewrotności, chciwości, podłości i zawiści, zbrodniczy, kłótliwi, podstępni, złośliwi, obmawiający i rzucający oszczerstwa, nienawidzący Boga, pyszni, wyniośli, chełpliwi, poszukujący zła, nieposłuszni rodzicom, nierozumni, zdradliwi, nieczuli, niemiłosierni. Oni – znając wyrok Boży, że ci, którzy tego się dopuszczają, zasługują na śmierć – nie tylko to zło czynią, ale nawet chwalą postępujących w ten sposób. (Rz 1, 30-32).
Jest więc tylko jeden podział na zbawionych i potępionych; na tych, co na zawsze należeć będą do Chrystusa, i na tych, którzy na zawsze zostaną od Niego oddzieleni.
Zakończenie:
Królowanie Chrystusa i Sąd Ostateczny to nie bajka, to nie opowieść, to zapowiedź tego, co ma nastąpić. Los człowieka rozgrywa się tu na ziemi pomiędzy przyjęciem bądź odrzuceniem planu Boga na nasze życie. I może warto wziąć sobie do serca słowa Koheleta, który tak podsumowuje swoją księgę:
Wszystkiego tego wysłuchawszy:
Boga się bój
i przykazań Jego przestrzegaj,
bo cały w tym człowiek!
Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd,
wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe (Koh 12, 13-14).
Drukuj...
Tirocinium Pastoralne Prowincji Warszawskiej Redemptorystów (wewnętrzne studium Zgromadzenia,
przygotowujące do prowadzenia rekolekcji parafialnych i misji ludowych) – Lublin
o. Tomasz Zieliński CSsR